2008/12/21

26


Dziewczyny spacerowały główną ulicą Torunia oglądając wystawy sklepowe.

- chodź, mam ochotę na ciacho i kawę – powiedziała Asia

- niedługo będe sama wyglądać jak ciastko – westchnęła Małgosia

- nie przesadzaj – fuknęła Joasia – czekaj odbiorę telefon ” słucham, no cześć, nie mam , pasuje to do zobaczenia . Pa ” Gośka, ratuj !

- co się stało ? – przestraszyła się Kamińska

- Paweł zaprasza mnie na randkę a ja nie mam co ubrać !

- rany boskie, tragedia – zaśmiała się Małgosia- znając Pawła to jakbyś przyszła w piżamie to byłby zachwycony . Jak to w końcu z Wami jest ?

- wiesz, od przyjaciół do kochanków dzieli długa droga. Owszem znamy się ale gdy jesteśmy sami to tak jakbyśmy się w ogóle nie znali – Michalska

- skomplikowane to wszystko – westchnęła Małgosia – wsuwaj to ciacho i idziemy do domu robić Cię na bóstwo. Widziałam kilka fajnych ciuchów w Butiku

Dziewczyny wypiły kawę i przeszły kilka kroków do sklepu.

- zobacz, może ta sukienka ? – Małgosia zdjęła z wieszaka ubranie

- zwariowałaś ? zobacz na cenę – Asia

- oo, faktycznie – potwierdziła Kamińska spoglądając na metkę- cena z kosmosu. A to ?

- niee – Asia kolejną rzecz odwiesiła na wieszak- to nie ma sensu

- masz rację. Chyba Ci pożyczę moją spódnicę – stwierdziła Małgosia

- tą spódnicę ? Tą o którą Cię zawsze tak prosiłam ? – zdziwiła się Michalska

- tak , tą ! – uśmiechnęła się Gosia- chodź

Paweł wyłączył komórkę i zamyślił się

- nad czym tak dumasz ? – zapytał Ojciec

- gdzie mam zabrać Asię na randkę – Paweł – myślałem , że to będzie łatwiejsze

- oj synu, myślałeś ,że jak się znacie całe życie to wszystko o sobie wiecie a okazalo się inaczej, co ? – domyślił się Ojciec

- dokładnie – usmiechnął się Paweł- sprawdzę co w kinie jest

- a idziecie do kina czy na film ? – zapytał Darek

- a jaka różnica ? – zdziwił się Paweł

- taka, Młotku , że albo idziesz z dziewczyną do kina albo oglądać film – Darek

- idź się przybij Gwoździu do ściany – odparował Paweł – kurcze, Tato ! Czy ja mam po Nią pojechać czy mamy się spotkać już na miejscu ?

- rany boskie , nie wiem. Zadzwoń i się zapytaj – pokręcił z powątpiewaniem głową Ojciec.

Paweł i Joasia wyszli z kina w trakcie trwanie filmu.

- straszny gniot – podsumowała Michalska- oprócz ” Matrixa ” nic innego nie było ?

- myslałem , że ci się spodoba. Zawsze Ci się podobał Reeves- odpowiedział Paweł

- to było dawno i nieprawda – zniecierpliwiła się Asia

- aha, głodny jestem. Idziemy na pizze ? – rzucił Paweł

- może tam gdzie zawsze ? – ironicznie zapytała Michalska

- no jasne, tam jest najlepsza – odpowiedział Nowacki nie wyczuwając złości dziewczyny

Weszli do małego lokalu. W powietrzu unosił się zapach pizzy , przy stolikach siedziało paru mężczyzn z piwem . Zajęli mały stolik przy oknie, Asia w milczeniu studiowała menu .

- może weźmiemy tą dużą z salami i cebulą ? – zaproponował Paweł

- nie lubię salami – odpowiedziała dziewczyna- ale jak chcesz to weź sobie. Ja zjem tylko sałatkę.

- czyżbyś się odchudzała ? Wyglądasz lepiej w tej kiecce od Małgosi – palnął Paweł

- jakoś straciłam apetyt – odpowiedziała dziewczyna

- ranyy ,ale numer ! Masz włosy na kolanach ! – zawołał Paweł

Michalska spiorunowała go wzrokiem, wzięła torebkę i bez słowa wyszła z pizzerii , zostawiając zdumionego chłopaka w lokalu.

Asia prawie biegła do domu przyjaciółki. Chciało jej się płakać ze złości więc gdy tylko Kamińska otwarła drzwi z oczu trysnęły jej łzy.

- co się stało ? – przestraszyła się Małgosia

- nie odezwę się do Niego już nigdy w zyciu – obiecała Asia i opowiedziała całą randkę koleżance- z czego się smiejesz ?

- głuptasy jesteście i tyle – śmiała się Gosia- marsz do łazienki ! Zestaw do depilacji jest w szafce ! Mówiłam Ci !

Paweł w ponurym nastroju siedział u Radka w pokoju

- nie da się ukryć że zrobiłeś z siebie kompletnego idiotę – podsumował Radek – Matrix i pizzeria . Swietny zestaw ! Nie ma co !

- no to co mądra głowo mam robić ? – Paweł

- kupić kwiaty i na kolanach przepraszać – Radek – a na następnej randce zachowywać jak by to nie była „Asia- stara kumpela ,którą znam od urodzenia” tylko ” Asia- kobieta mojego życia ”

Godzinę później Paweł z bukietem róż stał pod drzwiami Asi. Gdy otwarła zrobił przepraszającą minę

- zachowałem się jak idiota – powiedział cicho wręczając jej kwiaty- przepraszam

- nie da się ukryć – zimno stwierdziła Joasia

- jutro w kinie lecą ” Zakochani ” – zaczął Paweł

- a potem co ?

- a potem to już niespodzianka – uśmiechnął się Nowacki – przyjadę po Ciebie o 17-stej. Może być ?

- to może darujemy sobie kino i przejdziemy do niespodzianki – zaproponowała Joasia

- kino obowiązkowe – sprzeciwił się Paweł szczerząc zęby radośnie – to pa !



ciąg dalszy nastąpi !!

2008/12/09

25

Małgosia niecierpliwie wyglądała co chwilę przez okno

- myślisz, że zdążył ?

- Gośka, jeżeli jeszcze raz zapytasz ” czy zdążył” to Cię zaknebluję – powiedział Radek

Usłyszeli samochód i obydwoje wyjrzeli przez okno. Za chwilę Paweł wszedł do mieszkania

- nie zdążyłeś – stwierdziła Małgosia

- zdążyłem – spokojnie odpowiedział Nowacki wieszając kurtkę

- no i co?? – zapytała dziewczyna

- no iiii … pojechała – Paweł

- Radek, powiedz mu coś !

- coś – powiedział MIchalski patrząc na kumpla – noo, gadaj !

- wróci za tydzień – powiedział Paweł – no co tak patrzycie na mnie ?

- to w końcu jesteście razem czy nie ? – zapytała Małgosia

- Gośka, litości. Łeb mi pęka – westchnął Paweł siadając na wersalce- Asia naprawdę miała podpisany kontrakt na sesję w Paryżu a teraz dajcie mi spać !

- Paweł, nie ma litości dopóki nie powiesz Nam wszystkiego ! – nie ustępowała Kamińska

- co za uparta baba – uśmiechnął się Paweł – nie powiem Wam wszystkiego bo sam nic nie wiem. Zdążyłem w ostatniej chwilli. Powiedziałem , że ją kocham, zeby została .Asia odpowiedziała , że też mnie kocha ale musi wyjechać na tydzień.

- to nie mogłeś jechać z nią ?? – oburzyła się Gosia

- bez dokumentów, biletu i bez ubrań ? – zapytał Paweł – Radek weź ją bo Ci narzeczoną uszkodzę !

Następnego dnia Paweł pojechał do rodziców po telefonie Ojca

- cześć- przywitał się Paweł

- wchodź- odpowiedział Ojciec

- co się dzieje ? Gdzie Darek i Mama ?

- u Darka białaczka przybrała przewlekła formę – powiedział wprost Piotr- nie musi być w szpitalu, może z tym żyć pod warunkiem , że będzie brał leki. Młody wie i trzyma się A Mama jest w szpitalu na badaniach

- szlag by to trafił – Paweł – a co z przeszczepem szpiku ?

- nadal jest możliwy tylko mają kłopot ze znalezieniem dawcy- Piotr- ale dzwoniłem w innej sprawie. Kiedy masz egzamin dyplomowy ?

- co? W maju – Paweł

- na Komendzie potrzebujemy informatyka.Słyszałem , że chcą przyjąć studenta Może się jednak namyslisz i pójdziesz w ślady Ojca i zostaniesz gliną ?- Piotr

- przemyślę to- Paweł – do kiedy trzeba złozyć papiery ?

- do końca lutego- Piotr- przepraszam, że nawrzeszczałem na Ciebie poprzednim razem. Miałeś rację

- mnie też poniosło, sorry – Paweł- postaram się częściej zaglądać

- Asia kiedy wraca ? – Piotr

- nie denerwuj mnie- mruknął Paweł – cześć Młody, gdzie się szlajasz po nocy ?

- odwal się – Darek- i tak mam przechlapane

- od urodzenia – prychnął Paweł – uszy do góry, będzie dobrze.

Kilka dni później Nowacki czekał na peronie. Pociąg spóźniał się kilkanaście minut ale w końcu z głośnika popłynęła informacja ,że wjeżdza na tor. Paweł rozglądał się wokoło wypatrując Joasi. W końcu zauważył ją .Wysiadała z przedziału , uśmiechnęła się do jakiegoś chłopaka, który pomógł jej z walizkami i w końcu zobaczyła Pawła. Dziewczynie zabiło mocniej serce i uśmiechnęła się do Niego.

- cześć, jak podróż ? – Paweł starał się zachować obojętność

- hej, całkiem nieźle- odpowiedziała równie obojętnie Asia- to co robimy ?

- nie wiem, Ty mi powiedz – Paweł spojrzał wyczekująco na dziewczynę

- noo to może jedziemy do domu ? – zapytała Michalska przekornie

- ok – Paweł wziął walizkę , zapakował do bagażnika i w milczeniu dojechali do domu

- wchodzcie ! – zawołała Małgosia- ślicznie wyglądasz w tej kurtce, prawda Paweł ?

- mhmm- mruknał Paweł w odpowiedzi

- słuchajcie, mam dobre winko więc może zrobimy jakąś imprezkę. Sylwester trochę nam nie wyszedł – zaproponowała Joasia

-dobry pomysł – Radek spojrzał na minę Pawła i pokręcił głową- przyniosę jakieś szkło

- ja muszę wyskoczyć na godzinę – powiedział Nowacki

- ale wrócisz ? – Gosia

- a mam wrócić ? – zapytał Paweł patrząc na Asię

- no pewnie, bez Ciebie będzie nudno – Asia

- co Ty kombinujesz ? – Małgosia zapytała szeptem Asi, gdy Paweł wyszedł

- nic wielkiego – uśmiechnęła się Michalska

- tylko nie przeginaj – powiedział Radek

Godzinę później Paweł zadzwonił do mieszkania przyjaciół . Otwarła mu Joasia, przelotnie uśmiechnęła się i poszła do kuchni.

- chcesz colę, kawę , wino , coś do jedzienia ? – zapytała Michalska- jakiś soczek ?

- dzięki, nie jestem głodny – odpowiedział Nowacki i wszedł do pokoju, gdzie siedzieli już Gosia i Radek. Z radia płynęła nastrojowa muzyka.

- super zdjęcia – powiedziała Kamińska otwierając album

- najlepszy fotograf je robił – przysiadła się Asia- Pawełku, podasz mi wino? Stoi na stoliku przy fotelu

- proszę – Paweł podał dziewczynie kieliszek z winem i usiadł obok- o mecz się zaczyna

- oo niee ! Zadnego oglądania telewizji – sprzeciwiła się Małgosia- Radek, puść coś ludzkiego i tańczymy

- już się robi – Radek zaczał grzebać posród płyt i po chwili tańczyli do przebojów Solid Base ” The Right Way” , Centory ” Girl You Know Its true ” , BsB ” We’ve got i going on” . Tylko Paweł obojętnie siedział na kanapie przeglądając gazetę. Był zły sam na siebie . Uwierzył , że gdy Asia wróci to w końcu będą razem.

- uuu, słuchajcie jestem padnięta – Asia ze śmiechem padła na fotel

- Paweł , no chodz ! – zawołała Małgosia- teraz będzie coś do przytulania

- nie, ja już idę .Chyba niepotrzebnie coś sobie ubzdurałem. Cześć – powiedział Nowacki i wyszedł mijając zaskoczoną Asię

- a nie mówiłem ? – odezwał się Radek

- Paweł ! Paweł zaczekaj ! – zawołała Michalska i wybiegła za chłopakiem – Paweł !

- baw się dobrze – zawolał Paweł

- Paweł , przepraszam ! – Joasia- wróć , proszę Cię ! ja tylko …

- dobrze bawiłaś się moim kosztem, tak ? – dokończył Paweł – kocham Cię , ale jeżeli nie chcesz być ze mną to mi to powiedz a nie graj ze mną w jakieś idiotyczne gierki !

- chcę tylko może trochę postarałbyś się co ? Wydawało mi się , że jesteś bardziej domyślny!

- coo?

- noo- odpowiedziała Asia- jak na razie masz wielkiego minusa ! Idę się bawić !

Paweł osłupialy stał na korytarzu

- idiota – powiedział sam do siebie bo w końcu dotarły do Niego słowa dziewczyny. Nacisnął klamkę i wszedł znów do mieszkania. Przez chwilę obserwował tańczących Gosię i Radka i podszedł do Joasi

- tańczysz ? – zapytał

Michalska usmiechnęła się, otarła łzy z twarzy i przytuleni zaczęli tańczyć.

cdn.

2008/11/30

24

Asia przespała całą noc , Paweł cały czas siedział obok niej.

- cześć – weszła Małgosia- idz do domu przespać się. Posiedzę przy niej.

Paweł pokiwał głową i z ociąganiem wyszedł ze szpitala. Kamińska wyszła na parę minut do sklepu po wodę mineralną i gdy weszła na salę pielęgniarka ustawiała ogromny kosz kwiatów.

- proszę to zabrać – oschle powiedziała Siostra

- dobrze- uśmiechnęła się Małgosia i spojrzała na bilecik

- piękne- powiedziała cicho Asia – od kogo ?

- od Roberta- Gosia- uważasz , że bukiet kwiatów załatwi sprawę ?

- kocham Go – szepnęła Michalska

- bzdura – Gosia- zobacz co On z Tobą zrobił ! Stałaś się jego służącą, zrezygnowałaś z własnych marzeń o pracy w policji, że nie wspomnę o zespole!! Najważniejszy stał się Robert i jego potrzeby ! Aśka, zrozum to wreszcie , że to nie jest facet dla Ciebie ! Złamał Ci rękę z miłości ? Radek zgłosił to na policję, Paweł siedział tu całą noc. Cholera! Nie rozumiesz , że się o Ciebie martwimy !

- masz rację , Boże co ja zrobiłam ! – oprzytomniała dziewczyna a po twarzy spłynęły łzy

- płacz, wyrzuć to z siebie – Gosia przytuliła przyjaciółkę- mądra dziewczynka!

- idiotka jestem i tyle – Asia- miałam odejść gdy uderzył mnie pierwszy raz! Ale potem tak mnie przepraszał, dawał prezenty, odgadywał moje myśli i myślałam , że to był przypadek. A potem uwierzyłam , że to ja go prowokuję do tego…zaczęłam go nienawidzieć ale równocześnie kochałam.Teraz już wiem dlaczego poprzednia dziewczyna go zostawiła.

- dzisiaj Cię wypisują – odezwał się Radek – w samochodzie mam wszystkie twoje rzeczy. A jutro chcę Cię widzieć na próbie !

- tak jest ! – smutno uśmiechnęła się Joasia

Paweł nerwowo chodził po pokoju Joli

- usiądziesz wreszcie ? – zniecierpliwiła się Jola- stało się i trudno. Widocznie się pokłócili

- w głowie mi się to nie mieści – Paweł – złamał jej ręke tylko dlatego , że spóźniła się parę minut

- pewnie przypadek – Jola- zresztą nie obchodzi mnie to. Zasłużyła sobie

- Co ? ? Dziewczyno co Ty mówisz ? – Paweł podniósł głos – zasłuzyła sobie ? Czy ja Ciebie kiedykolwiek uderzyłem chociażby za minutę spóźnienia albo dlatego, że nie posłodziłaś mi kawy ?

- nie obchodzi mnie to ! – krzyknęła Jola

- własnie widzę – Paweł stanął naprzeciwko Joli

- cholera jasna, mam serdecznie dosyć Twoich przyjaciół i ich problemów ! - Jola-masz ostatnią szansę:albo Oni albo Ja ! Wybieraj !

Paweł z niedowierzaniem patrzył na dziewczynę, w końcu pokręcił głową , zabrał płytę ze stolika i skierował się do wyjścia

- Paweł , jeżeli teraz wyjdziesz to między Nami koniec ! – krzyczała dziewczyna na korytarzu

Następnego dnia czyli 4 dni przed Sylwestrem spotkali się w swoim miejscu prób

- hej, jak się czujesz ? – Paweł

- ręka trochę boli ale da się przeżyć – powiedziała Asia- Robert ciągle wydzwania

- chyba do Niego nie wrócisz ? – Radek

- nie, tym razem już nie – posmutniała Michalska- wyjeżdzam

- zaczynamy ? – Paweł – co śpiewasz ?

- Spending My Time – powiedziała tytuł piosenki Asia- a potem coś mocniejszego, muszę odreagować

- ja też – odpowiedział Paweł – to może ” LIES ” ?

http://www.tekstowo.pl/piosenka,roxette,lies.html

http://www.tekstowo.pl/piosenka,roxette,spending_my_time.html



- no niee, jak Asia i Paweł będą tak przynudzali to ja się wypisuję – jęknął Radek po próbie

- Paweł zerwał z Jolą ? – zdziwiła się Malgosia

- tak, wczoraj – Radek- daj im spokój na razie , co? Ja wiem , że ty wiesz ale widocznie Oni nie wiedzą , że są sobie przeznaczeni. O , Pawelec własnie dzwoni” Czego , pytam grzecznie. Mhmm, noo, dobra. Na ra.

- co się stało ? – Gosia

- nic, tylko Paweł przyjdzie na Sylwestra z Darkiem i jego dziewczyną- Radek

- Darek ma dziewczynę ? – Małgosia zrobiła wielkie oczy ze zdziwienia

- tak i Paweł pęka ze śmiechu z tego powodu- Radek- ma przesłać mailem ich zdjęcia

- Radek, wybij Asi z głowy pomysł wyjazdu – Małgosia

- próbowałem – westchnął Michalski – chce zapomnieć . Podobno ma podpisany kontrakt na sesję zdjęciową w Paryżu. Jakoś w to nie wierzę.

- ja też – Gosia przytuliła się do ukochanego- kocham Cię

- ja Ciebie bardziej – wyszczerzył zęby Radek

- niech Ci będzie – Gosia pocałowała chłopaka i objęci wyszli na spacer.

31.12. 1998

- Paweł, weź na wstrzymanie z tym piciem – Radek podszedł do przyjaciela siedzącego przy komputerze z kolejnym piwem

- odwal się , robię co chce – burknął Nowacki

- co się dzieje ? – Radek

- nic, Aśka wyjeżdza, Mama dziś mnie znów nie poznała i pokłóciłem się z Ojcem – Paweł

- Stary, weź się w garść. Powiedz jej , że ją kochasz, że ma nie wyjeżdzać- zniecierpliwił się Radek- weź się w końcu zbierz w sobie i zawalcz o Nią , jeżeli Ci zależy

- pilnuj swojego nosa – znowu burknął Paweł i upił spory łyk piwa

- nie chcę Was denerwować , ale przyszła Jola- zajrzała Małgosia do pokoju chłopaków

- kurna – zaklął Paweł i wyszedł do drugiego pokoju gdzie stała Jola – co tu robisz ?

- chciałam Ci oddać parę drobiazgów i … przeprosić – niepewnie powiedziała dziewczyna

- dzięki – odpowiedział Paweł opierając się o scianę- miałaś jechać do Zakopanego

- Zakopane przyjechało do mnie – Jola- to ja już pójdę. Życzę Ci , żebyś był szczęśliwy z Joasią. Tak naprawdę to nie mieliśmy szans bo zawsze Ją kochałeś.

- baw się dobrze – pożegnał się Nowacki i wrócił do komputera a Jola podeszła na chwilę do Joasi

- przykro mi , że się rozstaliście – odezwała się Michalska

- przestań, Paweł nigdy mnie nie kochał – Jola- zawsze najważniejsza byłaś Ty. Cześć

Michalska zdziwionym wzrokiem odprowadzała dziewczynę, przez moment spojrzała na Pawła , który wziął z lodówki kolejne piwo i wrócił do pokoju. Powoli docierało do niej , że to co czuje do Pawła to już nie tylko przyjaźń a nie chciała się teraz z nikim wiązać.

- cześć, jestem Oliwia Borowik – przywitała się rudowłosa dziewczyna , która przyszła razem z Darkiem – coś nudna ta impreza

- to idz do domu – odpowiedziała Asia i poszła do Małgosi- pojutrze wyjeżdzam

- Aśka, proszę nie rób tego – Kamińska popatrzyła na przyjaciółkę uważnie

- muszę – stanowczo powiedziała Asia

- Listen to your heart – zanuciła Małgosia- before you tell Him goodbye !

2 styczeń 1999 rok. Asia wysiadła z taksówki przy dworcu PKP i usiadła w poczekalni czekajac na pociąg. W tym samym czasie u Radka

- Paweł , masz ostatnią szansę - oznajmiła Gosia budząc chłopaka- wstawaj !

- litości! – jęknął Paweł

- nie ma litości – Radek – przepiłeś Sylwestra i Nowy Rok. – Asia godzinę temu pojechała na dworzec.

- coo? – Paweł natychmiast wstał – myślałem, że to tylko takie gadanie

- indyk myślał o niedzieli , a w sobotę mu łeb ucięli – zacytował Radek- ooo, od razu wytrzeźwiał !

Paweł zbiegł po schodach ale wrócił się po kluczyki do samochodu. Odjechał z piskiem opon i tak szybko jak się dało pojechał na dworzec. Zaparkował przed wejściem, rzucił okiem na tablicę odjazdów i wbiegł na peron w chwili gdy ludzie wsiadali do środka.

- Asiiaaa ! Aśkaaaa ! Zaczekaj ! – krzyknął widząc dziewczynę tuż przy stopniach pociągu

- Paweł ? Co się stało ? – przestraszyła się Michalska

- kocham Cię ! Słyszysz ? Zostań, proszę ! Przysięgam , że nigdy Cię nie skrzywdzę ! – powiedział Nowacki jednym tchem patrząc dziewczynie w oczy

- Ja Ciebie też kocham – szepnęła Asia wzruszona wyznaniem

http://www.tekstowo.pl/piosenka,backstreet_boys,i_ll_never_breack_your_heart.html

ciąg dalszy nastąpi !!!!

2008/11/23

23

- Mamoo, otwórz, proszę !! – Paweł już kilkanaście minut przemawiał do zamkniętej w łazience matki

- może wyważyć drzwi ? – zaproponował Darek

- chcesz ją jeszcze bardziej wystraszyć ? – Paweł – chodź, posprzątamy ten syf w kuchni. Może sama wyjdzie. Gdzie Ojca wyniosło ?

- pojechał do Warszawy – odparł Darek nalewając wodę do wiadra- a Ty byś mógł częściej zaglądać!

- sorry- odparł Paweł- Młody, coś blado wyglądasz.

- nie wkurzaj mnie – warknął Darek- jakaś grypa żołądkowa mi się przyplątała

- kiedy robiłeś badania ? – dopytywał się Paweł

- jutro mam termin . A co Ty taki żandarm, co ? – zniecierpliwił się Darek

- ktoś musi – wyszczerzył zęby Paweł- Młody, sam powinieneś się pilnować

- Paweł ja mam dość kazań ! Niedobrze mi się robi na samą myśl o białaczce i chemii ! Chce w końcu normalnie żyć ! Chodzić na imprezy, normalnie do szkoły !!

- nie rycz na mnie ! – zdenerwował się Paweł – wiem ,że dużo tracisz ale żyjesz ! A to najważniejsze !

- w dupie mam takie zycie ! – Darek trzasnął drzwiami pokoju

- Młody, nie tak szybko !- Paweł natychmiast wszedł za bratem- jeszcze 2 lata temu ryczałeś , że chcesz do domu! Idź po rozum do głowy i zacznij myśleć ! Chcesz zawalić to co lekarze osiągnęli z takim trudem ? Chcesz znowu tam wrócić ? Znajdą dawcę szpiku i będziesz mógł chodzić na imprezy i co tylko zechcesz ale na razie jest to niemożliwe !

- a co to znowu za krzyki ? – usłyszeli głos Matki

- o, cześć Mamo. Nic wielkiego. Ustawiam brata do pionu !- Paweł – Młody wypuść te muchy z nosa i chodz mi pomóc.

- co Wyście zrobili z kuchnią ? – załamała ręce Nowacka

- obiad się sfajczył , zaraz posprzątamy . Mamo, chcesz herbaty ? – Paweł uważnie obserwował zachowanie Matki

- gdzie ja połozyłam okulary ? – Nowacka bezradnie rozglądała się wokół

- pan Hilary zgubił swoje okulary – zażartował Paweł i podał Mamie przedmiot- zaraz przyniosę herbate.

- dziekuję , jesteś kochany Darku – uśmiechnęła się Nowacka.

Bracia spojrzeli na siebie smutno i zabrali się za sprzątanie.

- w ramach rozrywki mogę Cię zabrać na Sylwestra – ugodowo powiedział Paweł wychodząc

- nie potrzebuję łaski – prychnął Darek

- nie to nie, łacha po polu lata i kury goni – odgryzł się Paweł- jak zmienisz zdanie to powiedz. Wpadnę jutro. Trzymaj się.

W samochodzie odebrał telefon od Joli

- cześć, nie mogłem rozmawiać. Słuchaj , nie wciskam ci kitu bo sprawa była poważna. To nie jest rozmowa na telefon.Myślałem , że na Sylwestra idziemy do Michalskich? Kiedy mi to mówiłaś? Wybacz, ale nie przypominam sobie. Zobaczymy się wieczorem to pogadamy. Paa.

Paweł rozłączył i oparł się o kierownicę.Sytuacja zaczęła go przerastać.

Kilka dni przed zabawą sylwestrową spotkali się u Michalskich, żeby przygotować miejsce.

- Aśka, wpisz na listę zakupów balony ! - krzyknęła Małgosia – i konfetti !

- zwariowałaś ?? – Asia- konfetti odpada, chyba że będziesz to potem sama sprzątać !

- Jola, przyjdziecie ? – zapytał Radek dziewczyny siedzącej na kanapie- będzie super impreza !

- nie wiem, kilku moich znajomych wyjeżdza do Zakopanego. Mieliśmy jechać – odpowiedziała Jola obserwując Pawła.

- soczek dla Pani – Paweł podszedł do Asi ze szklanką w ręku- co tam u Ciebie ?

- dzięki – Michalska usiadła na dywanie- wszystko w porządku. A u Ciebie ?

- nawet nie pytaj – westchnął Paweł siadając obok- Ojciec w rozjazdach, Darek coś mi nieciekawie wygląda, z Mamą coraz gorzej

- o rany , jak późno – zreflektowała się Asia- umówiłam się z Robertem na mieście

- podrzucę się – Paweł – Jola, podrzucimy Asię , dobra ?

Późnym wieczorem Nowacki przeglądał notatki z wykładu, gdy zadzwonił telefon.

- no co jest, pali się ? – zapytał widząc , że to Radek dzwoni- Asia w szpitalu ?? Cholera! Jak to się stało ? Zabiję drania !

Paweł błyskawicznie ubrał kurtkę, buty i wybiegł na zewnątrz. Spod drzwi zawrócił po dokumenty i tak szybko jak tylko się dało dojechał do szpitala.

- i co ? – zapytał widząc Małgosię

- ma złamaną rękę i jest w szoku – wyjaśniła zadumana Kamińska- czułam , że to się tak skończy

- można do niej wejść ? – Paweł

- Radek jest z Nią – Gosia

Michalski wyszedł z sali i spojrzał na przyjaciół

- śpi, dostała leki uspokajające. Zgłosiłem to już policji chociaż nie chciała – powiedział Radek patrząc na ścianę

- mogę zostać ? – zapytał Paweł

- jasne, przyjazna dusza zawsze się przyda – blado uśmiechnęła się Małgosia przytulając się do Radka



ciąg dalszy nastąpi !

2008/11/16

22


Paweł stał przy oknie z kubkiem kawy w ręku. Spojrzał na śpiącą Joasię i poczuł wyrzuty sumienia. Zdradził Jolę i nie czuł się z tym dobrze.

- jeszcze dziś się wyprowadzę – powiedziała cicho Michalska odgadując jego myśli- to co się wczoraj stało to nie miało żadnego znaczenia , prawda ?

- nieprawda, miało i dobrze o tym wiesz – Paweł usiadł obok- tylko…

- jesteś z Jolą – dokończyła Asia- kochasz ją ?

- chyba tak, sam już nie wiem – westchnął Paweł – zbieraj się bo jak Gośka wpadnie to dostanie zawału.

Koło południa Małgosia, Asia oraz Paweł weszli do mieszkania Roberta.

- dobrze, że go nie ma – powiedziała Kamińska i poszła z Asią pakować resztę rzeczy.

- Asia ? To ty ?? – Robert wszedł do mieszkania , jednak na widok Pawła zmarszczył brwi i ruszył do drugiego pokoju – kochanie, co Ty robisz ?

- odchodzę – powiedziała Joasia patrząc mu prosto w twarz

- proszę Cię, nie rób tego ! Ja się zmienię. Przysięgam !

- Robert, słyszałam to już parę razy

- ale tym razem dotrzymam słowa tylko nie zostawiaj mnie – błagał Robert- zacznę terapię tak jak chciałaś ! Zrobię wszystko tylko zostań ! Kocham Cię !

Paweł i Małgosia przysłuchiwali się tej rozmowie. Widzieli , że przyjaciółka coraz bardziej się waha i zaczyna wierzyć w zapewnienia Roberta.

- ja Ciebie też kocham ! – szepnęła Asia i z płaczem wtuliła się w Roberta.

- to my już … – Małgosia

- Robert, jeżeli jeszcze raz ją skrzywdzisz to nie ręcze za siebie, jasne ? – twardo powiedział Nowacki i wyszli z mieszkania.

Kilka dni później spotkali się na próbie

- cześć chłopaki ! – wesoło zawołała Asia wchodząc razem z Robertem- to co dziś gramy ?

- nie rozumiem Was- rzucił drwiąco Robert – po co to wszystko skoro nie nagrywacie żadnych utworów i nic nie robicie zeby zaistnieć w mediach

- dla przyjemności stary – odpowiedział Radek i spojrzał wymownie na Pawła, który kiwnął głową i zagrali utwór ” Stupid ” Pera Gessle

Everything you do, you do so right
The clothes you buy are awful nice
You wear your image bullet-proof
Your stocks are always through the roof

You make me feel so stupid
Make me feel stupid

And you grew up, made in the sun
They all loved you from day one
You always remembered everyone’s name
You always won the guessing games

Oh yea, you made me feel so stupid
Made me feel stupid
And I’m not gonna take it anymore
Not gonna take it anymore

You always pick the perfect wine
Your money’s sho nuff greener than mine
Your wit pours out when you open your mouth
My hometown is smaller than your house

You make me feel so stupid
Make me feel stupid
And I’m not gonna take it anymore
Not gonna take it anymore
Not gonna take it anymore
Not gonna take it anymore…

You make me feel stupid
So stupid
You make me feel so stupid
You make me feel stupid

- chłopaki, przestańcie , proszę Was – powiedziała Asia- bo się obraże !

- straszne – zakpił Paweł – czekajcie, odbiorę telefon. No co jest Młody ? Zaraz będę ! Tak !

- co się dzieje ? – zapytała Małgosia

- Mama włączyła palnik , postawiła czajnik i zapomniała o tym. Kuchnia się lekko sfajczyła a Mama przeraziła się i zamknęła się w łazience. Muszę jechać !

- trzymaj się ! – zawołała Asia



ciąg dalszy nastąpi !!

2008/11/11

21


Pawel zadzwonil do drzwi mieszkania Joli, po krótkiej chwili dziewczyna otwarla

- gotowa ? – zapytal Nowacki

- nie mam ochoty tam iść – Jola

- noo, nie, proszę nie rób mi tego teraz – Pawel- będzie cala moja klasa z liceum, nie widzieliśmy się ponad rok!

- no wlasnie, zawsze ważne jest to co Ty chcesz – Jola

- nie zaczynaj dobrze ? Trzeba bylo od razu powiedzieć , że nie chcesz iść – zniecierpliwil się Pawel

Dziewczyna zrobila urażoną minę , wziela torebkę i poszla za Pawlem do samochodu. W milczeniu dojechali do niewielkiego baru.

- Pawelec !! – wrzasnąl Kuba na widok Nowackiego

- heej ! Jak się masz ? – ucieszyl się Pawel- Kubuś, poznaj Jolę

- cześć – przywitala się dziewczyna

- zagramy coś ? – przylączyl się Radek- kapela znów w komplecie!

- no pewnie ! – Kuba

W barze

- a pamiętacie jak Pawel wstawil się za Kubą ? – przypomniala sobie Justyna

- kurna, nawet mi nie przypominaj. Gdyby nie Pawel to wylecialbym z budy – powiedzial Jakub

- a mówilem, żeby się trzymać z dala od paczki Igora ? Mówilem! – Pawel- na pocieszenie Ci powiem, że profesorek nie uwierzyl , że to ja zniszczylem tą gablotę.

- i przymknąl na to oko ? – Kuba- cud jakiś !

- Asia, chcesz jeszcze wina ? – zapytal Pawel siedzącą przy barze smutną dziewczynę

- nie, dzięki. Pójdę już – powiedziala Asia- lepiej zadbaj o Jolkę.

- ej, impreza dopiero się rozkręca. Zaraz będziemy grać – Pawel

- no dobra, ale tylko godzinę. Robert na mnie czeka – wyjaśnila Asia

- jak kocha to poczeka,chodź ! - powiedzial Pawel i wskoczyl na scenę – jesteście gotowi ??

- jaasnne ! Dajcie czadu ! – krzyknąl Mariusz

Znudzona Jola siedziala przy barze pijąc kolejnego drinka.

- 1,2 , 3 ! – odliczal Kuba siedząc przy perkusji , zaczęli od utworu Roxette ” Knocking on Every door” potem kilka spokojniejszych piosenek a gdy zaczęli utwór ” Life is Life” nagle w calym pomieszczeniu zrobilo się ciemno i cicho.

- co jest ? – Gosia

- prąd wysiadl w calej dzielnicy – powiedzial Radek wyglądając na zewnątrz.

- no to po imprezie – Jakub

- no to do zobaczenie za rok !- krzyknąl ktoś z tlumu. Lokal powoli pustoszal, Malgosia rozmawiala z Asią. Michalska byla zdenerwowana, co chwilę spoglądala na zegarek jakby się gdzieś spieszyla.

- co jest z Aską ? – Pawel zapytal Radka- ostatnio nie można jej wyciągnąc z domu a jak wyjdzie to wlasnie tak to wygląda

- nie mam pojęcia – Radek

- a ja chyba wiem – podeszla Malgosia- Robert się nad nią znęca

- co? – Radek- jeżeli to prawda to…

- nic nie zrobisz bo Asia się do tego nie przyzna – Gosia

- Pawel, idziemy już ? – zapytala zniecierpliwiona Jola

- tak, jasne. Widziemy się za tydzień na Waszych urodzinach ? – zawolal jeszcze Pawel – dobrze się bawilaś ?

- nie – odpowiedziala dziewczyna

Kilka dni później u Michalskich Asia siedziala zamyslona przy stole, gdy przysiadla się do Niej Malgosia.

- Aśka, co się dzieje ? Powiedz mi – Gosia

- nic – Asia

- to nazywasz NIC ? – Malgosia podniosla rękaw bluzki Joasi ukazując wielki siniak

- nie mów o tym nikomu, rozumiesz ? – Asia- to moja wina

- dziewczyno, czy ty slyszysz co Ty mówisz ? – Gosia- wyprowadz się od tego faceta zanim będzie za późno!

- ale ja go kocham. On nie chcial ! – Asia

W innym pokoju Pawel po raz kolejny sprzeczal się z Jolą

- Pawel, ciągle tylko Michalscy i Gośka. Ja jestem nieważna ! – krzyczala Jola

- to są moi przyjaciele ! Znamy się do lat ! – Pawel

- a co z moimi przyjaciólmi ! Dlaczego nie chcesz się z Nimi spotykać !? Zastanów się !

- nad czym ? – zapytal Pawel patrząc uważnie na dziewczynę

- kto jest dla Ciebie ważniejszy ? Oni czy ja ? – Jola

- co Ty mówisz , co? – zapytal Nowacki patrząc dziewczynie w oczy- każesz mi wybierać ? Tak ?

- Pawel, kocham Cię ! Nie … źle to powiedzialam- dziewczyna zorientowala się , że popelnila bląd.

W drugim pokoju zrobilo się nagle glośno. Uslyszeli krzyk Joasi, Pawel wpadl do pokoju i oderwal Roberta od Joasi. Dziewczynie leciala z nosa krew , plakala.

- zostaw tą dziwkę ! – wrzeszczal Robert – Ona jest MOJA ! Zabieraj lapy !

- zostaw ją gnoju ! – lodowatym glosem powiedzial Pawel – wynoś się !

- Asia, nic Ci nie jest ? – Gosia

- dobrze się czujesz ? – zapytal Pawel podchodząc do Joasi. Dziewczyna nadal placząc przytulila się do Pawla i dlugo nie mogla się uspokoić.

- pojadę tam z Tobą, spakujesz się i pojedziemy do Mnie- spokojnie powiedzial Pawel

Godzinę później roztrzęsiona dziewczyna siedziala na wersalce w mieszkaniu Nowackiego.

- już lepiej ? – Pawel podal jej kubek gorącej herbaty i usiadl obok

- tak, dziękuję – Asia

- rozpakowalem Cię już troszkę, tu masz piżamę i szczoteczkę do zębów – Pawel objąl Asię- dlaczego nic nie mówilaś ?

- balam się – szepnęla dziewczyna mocniej się wtulając w bezpieczne ramiona przyjaciela. Spojrzala na chlopaka i nagle zaczęli się namiętnie calować. Nic nie moglo ich powstrzymać , niecierpliwie zdejmowali wzajemnie ubrania , poddając się chwili.



ciąg dalszy nastąpi…

2008/10/30

20


Pawel zaparkowal samochód niedaleko wyjścia ze szpitala , wszedl na odzial onkologii i wszedl do sali brata.

- no wreszcie – westchnąl Darek i zacząl pakować ostatnie drobiazgi do torby

- Mlody , nie tak szybko- zacząl Pawel niepewnie- są pewne komplikacje

- co jest grane?

- nie mogę oddać ci mojego szpiku- spuścil glowę Pawel- szukają innego dawcy

- zmienili zdanie i nie wypiszą mnie czy Ty może nie jesteś moim bratem ? - zdenerwowal się Darek

- tak dobrze nie ma, tylko chcialem , żebyś wiedzial – Pawel- nie wiem czy Ci Tata mówil, że Mama jest chora

- Alzheimer, kiepska sprawa - mruknąl Darek- spadamy stąd bo zaraz się rozmyślą i mnie nie wypuszczą!

- i tak tu wrócisz jak znajdą dawcę – rzucil Pawel biorąc większą torbę – kurcze, co Ty masz w tej torbie ? Kamienie ??

- nie, 3 lata życia – uśmiechnąl się Darek- przelecialo co ?

- strasznie szybko ! - Pawel- szybciej, bo do Wielkanocy nie zdążymy a chcę zdążyć na próbę

- to kiedy wydajecie plytę ?

- jak Wigilia trafi w maju – zakpil Pawel pakując torby do bagażnika- wsiadasz ?

- zaczekaj chwilę, muszę jeszcze coś zalatwić – zawolal Darek i pobiegl do środka.Pawel oparl się o samochód , ale z zamyślenia wyrwal go dzwonek telefonu.

- slucham, cześć Jola. Nie wiem kiedy będe, odbieram brata ze szpitala, potem mam jeszcze zajęcia na wydziale a potem próbę. Dla mnie ważne.Spotkamy się jutro. Pa.

- co to za Jola ? – zainteresowal się Darek wsiadając do auta

- ciekawość to pierwszy stopień do piekla – uśmiechnąl się Pawel i wyruszyli w drogę

- myślalem , że coś zaskoczy między Tobą i Aśką

- ja też myślalem i na myśleniu się skończylo. Nie mialo szans zaskoczyć- zamyslil się Pawel- a Ty poderwaleś jakąś pannę ?

- można tak to nazwać- Darek – ma na imię Oliwia, przychodzila odwiedziać chorą Ciotkę

- a potem Ciebie,co ? No Mlody, Wielki Brat jest pod wrażeniem – Pawel

- puknij się w leb !

- dobra, ale później.

- co będzie z Mamą ?

- na razie jest nieźle,wczesne stadium choroby, jest pod kontrolą lekarza, bierze leki , które spowalniają chorobę, często się denerwuje i zapomina różnych rzeczy ale na razie funcjonuje calkiem normalnie. Staramy się z Ojcem jej pomagać, ćwiczymy pamięć- opowiadal Pawel

- ale i tak wiadomo jak to się skończy- posmutnial Darek

- niestety – westchnąl Pawel i spojrzal na brata- coś Ci na glowie rośnie i nie jest to palma.

- palmę to Ty masz w glowie – odgryzl się Darek- zatrzymaj się przy aptece, muszę wykupić recepty.

- a kasę masz ?

- mam, Ojciec mi dal ostatnim razem- Darek- gadal z lekarzem

Pawel odstawil brata do domu i pojechal do domu Michalskich .

- cześć, sorry za spóźnienie – zawolal w garażu- korki na autostradzie

- w końcu- mruknal Radek- skseruj sobie notatki z wykladu, profesorek na infie się dziś wkurzyl i zapowiedzial przykręcanie śruby , zwlaszcza nieobecnym

- ale ja mu przecież mówilem, że mam sprawy do zalatwienia i mam usprawiedliwione nieobecności więc niech się wypcha – wzruszyl ramionami Pawel- gdzie Twoja druga polówka ?

- poszla po napoje- Radek

- cześć- zawolala Gosia wchodząc razem z Jolą i Asią

- cześć dziewczynki – uśmiechnąl się Pawel calując Jolę na przywitanie

- zaczynamy ? – Asia wzięla mikrofon i sprawdzila dzwięk

- jasne- Radek- sluchajcie, dzwonil Kuba Stelmach, organizuje spotkanie klasowe rok po maturze. Ma pomysl na fajową imprezę

- obgadamy to później – Asia

- Pawel, dlugo Ci to zajmie ? -zniecierpliwila się Jola

- nie wiem, a co chcialaś ? – zapytal Pawel strojąc gitarę

- czasem mam wrażenie, że ja Cię w ogólę nie obchodzę – krzyknęla dziewczyna i wyszla z garażu

- Jola, poczekaj ! Przepraszam, zaraz wracam !- Pawel przeprosil przyjaciól i pobiegl za dziewczyną

- przeczuwam klopoty – Gosia

- dogadają się – oparl Radek calując dziewczynę

- Radek, podrzucisz mnie jutro na zdjęcia ? – zapytala Asia

- znowu wrócilaś do pracy modelki ? Myślalam ,że dalaś sobie z tym spokój – zdziwila się Malgosia

- bo dalam ale proponują mi za to kupę kasy- uśmiechnęla się Joasia- jakaś zagraniczna firma potrzebuje zdjęć do reklamy bikini

- nie dam rady jutro- Radek- moglabyś w końcu zrobić prawko

- od czegoś Cię mam braciszku – puścila oko bratu

- ja spadam, sorry, pogramy jutro – zajrzal Pawel

- Pawelku, co robisz rano ? – zapytala Asia

- śpię przeważnie – odpowiedzial Nowacki – co chcialaś ?

- a chcialoby Ci się wstać i podrzucić mnie na zdjęcia ? Niedaleko – zrobila proszącą minkę Asia

- moze, zadzwonię wieczorem. Trzymajcie się ! – powiedzial Pawel i wsiadl z Jolą do samochodu.



Pawel i Jola



ciąg dalszy nastąpi

2008/10/19

19 oraz urodziny bloga


Cześć !

Wczoraj Siła przyjaźni obchodziła 1 urodzinki. No cóż, obchodziła je samotnie bo nikt nie przyszedł z prezentem. Siła przyjaźni jest zdruzgotana bo jest zaniedbywana przez autorkę .W ciągu roku powstało zaledwie 20 notek. Straszne !!





Od razu uprzedzam , ze namieszałam z rokiem wydania płyt zespołu Roxette na potrzeby bloga!!



Styczeń 1996 rok

- czeeść !- krzyknął Paweł wchodząc do domu ze szkoły- nareszcie ferie !!

- no, no ale entuzjazm- roześmiał się Ojciec- czyzby się wszystko udało ?

- no jasne ! Śpiewająco ! – chwilił się Paweł – a własnie, wychodzi nowa płyta Roxette, podreperujesz trochę budżet ?

- niech stracę – westchął Nowacki wyciągając portfel – ile ?

- 50 zł ?? – zapytał niepewnie chłopak a widząc całe 100 zł zrobił wielkie oczy – Tato ! Dzięki, super !!

- nagroda musi być a poza tym to już druga dobra wiadomość tego dnia – powiedział Ojciec

- Darek ma remisję ?

- wchodzi w remisję powoli- wyjaśnił Piotr – na razie musi przebywać w izolatce ale leczenie przynosi efekty. Jeżeli dobrze pójdzie to nie będzie potrzebny przeszczep szpiku

- eksta – Paweł – to ja lece po płytę. Będe wieczorem bo umówiłem się na słuchanie u Michalskich a jutro mamy próbę zespołu. Czeeść !!

- cześć , cześć – mruknął Piotr i znużony usiadł na kanapie. Nie wspomniał , że z Matką Pawła dzieją się ostatnio dziwne rzeczy. NIe chciał psuć radości chłopakowi.

Paweł wszedł do Empiku , chwilę krążył miedzy stoiskami z płytami ale w koncu znalazł to na co tak długo czekali.

- hej Nowacki, Igor Cię pozdrawia – usłyszał znajomy głos z paczki Igora

- niech się wypcha trocinami – Paweł wziął płytę i skierował się do kasy, zapłacił i wyszedł na zewnątrz

- myślisz,że to Ci ujdzie na sucho ? – znajomy wyszedł za Nim – pożałujesz wszystkiego

- powiedz Igorowi , że żałuję , że go poznałem-powiedział Paweł i pobiegł do autobusu.

U Michalskich

- napoje podano – Asia ustawiła tacę z sokami na stole- Paweł wkładaj tą płytę i słuchamy. Nowacki przycisnał ” Play” i z odtwarzacza popłynęły dzwięki muzyki. Młodzi z niedwierzaniem wsłuchwali się w utwory.

- co to jest? – pierwsza odezwała się Gosia- to wcale nie przypomina Roxette!

- za bardzo zainspirowali się techno – stwierdziła Joasia

- czekaj, puść jeszcze raz tą pierwszą piosenkę – Paweł dłuższą chwilę wsłuchiwał sie w słowa- niezłe zestawienie „ I am zombie in a moonlight, I’m sleeping when is daylight ” albo to , że ma psy i aligatory bo się zadurzyłem w tobie ! Hi hi dobre !!

- a słuchaliście już tego ? – Gosia puściła kasetę – to zespół Backstreet Boys, przystojne chłopaki!

- mhmm, mnie się podoba Brian, ma świetny głos, zobacz- Asia wyciągneła najnowszy numer ” Bravo”

- utknęły – stwierdził Radek- a Roxette trzeba jeszcze raz przesłuchać, coś mi tam wpadło w ucho.

- to co? Widzimy się jutro na próbie ? – Paweł

- jasne, szkoda tylko , że Maciek się przeprowadza, tracimy perkusiste- sposepniał Radek

Następnego dnia spotkali się garażu, gdzie prowadzili próby.

- Aśki nie ma ? – zaciekawił się Paweł

- ma doła, rozstała się z Tomkiem – wyjasniła Gosia- potrzebuje pocieszyciela. Paweł spróbuj w koncu.

- już? Teraz? Zaraz ? – zakpił Paweł

- Tak !- powiedzieli razem Radek i Małgosia- próba nie zając, nie ucieknie!

Paweł zapukał do drzwi przyjaciółki i zajrzał do środka

- mogę ?

- wchodz- Asia usiadła na wersalce zasłaniając zapłakaną twarz

- pogotowie Nowacki wkracza do akcji – Paweł usiadł obok dziewczyny

- daj spokój- znów rozpłakała się Asia

- beczysz po takim dupku? On nie był Ciebie wart

- wiem, teraz wiem! Potrzebował mnie tylko do tego ,żeby się mną chwalić!! Oo, patrzcie jaka fajna laska! Zazdrościcie mi ? – wyrzuciła z siebie dziewczyna- mam już po dziurki w nosie facetów ,którzy widzą tylko to co mam na zewnątrz!!

- słusznie- Paweł objał dziewczynę , podniósł jej twarz i spojrzał w o czy- najwazniejsze w drugiej osobie jest nie to jak wygląda tylko jaka jest w srodku

- własnie- szepnęła Joasia . Paweł wciąz patrzył jej w oczy, ich usta złączyły się w delikatnym pocałunku

- tak długo chciałem ci to powiedzieć- również szeptem odezwał się Paweł i znów ją pocałował- kocham Cię!

- nie, nie! Przestań ! – gwałtownie odsunęła się Asia- Paweł bardzo Cię lubię, ale …

- ale tylko lubisz- zrozumiał Paweł

- jesteś świetnym facetem i kocham Cię jak brata ale … przyjażń to wszystko co mogę ci ofiarować. Nie psujmy tego- tłumaczyła Michalska

Paweł spuścił głowę i bez słowa wyszedł z pokoju.

2 lata później-1998 rok

- zareczyliście się? – wykrzyknęła Joasia słysząc słowa Małgosi – - Gratuluję ! Mój brat to szczęsciarz ! Naleję wina

- no baa- Małgosia- a Ty i Robert kiedy ?

- nie wiem- posmutniała Asia- wydaje mi się Robert ma kogoś innego. Nie mam szczęscia do facetów

- idiotka- mruknęła Kamińska

- co tam mruczysz? – Asia

- że głupia jesteś- Małgosia- szukasz nie tego co trzeba a zakochanego faceta masz pod nosem

- kogo? Pawła ? Przecież On jest z Jolą – Asia- mają poważne plany. Jak tylko Darek dojdzie do siebie po przeszczepie szpiku chcą się zareczyć.

- tere fere- Gosia- Paweł nadal kocha Ciebie ale nie dajesz mu szans

- nie chcę psuć przyjażni- Asia

ciąg dalszy nastąpi !

2008/08/05

18


Październik 1995 rok

- jakie masz plany na sobotę ? – Piotr zapytał Pawła

- wkuwanie u Michalskich . Musze nadrobić zeszłoroczne zaległości – powiedział Paweł nie odrywając się od książki

- aha, bo myślałem ze wezmiemy Darka na przepustkę i wyskoczymy do Wisły – Piotr

- kusząca propozycja – Paweł – ale nie tym razem

- kuszące to masz towarzystwo – roześmiał się Piotr- mam na myśli Asię

- oj ,Tato ! Aśka to koleżanka – oburzył się Paweł

- tak , jasne! To dlaczego gapisz się na Nią jak ciele na malowane wrota ? – Piotr

- bo takie mam hobby – odciął się Paweł – Maaamoo ! Telefoon !

- a cóż to za wrzaski ? – zdenerwowała się Zofia – nie możesz normalnie się odezwać ? Wiecznie tylko krzyk !

- przepraszam – Paweł- a z Darkiem dziś gadałem przez tetefon.

- dzwonił ? – zaniepokoił się Ojciec

- tak, musiałem go ustawić do pionu- Paweł – ma nowego kolegę na sali

- mhmm, rozumiem- Piotr- nie przeszkadzam już.

Sobota

- Erytrocyty- czyli czerwone krwinki, skrót RBC to bezjądrzaste, małe i dyskowate,powstają z erytro…czego ?? RATUNKUUU ! Norma to u mężczyzn 5,5 mln a u kobiet około 4,5-5,0 mln. UMARŁEM !!
- idiota ! Po co się uszysz całej reguły. Wystarczy zapamiętać w puntach i pokojarzysz resztę – Asia

- tak? A kto wkuwa na pamieć wzory chemiczne ? – zakpił Radek

- bardzo smieszne – Asia – a kto pisze ” bohater” przez ” ch”?

- przestańcie ! – uciszył przyjaciół Paweł- jak tego nie zaliczę w tym tygodniu to ” Gołąb” dołozy mi jeszcze zeszłoroczny materiał a wtedy to już kompletna porażka.

- oj Pawełku , akcja zając czyli uszy do góry – Asia – zaliczysz to śpiewająco. Juz moja w tym głowa! Chcecie coś pić ?

- colę poproszę – Radek

- to ja też – Paweł spojrzał za wychodzącą dziewczyną

- długo jeszcze będziesz udawał ze to ” TYLKO KUMPELA ” ? – zaciekawił się Radek

- nie wiem o co Ci chodzi – Paweł

- o to autko co nie chodzi – Radek- daj spokój , przecież wiem, że ci się podoba

- przestań, gdyby coś z tego miało być to by wyszło dawno- Paweł

- jakoś nie zauważyłem, żebyś kiedykolwiek próbował dać jej sygnał , że chcesz czegoś wiećej niż przyjaźń – Radek

- widocznie masz kiepski wzrok- Paweł- albo patrzyłeś w oczy Gosi !

- dobra, dobra- Radek – ja przynajmniej spróbowałem, a Ty jesteś w du… sorry, w lesie. Jak nie spróbujesz to ktoś Cie ubiegnie.

- kto ? – Paweł

- taki jeden z 4 klasy – Radek- uważam , ze to kompletny dupek , ale Aśce się podoba. Zresztą pół szkoły do Niego wzdycha.

- słuchajcie ! – wpadła do pokoju Asia – Mama załatwiła bilety na koncert Perfektu ! W przyszłą sobotę ! Idziemy wszyscy !

- ja nie mogę- Paweł – obiecałem Darkowi , że przyjadę na cały dzień. Nie mogę mu tego zrobić.

- szkoda – Asia usiadła na kanapie – może Tomek bedzie chciał ? Zaraz do Niego zadzwonię !

- a nie mówiłem ? – odezwał się Radek po wyjściu siostry

- cóż, miłość platoniczna – wzruszył ramionami Paweł i otworzył ksiązkę- Białek krwinki czyli leukocyty,mają jądro i brak barwnika, oraz mają duzo cyto… czego?? Aa cytoplazmy ,

- ziarnistości w cytoplaźmie matole ! – Radek

- oo, to coś fajnego ! Trombocyty ! Czyli CZTERY SŁONIE, RÓÓŻOWEE SŁOONIEE !! – Paweł

- noo niee, znowuu ?? – roześmiał się Radek- przygrzało Ci ?

- nie, nauka mi szkodzi – Paweł – mam dość na dziś.



ciąg dalszy nastąpi !!



Wybaczcie , że notka bardzo krótka ale dawno nie pisałam i jakoś nie umiem się rozkręcić. Następna będzie lepsza ! POzdrawiam !!

2008/06/14

17

2 dni później Michalscy z Małgosią ostrożnie zajrzeli do sali Pawła

- cześć ! Nadal kichasz na wszystko czy możemy wejść ? – zapytała Małgosia

- właźcie ! – Paweł – to Ty mi kazałaś kichać na torebkę Aśki !

- idioto ale nie dosłownie ! - Asia

- yyy, dzięki za komplement – Paweł

- a słyszałeś dowcip o …- Radek

- nieee, błaaagam ! Żadnych dowcipów bo mi szwy popękają !- jęknął Nowacki

- masz wszy ?? – Małgosia

- sama masz wszy !- śmiała się Asia

- siostra, nie obrażaj Małgosi ! – wstawił się za koleżanką Radek- dobra, może koniec tego przedstawienia ?

- dlaczego? Całkiem fajna rozmowa – prychnął Paweł- taka pouczająca !

- puknij się w łeb – doradził Radek – naćpałeś się czy co ?

- można tak to nazwać – Paweł

- aa, no to wszystko wyjaśnia – Asia



Ostatnie dni wakacji młodzież pomagała w remoncie stryszku

- Aska, nierówno pomalowałaś ! – zawołał Paweł- no zobacz sama !

- nie rycz ! Słuchu nie straciłam ! Farby mi zabrakło – Asia- Raaadek !

- nie wysilaj się, wywiało go razem z Gośką – Paweł – czy mnie się wydaje czy Oni …

- gratuluję spostrzegawczości – zakpiła Michalska- migdalą się już od kilku miesięcy

- zostawić was na parę miesięcy to wyrabiacie – westchnął Paweł- czyli mamy klasowe gołąbki !

- masz jakieś wiadomości o Darku ? – Asia

- bez zmian, ciągle dostaje chemię- westchnął Paweł – dobrym objawem jest to , że białaczka się nie rozwija. Tak jakby stała w miejscu.

- zobaczysz , że Darek wyzdrowieje – pocieszyła go Asia- skończyłam.

- ja chyba też – Paweł- powiedz mi, ale szczerze. Jesteś jeszcze na mnie zła ?

- nie, przeszło mi dawno – Asia- tylko ten mój ośli upór

- no to super – Paweł – nie wiem co mnie opętało z Igorem. Ale coś czuję , że jeszcze nie raz zapłacę za tą znajomość.

- Twój Tata wrócił już do pracy ? – Asia

- wraca od września – Paweł- a Ty masz kogoś ?

- spotykałam się z kimś ale okazał się kompletnym dupkiem – Asia- nie mam szczęscia do facetów!

- no teraz to Ty się naćpałaś -roześmiał się Paweł – na jutro zostały tylko okna do pomalowania

- skończymy to dzisiaj po obiedzie i będzie z głowy – Asia

Po obiedzie zabrali się w czwórkę do malowania okien. W czasie pracy opowiadali dowcipy i spiewali piosenki

- cztery słonie , różowe słonie ! Każdy kokardkę ma na ogonie ! Ten kudłaty , ten pstrokaty , kochają się jak dwa wariaty !! – spiewał Paweł

- słonie są zielone a nie różowe ! – Asia

- ale ja wolę różowe ! Są ładniejsze !- upierał się Paweł

- wiesz co ? Ty chyba masz jakieś skutki uboczne po narkozie ! – śmiał się Radek

- noo coo! Nigdy nie widziałeś różowego słonia ? – Paweł – fajne są ! Mają różowe futerko i można je przytulać !

- słonia ?? – Małgosia

- Paweł ! Jak widziałeś różowe słonie to musiałeś być albo pijany albo naćpany – stwierdziła Asia

- ” Have you ever seen a pink elephant ” – Paweł - Pamiętacie tą lekcję z angielskiego ?

- aaa, faktycznie !- przypomniało się Małgosi – było coś takiego !

- ale i tak słonie nie mogą być różowe ! – upierała się Asia

- nawet takie malutkie ? – Radek – do przytulania ?

- idzcie się wszyscy leczyć na głowy ! – zezłościła się Michalska wsciekle malując okno

- cztery słoooniee, róóóżooowe słoniee, ! Kaażdy koookardęę ma na ogooonieee – zawył znów Paweł

- zamknij się ! – wrzasnęła Asia



ciąg dalszy nastąpi !!

Notka głupawa i krótka ale nie miałam innego pomysłu na inne sytuacje. Pozdrawiam !

2008/06/06

16

Wakacje – koniec lipca 1995 r.

Paweł leżał na łóżku czytając książkę. Do pokoju zajrzał Ojciec.

- nie, no. Teraz przeginasz w drugą stronę – zniecierpliwił się Nawrocki- nie możesz całymi dniami siedzieć w domu!Przecież są wakacje !

- nie mam ochoty nigdzie wychodzić – odpowiedział Paweł

- no to ją znajdz bo pojutrze jedziesz do Wisły – Piotr- Michalscy siedzą tam od miesiąca. Dziwię się , że nie zabrałeś się z Nimi .

- przecież wiesz jak jest – mruknał w odpowiedzi Paweł

- oj dzieciaku- westchnął Ojciec- chodz, idziemy na strzelnicę.

- co z Darkiem ? – zapytał Paweł

- walczy- krótko odpowiedział Ojciec- trafił do dobrej kliniki i na świetnych lekarzy.

- mama znowu zapomniała zapłacić rachunki – Paweł wziął ze stołu kopertę z rachunkami- załatwimy to po drodze ?

- jasne , że tak- odparł Nawrocki- gotowy ?

Kilka dni później w szpitalu

- Darek, uszy do góry. Wyzdrowiejesz – Paweł siedział przy łózku brata

- daj mi spokój – burknął Darek

- nie mam zamiaru – Paweł – rusz się z tego łózka, bierz stojak z kroplówą i idziemy na spacer! Młody, nooo!! Tak nie można !

- jaa chcee do domuu !!- wybuchnął płaczem Darek

- no to masz cel – Paweł – jak chcesz wrócić do domu to musisz wyzdrowieć! Nie rycz !

- lekarz mi powiedział , że …

- no co powiedział ? – zaciekawił się Paweł

- że mogę umrzeć – Darek

- no to prawde powiedział bo każdy kiedyś umrze – Paweł – a teraz wytrzyj te krokodyle łzy i idziemy na spacer! Ruchy Młody bo Cię ślimak przegoni !

Sierpień – Wisła

Paweł siedział pod drzewem na łące obserwując z góry okolicę.

- cześć – usłyszał głos Małgosi

- hej. Nie wiedziałem , że też tu jesteś – przywitał się Nowacki

- no to już wiesz- Kamińska usiadła obok- fajny widok.

- mhm, fajne miejsce do rozmyślania – Paweł – no powiedz to wreszcie

- co takiego ? – zdziwiła się Kamińska

- ” a nie mówiłam ” – Paweł – miałaś rację

- daj spokój , wcale się nie cieszę z tego – Gosia- brakuje Cie w naszej paczce

- musze już iść – powiedział Paweł – trzymaj się

- zaczekaj! – Gosia- no przecież nie może tak być!

- daj spokój – smutno usmiechnął się Paweł i odszedł.

- Paweł ! W Ustroniu jest fajna imprezka. Wybieramy się ! Ale ja Ci nic nie mówiłam! – krzyknąła za Pawłem

Małgosia patrzyła dłuższą chwilę na odchodzącego kolegę , w końcu sama ruszyła do domu.

- słuchajcie – zawołała do Asi i Radka – Paweł też tu jest !

- no i ? – Asia od razu przybrała wojowniczą pozę- ma się trzymać od nas z daleka!

- Aśka daj już spokój – zniecierpliwił się Radek – dostał nauczkę , długo chcesz grać obrażoną księżniczkę ?

- wypiął się na nas! – nie dawała za wygraną Joasia- nie pamiętasz już Waszej bójki !?

- ale zrozumiał swoje błędy ! – krzyknęła Małgosia- trzeba dać mu szansę !

- beze mnie – obraziła się Asia

- rób jak uważasz – Radek

- ty też nie jesteś lepszy- powiedziała Małgosia do Radka- skoro nie masz do Pawła pretensji to dlaczego sam nie wyciągniesz ręki ?

- bo to nie ja zacząłem – Radek

- nie znasz Pawła? Jest mu głupio i sam się nie zdecyduje – Małgosia

Ciocia wyjrzała przez okno

- Paaaweł ! Obiad stygnie

- nie jestem głodny! – odpowiedział chłopak – mogę pojechaćdo Ustronia ? Na Czantorii maja być pokazy lotów na paralotniach i koncerty

- możesz – Ciocia- dobrze się czujesz ?

- brzuch mnie trochę boli , pewnie za dużo niedojrzałych jabłek – odpowiedział Nowacki

- a jak mówię , żeby nie jeść to nikt nie słucha – Ciocia- dam ci kropli .

- samo przejdzie . To ja jadę !- machnął ręka Nowacki .

Późnym wieczorem w parku w Ustroniu zebrał się spory tłumek ludzi, chętnych do zabawy z zespołem z Czech. Michalscy z Małgosią zajęli już miejsce. Kamińska rozglądała się wokoło uważnie szukając znajomej osoby w tłumie. Nagle jakiś chłopak niespodziewanie wyrwał Asi torebkę i uciekł

- złodziej !! – wrzasnęła Asia a Radek rzucił się w pogoń za złodziejem.

- Radek! Oszalałeś ?? – Małgosia razem z Asią pobiegły za oddalającymi się . Kilka metrów dalej stanęły jak wryte i obserwowały wydarzenia. Radek siedział okrakiem na złodzieju uniemożliwiając mu ucieczkę a Paweł używając paska z torebki związał mu ręce.

- dobra robota chłopaki – pierwsza oprzytomniała Małgosia

- Gośka, zadzwoń po policję – Radek

- daj spokój, wypuszczą go za parę godzin i znów zacznie – Joasia- moja torebka !

- Paweł , dobrze się czujesz ? – zaniepokoiła się Kamińska widząc jak Paweł gwałtownie przysiada na ławce trzymając się za brzuch

- nie bardzo , niedobrze mi – jęknął chłopak

Wujek Wiesiek zdenerwowany zakończył rozmowę telefoniczną

- Paweł jest w szpitalu – Wujek

- coo? Co się stało ? – Ciocia

- atak wyrostka, operują go – poinformował Wujek – własnie rozmawiałem z Radkiem Michalskim.

Przyjaciele nerwowo chodzili po korytarzu co chwilę pytając lekarzy i pielęgniarki o Pawła. W końcu około północy rodzice Radka zabrali ich do domu. Następnego dnia z samego rana zjedli szybkie śniadanie i wsiedli w autobus do Ustronia.

- cześć wyrostku ! - pierwsza weszła Małgosia – narobiłeś nam strachu

- cześć – przebudził się Nowacki – Wam ?

- nooo, nam też – wszedł Radek a za nim Asia- jak się czujesz ?

- świetnie, zaraz wstanę i zacznę tańczyć krakowiaka – skrzywił się Nowacki – przepraszam Was !

- to co szefowo? Przyjmujemy go z powrotem ? – Radek zapytał siostry

- no nie wiem, zniszczył mi torebkę – udawała obrażoną Joasia

- Kichaj na to ! ! Ma tyle torebek , że jedna mniej to nie tragedia – śmiała się Małgosia , Asia prychnęła tylko i również się roześmiała.

- kupię Ci dwie torebki – uśmiechnął się Paweł i chwilę później naprawdę kichnął- ałłauuuu- jęknął zwijając się w kłębek na łózku.

- co się stało ? – weszła zaniepokoja pielęgniarka

- kichnął – powiedział blady Radek

- proszę wyjść, pacjent musi odpoczywać – zarządziła pielęgniarka

- przyjdziemy jutro. Cześć- powiedziała Asia


2008/04/27

15


Paweł wędrował zamyslony ulicami Torunia. Nie wiedział jak ale dotarł do komendy policji gdzie pracował jego Ojciec.

- dzień dobry, zastałem Ojca ? – zapytał jego partnera

- cześć Paweł, masz marne szanse na pogadanie, jest u szefa- odpowiedział Tomasz Zakrzewski

- dlaczego? Coś się stało ? – zaniepokoił się Paweł

- na razie nic. Szykujemy się do akcji – wyjaśnił policjant

- aaa, czyli jak dobrze pójdzie to wróci do domu pojutrze – uśmiechnął się chłopak i wyszedł z budynku. Był w rozterce. Z jednej strony miał dość Igora i jego wybryków a z drugiej strony bał się o Małgosię. Obawiał się , że jeżeli nie podporządkuje się Igorowi dziewczynie może stać się coś złego. Za godzinę miał się spotkać z Igorem i wziąć udział w przestępstwie. Dopiero teraz zrozumiał słowa rodziców i dawnych przyjaciół, które jeszcze niedawno wydawały mu się śmieszne. Zagryzł wargi i wolnym krokiem ruszył na osiedle gdzie znajdował się klub Igora.

- no nareszcie – wykrzyknął chłopak na widok Pawła – wsiadaj do wozu i jedziemy!

- nigdzie nie jadę – twardo powiedział Nowacki patrząc w oczy Igorowi.

- nie masz wyjścia, wszystko już przygotowane. Rusz się ! – zniecierpliwił się Igor

- posłuchaj, ja wypadam z tego przedstawienia, rozumiesz ? – spokojnie tłumaczył Paweł

- nie rozumiem, wsiadaj – Igor z bagażnika wyciągnał broń- żadnych numerów, jasne ?

Z piskiem opon pojechali na obrzeze miasta. Zaparkowali w opuszczonym garażu kradziony samochód i czekali na klienta. Po kilkunastu minutach zatrzymał się zakurzony samochód a ze środka wysiadł wysoki mężczyzna.

- gdzie bryka ?

- tam – Igor otworzył wrota garażu – to jak będzie ?

- zwykle nie zabieram szczeniactwa ale tym razem zrobię wyjątek – odpowiedział mężczyzna- pakujcie się do wozu. Paweł niechętnie wsiadł do auta obok Igora, który był w swoim żywiole.Jechali prawie godzinę i w końcu dotarli na peryferie miasta, do opuszczonej fabryki. Chłopcy przyglądali się wymianie towaru, gdy z oddali usłyszeli odgłosy syren.

- kurwa, psy ! – ryknał jeden z przestępców

- Nowacki ! Ty kapusiu ! – wrzasnął Igor – mogłem się tego spodziewać !

- o czym Ty mówisz ? – przerażony Paweł wyglądał z okna , obserwując jak z radiowozów wysiadają policjanci i okrążają budynek. Zauważył również Ojca i jego partnera.

- powiedziałeś im o naszej akcji ! – oskarżył go Igor celując w Pawła broń

- nikomu nic nie mówiłem ! – odkrzyknął Paweł jednak pozostali nie mieli szans go usłyszeć ponieważ policjani uzyli materiału wybuchowego do otwarcie drzwi.

- spieprzamy ! – wrzasnął mężczyzna, który ich tu przywiózł. Igor wybił szybę i zaczął strzelać na oślep.

- przestań strzelać ! – krzyczał Paweł widząc jak dwóch policjantów pada na ziemię

- jesteście otoczeni ! – usłyszeli komunikat a do środka wpadło kilku policjantów z Nawrockim na czele. Igor wydał dziki wrzask i strzelił . Huk wystrzału zmieszał się z przerażonym krzykiem Pawła na widok rannego ojca.Partner Nawrockiego złapał go w ostatniej chwili i zamknął w samochodzie. Kiedy karetka na sygnale odjechała i w końcu zapanowała cisza Zakrzewski wsiadł do wozu i spojrzał ciężko na Pawła.

- Ciebie tu nie było, jasne ? – powiedział krótko i zapalił silnik samochodu

- co z Tatą ? – cicho zapytał Paweł

- lekarz pogotowia stwierdził , że rana nie zagraża życiu, miał szczęscie, że szczeniak nie umiał dobrze strzelać.

Dwa dni później Paweł niepewnie wszedł do sali Ojca.

- ja…. przepraszam… – Paweł nie wiedział co ma powiedzieć- to się już wiecej nie powtórzy, przysięgam! Tato ! Ja naprawdę …

- synu, zamknij się już – odezwał się Nawrocki – Tomkowi podziękuj , że udało mu się wytłumaczyć ludziom, że Ciebie tam nie było. Chociaż z drugiej strony to powiniemem Cie stłuc na kwaśne jabłko i patrzeć czy równo puchnie.

- ja już nigdy więcej …. tłumaczył Paweł ocierając łzy płynące po policzkach

- dobrze, już dobrze. Stało się . Tylko teraz trzeba wyciągnąć wnioski z tej lekcji i iść do przodu. Uspokój się już!



ciąg dalszy nastąpi !! Trochę kryminalnie sie zrobiło ! Komentujcie notkę ,



Pozdrawiam!

2008/03/24

14


Kwiecień 1995

Paweł wszedł do szkoły i skierował się do szatni, gdzie zobaczył Joasię i Małgosię.

- dziewczyny pospieszcie , zaraz dzwonek – zawołał Radek zaglądając do szatni

- cześć – niepewnie przywitał się Paweł

Michalsy oraz Małgosia jednak zignorowali Nowackiego i wyszli na korytarz. Paweł westchnął cięźko i usiadł na ławeczce żeby przebrać buty.

- cześć, co jest z Tobą ? – zawołał na jego widok Igor- mam dla Ciebie interes

- nic, a co ma być – odparł Nowacki – jaki interes ?

- dalej chcesz być w naszej paczce ? – Igor – bo jeżeli nie, to nie mamy o czym gadać.

- mam się zgodzić w ciemno ?

- każdy to przerabiał – Igor- wymiękasz ?

- słuchaj, brat jest chory, nie mam nastroju na Twoje zabawy – Paweł wyszedł z szatni

- a co mnie obchodzi jakiś gówniarz ! Pytam się Ciebie czy wchodzisz ? – Igor

- niby w co ? – zniecierpliwił się Paweł

- przyjdz dziś klubu to się dowiesz – zachęcał Igor- chyba , że wolisz towarzystwo tamtych dupków to adios !

Małgosia pierwsza zauważyła rozmawiających Igora i Pawła

- słuchajcie, mnie się wydaje , że …- Gosia

- Gośka, daj spokój – przerwała Asia – to już nie jest nasz przyjaciel !

- ale ja tak nie umiem ! – zawołała Kamińska- słyszałam, że Darek znowu jest chory. Pawłowi pewnie cięzko !

- no to leć go pocieszać – odezwał się Radek

- może jeszcze mi każecie wybierać pomiędzy Nim a Wami co ? – zakpiła Małgosia

- rób co chcesz – wzruszyła ramionami Asia

Po lekcjach przed szkołą Gosia dogoniła Pawła, który szedł powoli do domu.

- hej, słyszałam o Darku. Jak On się czuje ?

- cześć. Całkiem nieźle ale robi dobrą minę do złej gry – odpowiedział Paweł – Michalscy pozwolili Ci gadać ze mną ?

- oj, przestań – zniecierpliwiła się Kamińska- Paweł , proszę Cie, daj sobie spokój z tym Igorem.

- Gośka, nie wtrącaj się w moje sprawy , dobra ? – odpowiedział Paweł

- myślałam , że zmądrzałeś ale okazało się , że nie – westchnęła Kamińska – tylko , żebyś potem nie żałował !

- niby czego ?

- własnych decyzji – Gosia- słyszałam ,że Igor planuje kradzież

- od kogo to słyszałaś? – Igor podszedł do rozmawiających

- ściany mają uszy – odpowiedziała niepewnie dziewczyna

- zmiataj, mała ! Jeżeli piśniesz słówko to pożałujesz – zagroził Igor

- ej, wyluzuj ! – wtrącił się Paweł odpychając Igora

- widzimy się dziś w klubie o 18:00 – warknął Igor

- to się jeszcze okaże – odpowiedział Paweł i odwrócił się do Gosi.

- Nowacki, nie wkurzaj mnie ! – wrzasnął chłopak- najpierw sam się do nas wpychasz a jak mamy już wszystko zaplanowane to wymiękasz !

- o co Ci chodzi ? Mam większe zmartwienia niż wasze plany – odparował Paweł

- takiś mądry ? Pokaż co potrafisz – Igor uderzył Pawła w brzuch , z kieszeni wyciągnął scyzoryk i podszedł do Gosi- ładna buzia, szkoda byłoby ją oszpecić, co nie?

- zostaw ją – stęknął Nowacki

- na razie nic jej nie zrobię ale jak się nie pojawisz dziś w klubie to dziewczyna będzie miała wesołe życie- zagroził Igor i odszedł

- Paweł , nie idz tam, proszę Cie! – zawołała Kamińska

- musiałaś się wtrącać ? – wrzasnął Paweł – teraz to już za późno , rozumiesz ? Jak nie pójdę to Tobie nie odpuszczą ! Cześć!

Kilka minut przed 18:00 Paweł zszedł do ciemnej piwnicy , gdzie znajdował się Klub Igora.

- oo, Nowacki, jednak przyszedłeś – zakpił Igor

- gadaj szybko o co chodzi , bo nie mam czasu – odpowiedział Paweł

- to go znajdz, jutro o tej samej porze mamy robotę – warknał Igor

- co? Skok na bank planujesz ? – zadrwił Paweł

- jednemu kolesiowi spodobało się autko , ale jest niedostępne. Mamy je dostarczyć klientowi- wyjaśnił Igor- jeżeli się sprawdzimy to pokaże nam transakcję.

- jaką ?

- dragi

- pogieło Cie ?

- pamiętaj , jutro o tej samej porze albo dziewczynie się coś stanie. Wypad !- Igor



ciąg dalszy nastąpi . Jak postąpi Paweł i jak się wszystko potoczy dowiecie w kolejnej części. Pozdrawiam ! Mam nadzieję ze skomentujecie notkę !

2008/03/16

13

Cześć !

W poprzedniej notce zauważyłam błąd , miał być marzec 1995 a nie 1994.



Paweł wrócił do domu , usiadł przy biurku i wyjął skradziony długopis

- widziałem Cie w sklepie – do pokoju zajrzał Darek- wszystko widziałem!

- zjeżdzaj młody – warknął Paweł

- powiem rodzicom – ostrzegł brat

- jeżeli piśniesz choćby jedno słówko to pożałujesz, słyszysz ? – zagroził Paweł

- tak? A co mi zrobisz ? Jak się dowiedzą to nie wyjdziesz z domu do końca życia- zawołał Darek

- przymknij się! – Paweł popchnął brata

- nie popychaj mnie !- Darek

- bo co? Polecisz na skargę do mamuni ? Co ? – Paweł zaczął mocniej popychać brata , który stracił równowagę i uderzył głową o kant stołu. Z rany popłynęła krew.

- jezzu – jęknął Paweł i pobiegł do łazienki po apteczkę

- zostaw mnie ! – krzyczał Darek gdy Paweł chciał zatamować krwawienie

- co tu się dzieje ? – krzyknął Ojciec wchodząc do mieszkania

- potknąłem się o dywan – skłamał Darek

- jedziemy na pogotowie, bez szycia się nie obejdzie – stwierdził Piotr- Paweł , leć do Matki i powiedz jej co się dzieje

- ok – Paweł

Kilka godzin później w domu

- zostawili go na noc na obserwacje – wyjaśnił Piotr- tak na wszelki wypadek. A tak naprawdę to co się stało bo nie kupuję tej bajeczki o dywanie

- nic się nie stało – wzruszył ramionami Paweł- jutro mam klasówkę z polskiego, ide się uczyć.

Następnego dnia po powrocie ze szkoły Paweł zastał zapłakaną Matkę a Ojciec z ponurą miną stał przy oknie

- co się stało ? – zapytał szybko Paweł

- Darek ma nawrót białaczki – odpowiedział Nawrocki

- przecież był już zdrowy ! – wykrzyknął Paweł – to musi być pomyłka!

- synu, wszystko jest pod kontrolą – Zofia- poprzednim razem się udało więc teraz też wyzdrowieje !

- to wszystko moja wina – Paweł ukrył twarz w dłoniach

- myślisz, że Ty rozrabiasz to Darek choruje ? – Piotr – nie kochany, to tak nie działa.

- to dlaczego On a nie ja ?

- widocznie tak musi być – Piotr usiadł obok Pawła

- nie ! Nie zgadzam się z tym ! – krzyknął Paweł i zamknął się w swoim pokoju puszczając na cały regulator radio . Godzinę później wyszedł z pokoju i zajrzał do gabinetu Ojca

- mogę go odwiedzić ?

- jasne, na pewno się ucieszy - Piotr- uszy do góry, będzie dobrze!

Szpital, sala chorych

- cześć Młody – zakłopotany Paweł przysiadł na łóżku brata- dzięki ze mnie nie wydałeś.Przepraszam

- jeszcze nic straconego – odparł Darek

- jak się czujesz ?

- zupełnie dobrze . Niedługo znowu będziesz mógł mnie nazywać Łysolem – blado uśmiechnał się Darek- chyba ten ” Dywan” na coś się przydał

- przestań- Paweł spuścił głowę



ciąg dalszy nastąpi. Strasznie krótka ta notka ale dobre i to. Obiecuję , że następna będzie dłuższa. Komentujcie !

Pozdrawiam !!!


2008/03/09

12


Gdy następnego dnia Pawel obudził się rodzice spokojnie siedziali przy kawie w pokoju.

- cześć – powiedział w drodze do łazienki

- co zjesz na śniadanie ? – zapytała Zofia i ukryła usmiech widząc reakcję syna

- nic, głowa mnie boli . I nie mówcie tak głośno – odpowiedział Paweł

- no nie dziwię sie .Impreza się udała ? – zapytał zza gazety Ojciec

- tak, tzn nie. Jaka impreza ?

- Paweł, nie rób z nas idiotów. Wiemy gdzie byłeś – Zosia – doprowadz się do porządku a potem porozmawiamy.

- masz przechlapane – zawołał Darek z pokoju

- dzieci i ryby głosu nie mają ! – zażartował Piotr

- a ludzie ? – Darek

- czasami mają – Piotr

Godzinę póżniej rodzice i Paweł usiedli w duzym pokoju .

- to jaka kara tym razem ? – zaczął Paweł

- obejdzie się bez tego – odpowiedziała Zofia- zmieniemy reguły.

- mam się bać ? – Paweł

- ponieważ zakazy , nakazy, prośby i groźby nic nie dały postanowiliśmy z ojcem dać Ci luz – zaczęła matka – od tej pory po szkole możesz robić co chcesz i z kim chcesz.

- gdzie tkwi haczyk ? – zapytał Paweł

- nigdzie – Piotr- wczoraj pokazałeś do czego jesteś zdolny. Od tej pory ponosisz sam konsekwencje swoich wybryków.

- nasza prośba jest tylko jedna. Nie zawal szkoły – zakończyła Zofia- baw się dobrze. Jedziemy z ojcem i Darkiem na cały dzień do parku.

W samochodzie

- myślisz, że taka zmiana coś da ? – Piotr

- myślę , że tak. To rozsądny chłopak, tylko trochę się pogubił. Im większa kontrola tym większy bunt.

- fakt, mam nadzieję, że się nie mylisz – Piotr pocałował zonę w usta i ruszyli na wycieczkę.



Marzec 1994

- no co? Strach Cie obleciał ? – kpił Igor- wchodzisz do sklepu, bierzesz coś i wychodzisz. Proste !

- ale to jest kradzież – protestował Nowacki

- cykor- Igor- chcesz należeć do naszej paczki to musisz to udowodnić! Zastanów się !

Igor razem z kolegami odeszli śmiejąc sie głośno. Paweł po raz pierwszy od chwili gdy zaprzyjaźnił się z Nimi miał wątpliwości.

- cześć – przywitał sie Radek

- o, cześć- Paweł

- nie daj się wciągnąc w to gówno – powiedział Michalski- słyszałem wszystko !

- odwal się – burknął Paweł i zaczął wchodzić po schodach do sklepu.

- co Ci odwaliło ? Chcesz być taki jak Oni ? – Radek odepchął kolegę od drzwi

- zostaw mnie! – Paweł wyrwał się Radkowi – moja sprawa co robię !

- idz po rozum do głowy i zastanów sie co chcesz zrobić ! A co jak Cię złapią ? Chcesz mieć przesrane do końca życia ? – wrzasnął Radek – chcesz wylądować w poprawczaku jak Oni ?

Paweł usiadł na murku i zapalił papierosa. Zniecierpliwiony Radek wyrwał mu go z ręki i wyrzucił

- ej, no co Ty robisz ? Zwariowałeś? Przyczepiłeś sie do mnie jak rzep psiego ogona ! Odwal się ! – wrzasnął Nowacki i zapalił kolejnego papierosa, który również wylądował w kałuży. Paweł nagle rzucił się na Radka z wsciekłym okrzykiem i obydwaj wylądowali w topniejącym sniegu okładając się pięściami.

- przestańcie ! – krzyczała Małgosia , która nadbiegła razem z Asią . Chłopcy tak zapamiętali się w bójce , że nie słyszeli co się wokół nich dzieje. Asia podeszła do nich i wsadziła za kołnież kurtki Pawła kulkę śniegu.Nowacki wrzasnął jeszcze głośniej i zaczął wytrzepywać śnieg z ubrania.

- zwariowaliście obydwaj ? – krzyczała Michalska – zostaw Go ! Niech sobie robi co chce ! Od dziś nie jest naszym przyjacielem !

- Radek, nic Ci nie jest ? – Gosia pomogła Radkowi wstać

- nic, nawet bić się porządnie nie umie – odpowiedział Radek patrząc kpiąco na Pawła

- zapamiętaj sobie ten dzień bo od dziś koniec z naszą przyjaźnią – ostro powiedział Joasia do Pawła

- no i całe szczęście – nie pozostał dłużny Nowacki i poszedł . Odnalazł Igora na osiedlu

- wchodzę w to – powiedział wprost Paweł – co mam zrobić ?

- na razie niewiele – Igor – wejdziesz do tego sklepu i wyniesiesz coś. Taki mały sprawdzian.

Nowacki wszedł do supermarketu i zaczął krążyć między półkami rozglądając sie uważnie. Z półki wziął 2 długopisy i zaczął je oglądać, niby przypadkiem strącając wszystkie na ziemię. Schylił się, żeby je podnieść a jeden z długopisów schował do kieszeni kurtki. Odszedł dalej , wziął jeszcze baton , podszedł do kasy zapłacić i wyszedł na zewnątrz.

- nieźle, jak na pierwszy raz – pochwalił Igor

- łatwizna – prychnął Paweł dumnie

- następnym razem coś trudniejszego – powiedział Igor

- jak to następnym razem ? – zdziwił sie Nowacki

- chcesz być w naszej paczce to się musisz bardziej postarać – zakpił Igor – na razie !

ciąg dalszy nastąpi !!

2008/03/07

11

Paweł wybiegł z domu po drodze zapinając kurtkę. Z kieszeni wyciągnął paczkę papierosów i zapalił jednego. Widząc samochód Ojca szybko skręcił w boczną uliczkę i poszedł do nowych znajomych.

- noo nareszcie, myślałem , że już nie dojdziesz – przywitał sie Igor- staruszkowie znowu się czepiali ?

- trochę , ale nie pytałem ich o zdanie – odpowiedział Paweł

- no to mi sie podoba – Igor – daj fajkę. Trzeba skoczyć do sklepu, browar sie skończył

- da sie załatwić – powiedział Nowacki i wyszedł z bloku.Kilka metrów dalej natknął sie na policyjny radiowóz. Niestety byli to znajomi Ojca.

- Paweł ! Cześć . Co tu robisz ? – zapytał starszy policjant

- yyyy, u kolegi byłem – zmyślił Nowacki – po książkę.

- po książkę , tak ? A gdzie ją masz ?

- kumpla nie było w domu – brnął Paweł

- mhmm, to masz pecha. Wsiadaj, podrzucimy Cię do domu. Zimno się robi. Wskakuj.

- alee… nie dziękuje. Przejdę sie – próbował się ratować Paweł jednak widząc , że policjant otwiera drzwi radiowozu zaklął pod nosem i z ociąganiem wsiadł do samochodu.

- dzięki za podwiezienie – Paweł szybko wysiadł z auta – Do widzenia !

- zaczekaj, mam sprawę do twojego Taty , więc pójdę z Toba – Policjant wszedł do klatki za chłopakiem . Paweł otworzył drzwi kluczem i weszli do mieszkania.

- tatoo , kolega do Ciebie – zawołał Paweł

- Cześć. Dzięki chłopaki za pomoc – Nawrocki – macie u mnie piwo.

- daj spokój- policjant- no, Paweł, przykro mi ale wiesz, z szefem nie ma żartów. Rozkaz to rozkaz.

- mhm, jasne – mruknał Paweł

Policjant wyszedł , Piotr zamknął drzwi i spojrzał na syna. Paweł wytrzymał jego spojrzenie i uśmiechnął się kpiąco.

- tym razem Ci sie udało – powiedział Paweł – gratuluję pomysłu.

- cięzko jest mieć Ojca policjanta co ? – Nawrocki – zabieraj sie za naukę.

Kilka dni później na dużej przerwie w szkole

- Paweł , zaczekaj – zawołała Asia

- czego chcesz ?

- jeezzu, co z Tobą ? – Asia – ostatnio strasznie ważny sie zrobiłeś .

- o co Ci chodzi ? – Paweł

- miałeś nam pomóc z tą gazetką szkolną – Asia – ale widzę , że wolisz inne towarzystwo.

- przynajmniej jest wesoło – stwierdził Paweł

- mhm, ciekawe jak długo będzie ci tak wesoło – Asia

- Aśka, cholera, mam dość wysłuchiwania kazań – Paweł – Igor to fajny kumpel .

- dobra, rozumiem aluzję. Przykro mi , że My ci się znudziliśmy – Asia – cześć.

Paweł patrzył za odchodzącą dziewcznyną ze smutkiem. W głębi duszy bardzo brakowało mu Radka , Małgosi i Joasi ale sam przed sobą nie chciał się do tego przyznać.

- niezła laska – usłyszał głos Igora

- ale nie dla Ciebie – burknął Nowacki

- ee, luzik. Mówię , że niezła ale trochę za grzeczna jak dla mnie – Igor- wyrwiesz się na imprezę w sobotę ?

- postaram się – Paweł – idziesz zapalić ?

- umarłego się pytasz ? – Igor- chodz, pryskamy z budy !

Sobota – popołudniu. Paweł zajrzał do gabinetu Ojca

- Tato , mogę ci przerwać ? – Paweł

- noo, co jest ? – zapytał Piotr odrywając sie od pracy

- wiem, że ostatnio nie byłem w porządku ale stopnie już poprawiłem i w ogóle to przepraszam- Paweł

- oj coś kręcisz – Piotr- a wczorajsze wagary ?

- tylko jedna lekcja – zaprotestował Paweł – zresztą mam już wszystkie notatki i lekcje już odrobiłem! Możesz sprawdzić ! To co? Mogę iść do Radka i? Ma nową płytę i jakiś film. Będzie jeszcze pare osób ! Proszę !

- bardzo prosisz ?

- bardzo , bardzo , bardzo , bardzo , bardzo !! – Paweł

- ok, zgadzam się – Piotr – jakaś nagroda się należy. O 22:00 masz być w domu !

- o 22:30 – wyszczerzył zęby Paweł

- 22:15 – Piotr – spadaj !

- dzięki !!!- Paweł wybiegł z domu – ” Frajer ” pomyślał chłopak.

Zbliżała się godzina 23:00 , rodzice nerwowo wyczekiwali Pawła

- zadzwonię do Michalskich, pewnie się zasiedział – powiedziała Zofia i wykręciła numer do znajomych- cześć, tu Zosia. Jest jeszcze u Was Paweł ? Jak to go nie było ? Mówił, że idzie do Was ! Nic z tego nie rozumiem , dzięki , cześć.

- wiedziałem! Czułem , że coś kręci – wykrzyknął Piotr – łeb mu ukręce jak wróci !Gówniarz myśli , że wygra ! Otóż nie wygra !

- ciszej, obudzisz Darka – Zofia

- ale ja nie śpię – do pokoju wszed Darek – i chyba wiem gdzie jest Paweł .

- gdzie ? – zapytali równocześnie rodzice

- u Igora na imprezie – Darek – słyszałem jak się wczoraj umawiali.

- jadę tam – powiedział Piotr i w tym samym momencie otwarły się drzwi i do mieszkania wszedł Paweł.

- masz zegarek ? Wiesz, która godzina ?- zapytała Zofia

- nnie, zgubiłem – roześmiał sie Paweł

- on jest pijany ! – wrzasnął Piotr – odechce Ci się imprezowania! Pożałujesz tego !

- niedobrze mi – Paweł rzucił się do łazienki

- ma nauczkę – stwierdziła Zofia- i uważam , że to wystarczy. Trzeba inaczej to rozwiązać bo dotychczasowe metody nic nie dały.

- co masz na myśli ? – Piotr

- dowiecie się obydwaj w swoim czasie- powiedział tajemniczo Zosia i zajrzała do łazienki – Piotruś, pomóż mi go przenieść do łóżka.


2008/02/29

10

Styczeń 1995

Matka po raz kolejny zajrzała do pokoju syna

- Paweł , ostatni raz Cię budzę, już jest po 7 ! Spóźnisz sie do szkoły !

- mam dziś później, nie ma matmy – sennie powiedział Nowacki

- czyżby? Radek już na Ciebie czeka i On ma matmę. Wstawaj !

- oj no dobra, pomyliło mi sie – szybko usprawiedliwił sie Paweł i wygrzebał sie z łóżka

- obiad zjedz w szkole , Tata pracuje do późna a ja jadę do Darka – zawołała Matka

- nic nowego – mruknął Paweł do siebie – to ja lece !

Przed blokiem niecierpliwie czekał Radek

- no nareszcie, stary gazu bo nam autobus ucieknie – Radek- jak wiedza na historię ?

- zerowa – odpowiedział Paweł

- babka sie wkurzy- westchnał Michalski – mówiła Ci przecież , że będzie Cie pytać z 3 ostatnich lekcji. Miałeś poprawić tą pałę !

- pilnuj swojego nosa i nie wtryniaj sie moje sprawy , dobra ? – wykrzyknał Paweł zostawiając zdziwionego kolegę na przystanku. Przez następne kilka godzin włóczył sie bez celu po mieście.

- już jestem ! – zawołał wieszając kurtkę na wieszaku

- jak w szkole ? – zapytał Ojciec wychodząc z łazienki

- nuda – skomentował Paweł i rzucił plecak do pokoju – co tak wcześnie w domu ?

- z pracy wyciągnął mnie telefon od Twojej wychowawczyni – Piotr spojrzał na syna – masz mi coś do powiedzenia ?

- po co, skoro i tak już wszystko wiesz – odpowiedział Paweł i zamknął sie w swoim pokoju

- nie tak szybko ! – Piotr wszedł za Pawłem do pokoju – myślałem ze umre ze wstydu dzisiaj ! Wydawało mi sie , że jesteś mądrym facetem a okazuje sie , że wagarujesz i grozi Ci ocena niedostateczna na semestr z pięciu przedmiotów !!

- jak widać tylko Ci sie wydawało – Paweł położył sie z książką na łóżku – nie przejmuj sie tym !

- Paweł do jasnej cholery wstawaj ! – krzyknął Piotr – jak Ty sie zachowujesz ! Od dziś masz szlaban na wszystko ! Zadnego komputera, muzyki, telewizora dopóki nie nadrobisz zaległości!! Wyraziłem sie jasno ?

- nie możesz mi tego zabronić ! Nie masz prawa ! – wrzasnął Paweł

- a założysz sie ?- Piotr – i posprzątaj tu ! Darek jutro przyjeżdza ze szpitala ! Ma tu błyszczeć !

- jasne, Dareczek jest chory i wszyscy mu usługują ! – ironizował Paweł – wszystko ostatnio kręci sie wokół gówniarza !

- ciesz się , że jesteś zdrowy i zabieraj sie za naukę. Już ja Cie przypilnuję ! – pogroził Ojciec – na jutro masz sie nauczyć 3 ostatnich lekcji z biologii . Wieczorem Cie przepytam !

- chyba raczej przesłuchasz ! – odpowiedział Paweł – komisariat chcesz tu zrobić ? Więźniowie są lepiej traktowani !

- nie przeginaj dobrze ? Koniec dyskusji . Bierz sie za tą biologię zanim stracę cierpliwość – Piotr- i przyzwyczajaj sie bo tak będzie codziennie dopóki nie poprawisz stopni.

Ojciec wyszedł z pokoju a Paweł usiadł przy biurku. Z szuflady wyciągnął książkę do biologii , przerzucił parę stron i zamknął z trzaskiem książkę. Kiedy godzinę później Piotr zajrzał do pokoju , Paweł leżał na łóżku i spokojnie czytał komiks.

- masz jeszcze 2 godziny – spokojnie poinformował Piotr – ja nie żartuję .

Chłopak z ociąganiem wstał z łóżka i ponownie sięgnął po podręcznik. Westchął cieżko i ale zabrał sie za naukę.

Kilka dni później przed szkołą

- zaczekajcie na mnie ! – wołała Małgosia do chłopaków

- zawsze na Ciebie czekamy – odpowiedzał Radek – gdzie Asia ?

- zostaje na próbę chóru – wyjaśniła Kamińska – Paweł szkoda , że masz szlaban . Swietny film dziś grają w kinie.

- Radek Ci nie wystarcza ? – zakpił Nowacki – oo, strażnik juz po mnie przyjechał. Cześć.

- co mu odbiło ostatnio ? – Gosia

- nie mam pojęcia – Radek – ostatnio skumplował sie z chłopakami z 3 d .

- tymi co byli w poprawczaku ? – przeraziła sie Małgosia

- niestety – Radek – idziemy na ten film ?

- jasne ! – dziewczyna wyraźnie sie ożywiła

W domu

- ale dlaczego nie moge iść na tą impreze !? – Paweł

- doskonale wiesz dlaczego – tłumaczyła Matka

- to nie fair ! – Paweł

- mamo ! Kiedy będzie obiad ? – do kuchni wszedł Darek

- młody, wypad z kuchni ! Rozmawiam z Mamą – wrzasnął Paweł

- Paweł uspokój sie !! Nie pójdziesz na żadną impreze i koniec ! – Zofia – i nie krzycz na brata !

- bo co ? Znowu mi czegoś zabronicie ? – Paweł

- marsz do pokoju ! – zdenerwowała sie Matka – jutro masz historię więc masz co robić !

Paweł odwrócił sie na pięcie i wyszedł. W kuchni było słychać tylko trzaska zamykanych drzwi wejsciowych

- Maamoo ! Paweł wyszedł z domu ! – wrzasnął Darek



ciąg dalszy nastąpi !!

Wiem , że krótkie i strasznie przegadane . Jakoś nie umiałam wpaść w rytm pisania tutaj. Obiecuję , że następna notka bedzie dłuższa i ciekawsza .

Pozdrawiam !

2008/01/12

9


- Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej – stwierdził Paweł wchodząc do swojego pokoju

- 2 miesiące temu słyszałam zupełnie co innego – westchnęła Zofia – ktoś mi ciągle marudził , że już nie może na nas patrzeć i wysiedzieć w domu

- to nie ja !! – roześmiał sie Paweł – to pewnie Darek !

- akurat ! – odparował brat- ide spać. Dobranoc

- kurcze, chyba cierpię na płaskodupie – jęknął Paweł

- coo ? – zapytał Ojciec

- noo, po tylu godzinach jazdy mam zupełnie płaskie siedzenie czyli płaskod…- Paweł

- zrozumiałem- parsknął smiechem Piotr

- dobranoc- ziewnął Paweł i padł na łóżko.

1 września po rozpoczęciu roku szkolnego młodzież rozeszła sie do swoich klas.

- witam wszystkich po wakacjach – przywitała sie wychowawczyni pani Barbara Jasińska- dołączyły do nas dwie nowe osoby. Joasia Michalska i Jakub Stelmach. Mam nadzieję , że będziecie dobrze sie czuć w nowym towarzystwie.

- postaramy sie – odezwał sie Paweł

- w to nie wątpie Pawełku – wychowawczyni – a teraz kilka informacji i plan lekcji na jutro.

- może powspominamy jeszcze wakacje ?? – z przymilnym uśmiechem zapytał Radek

- Ty sobie wspominaj a my wracamy do szarej codzienności – Gosia

- czy ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia czy mogę zacząć ? – zapytała p. Jasińska

- może pani – zachichotał Paweł

- och, dziekuję za pozwolenie . Czy skład samorządu klasowego się zmieni czy pozostanie taki jak w zeszłym roku ?

- zostawiamy tak jak było ! – odpowiedziała Justyna – wszyscy są za ?

- taaak ! – chórem odpowiedzieli wszyscy

- druga sprawa to wycieczki. Mamy zaplanowaną na ten semestr 3-dniową wycieczkę oraz 1=dniową. Wybierzcie miejsca i termin. Niestety opuściła nas pani Kołodziej z fizyki

- pewnie jak pomyślała , że znowu będzie sie z nami mordować to wolała sie zwolnić – roześmiał sie Paweł

- tak , zwłaszcza z Tobą ! – zawołała Sylwia

- cisza ! – uspokoiła młodzież p. Jasińska- zapiszcie sobie plan lekcji i zmykajcie do domów.Widzimy sie jutro na matematyce i godzinie wychowawczej !!

Przed szkołą na Pawła czekał Ojciec.

- cześć ! Podrzucić Was ?

- nie, przejdziemy sie – odpowiedziała Asia

- no to cześć ! Jedziemy po Darka a potem do sklepu ! – zawołał Paweł żegnając sie z przyjaciółmi

- wskakuj- Piotr

- niezłe auto. Służbowe ? – Paweł

- nie, ukradłem – zakpił Ojciec ruszając

- aa, to świetnie – Paweł – coś Ci gada w radiu

- komunikat do patroli, że ścigają przestępce. Nic dla mnie – powiedział Ojciec skręcając w prawo.

- miałeś skręcic w lewo ! Zawsze pomylisz !

- nie mogłeś powiedzieć ?

- Tato ! Jakim samochodem jedzie ten co go ścigają ?

- białym Oplem Vectrą- Piotr – o cholera ! Tu 116 , podaj numery rejestracyjne ściganego wozu ! Dzieki ! Właczam sie do akcji ! Scigany Opel o podanych numerach jedzie w kierunku Rynku ulicą Dworcową !

- super ! – ucieszył sie Paweł

- zapnij pas i trzymaj sie mocno. W razie czego to Ciebie tu nie ma . Jasne ?

- jak słońce !- odpowiedział Paweł zapinając pas – ucieknie Ci !

- nie ucieknie !- warknał Nawrocki i ostro ruszył do przodu. Zaczął sie pościg za przestępcą.

Kilka minut póżniej dołączyły do nich 2 wozy policyjne a uciekinier wjechał w ślepą uliczkę.

- zostań w samochodzie ! – krzyknął Ojciec do Pawła i wyskoczył z wozu Paweł obserwował z zainteresowaniem całą akcję aresztowania siedząc bezpiecznie w samochodzie.Z wrażenia zaschło mu w gardle. W koncu Ojciec wrócił do samochodu

- to było ekstra !! – zdołał tylko tyle powiedzieć z wrażenia Paweł

- ani słowa matce – zagroził Nawrocki – jak sie dowie to mi głowę urwie.


2008/01/05

8

Paweł powoli budził sie ze snu. Leniwie przeciągnął sie i zaczął wygrzebywać sie z ciepłego łóżka. Drzwi pokoju otwarły sie i zajrzała jego mama

- no nareszcie! Myślałam ze zapadłeś w spiączkę – zażartowała Nowacka

- cześć Mamo – przywitał sie Paweł – wczoraj tak nagle zniknęłaś

- musiałam trochę odreagować – usiadła na łóżku obok syna – ale będzie dobrze.

- nie ma innego wyjścia- Paweł – młody już wstał ?

- mmhmm, Radek z Asią czekają na Ciebie- Mama- więc radzę włączyć motorek!

- zepsuł sie – uśmiechnął sie Paweł – szkoda , że wakacje już sie kończą. Lece na śniadanie !

- szalone dziecko – pomyślała Zofia i odruchowo zaczęła składać ubrania porozrzucane po całym pokoju , potem jeszcze pościeliła łóżko i otwarła okno.

- cześć Łysolu ! – wrzasnął na całą kuchnię Paweł do brata

- problemu ze słuchem nie mam ! – odkrzyknał Darek

- co mówisz ?? -Paweł udawał ze nie słyszy

- chłopaki ! – Piotr jednym słowem uciszył synów

- oj tato ! Na żartach sie nie znasz ? – parsknął śmiechem Paweł – Młody, trzeba Ci jakąś chustę zafundować bo Ci sie łysa pała opali !

- Paweł ! – ostrzegawczym tonem znów odezwał sie Ojciec- jeżeli w sobotę ma być ognisko to trzeba nazbierać suchego drzewa.

- ok- Paweł – zjem śniadanie i zajmiemy sie tym z Michalskimi i Gośką.

- ja też mogę ? – zapytał Darek

- nie, bo sie pobrudzisz – zakpił Paweł robiąc unik przed kawałkiem ciasta . Niewiele myśląc rzucił w brata białym serkiem- to oznacza wojnę !

- cholera jasna ! Natychmiast spokój ! – zdenerwował sie Piotr . Bracia zdumieni spojrzeli na siebie, potem na Ojca i w kuchni zapadła cisza. Paweł dokończył śniadanie i razem z Darkiem wyszli na dwór.

- cześć Wujek. Nie wiesz co ugryzlo Ojca ? – Paweł

- chyba wiem. Praca ! Jakaś ciężka sprawa i chyba odwołają go z urlopu – wyjaśnił Krzysztof

- uu, no to fatalnie – Darek- cześć !

- no nareszcie ! Już myślałam ze tu zakwitnę – Asia

- fajnie byś wyglądała – Paweł – w sobotę robimy ognisko pożegnalne. Musimy nazbierać drzewa i chyba jakis prowiant by sie przydał

- to chłopaki niech się zajmą drzewem a my jedzeniem – podsunęła myśl Gosia

- ok- Radek

- ale entuzjazm – prychnał Paweł

- odwal sie. Starzy ledwo co przyjechali a już sie pokłócili – mruknał Michalski – chodż , trzeba wybrać miejsce !

Paweł z Radkiem wybiegli na łąkę i rozglądali sie za odpowiednim miejscem.

- może tam na dole ? Do lasu daleko – Paweł

- może być- Radek – trzeba znaleść kamienie i zrobić koło. Jakieś siedzenia też by sie przydały.

- przyniesiemy ławki sprzed domu a kamienie możemy przynieść z rzeki – Paweł – i wiesz co?

- no co ? – Radek

- pożyczę od wujka gitarę . Trochę pospiewamy – Paweł

- ok. To do dzieła – Radek- może duchy będą straszyć o północy

Nowacki spojrzał z politowaniem na kolegę i popukał sie w czoło.

Małgosia z Asią zrobiły listę niezbędnych produktów na ognisko.

- ile osób będzie ? – zaciekawiła sie Asia

- nie wiem, trzeba popytać – Gosia- ale sądze że będą wszyscy.Darek !

- noo ?

- mamy misję specjalną dla Ciebie – oznajmiła Kamińska

- jaką ??

- musisz zrobić listę osób , które na pewno przyjdą na ognisko – Asia – potrzebujemy to na jutro.

- załatwione – ucieszył sie Darek i poszedł do domu.

W końcu nadszedł wyczekiwany sobotni wieczór i zapłonęło ognisko. Rodziny Nowackich , Michalskich oraz Małgosia ciepło ubrani usiedli przy ogniu.

- Radek, ziemniaki to na końcu, jak będzie wiecej żaru – Zosia- teraz to kiełbaska, chlebek

- kurcze, jabłko mi wpadło ! – zawołała Asia oglądając upalony koniec kija

- co śpiewamy ? – zapytał Piotr

- „Stokrotka ” – wszyscy zawołali chórem

- ranyy, znoowu ?? – Paweł zrobił nieszczęśliwą minę ale zagrał na gitarze melodię do piosenki a Asia z Małgosią zanuciły

Gdzie strumyk płynie z wolna,
Rozsiewa zioła maj.
Stokrotka rosła polna,
A nad nią szumiał gaj.
Stokrotka rosła polna,
A nad nią szumiał gaj.

W tym gaju tak ponuro,
Że aż przeraża mnie.
Ptaszęta za wysoko,
A mnie samotnej źle.
Ptaszęta za wysoko,
A mnie samotnej źle.

Wtem harcerz idzie z wolna

Stokrotko dokumenty poproszę !! – przerwał piosenkę Paweł zwracając sie do Asi a u reszty wywołujac salwę smiechu.

- zaraz wracam – powiedział nagle Radek i pobiegł do domu

- Tato ! Musisz mi w czymś pomóc – powiedział tajemniczo Paweł i Nowaccy oddalili sie od reszty

- a ich gdzie poniosło ?? – zaciekawił sie Wujek

- mają jakieś tajemnice – odpowiedział Krzysztof Michalski

- szkoda , że sie już urlop kończy – Justyna

- noo, i znowu do szkoły – westchnęła Gosia

- Mamoo, załatwisz jakoś żebym była z Nimi w tej samej klasie ?? – poprosiła Asia

- kochanie, obiecałam Ci przecież . Co to jest ? – zapytała Justyna patrząc w mrok

- DUUUCHYY !! – krzyknęły Asia z Małgosią

Trzy białe postacie pokazały sie nagle dookoła zebranych wyjąc niemiłosiernie.

- uuuuuuu !! uuuuuu !! - jeden duch nagle objął Małgosię

- raaatuunkuu !! – krzyczała dziewczyna – Aśka ratuj !!

- uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu !! drugi duch zawył głośniej gdy dziewczyna zdarła z niego białe prześcieradło ukazując Pawła a pozostałe dwa uciekły .

- moje prześcieradła !! – załamała ręce Ciocia – ja Was zamorduję !!

- to będziemy straszyć bez prześcieradeł ! – zawołał z oddali Radek



Wakacje dobiegły końca i rodziny wyruszyły w drogę powrotną do domu.



Ciąg dalszy nastąpi !!!