2011/01/25

66

Urlop się szybko skończył i nadszedł czas powrotu do domu. Pobyt w Wiśle zakłóciła jedynie wiadomość o śmierci znajomej Adama . Kilka dni wcześniej spotkali się z jego znajomymi ze szkoły oficerskiej.

- nie chce mi się wracać – oznajmiła Basia pakując torbę

- tak Ci się tylko wydaje kochanie – odpowiedział Paweł – nnno zapinaj się wredna torbo !

- do mnie mówisz ? – Storosz uniosła głowę znad walizki

- no coś Ty ! W niczym nie przypominasz wrednej torby – parsknął śmiechem Nowacki a słysząc pukanie do drzwi zawołał – proszę !

- my już wyjeżdżamy - oznajmił Adam- po drodze chcę zajrzeć na Komendę w Bydgoszczy.

- dobra, nie ma sprawy – pokiwał głową Paweł – i tak muszę poczekać na Michała .

- to do poniedziałku . Cześć – pożegnał się Adam

- tak czułam że Adam nie odpuści – westchnęła Basia- polubiłam Anetę

- ja też – odparł Paweł – jednego dnia gadają o dawnych czasach i seryjnym mordercy , który jest w Polsce a dwa dni później dowiadujemy się o jej śmierci. Nie wydaje Ci się to jakieś dziwne ?

- podejrzewasz tego Andrzeja ?

- nie wiem czy go podejrzewam ale facet jakoś dziwnie się zachowywał . Nie było Cię przy tym jak włączyliśmy się z Markiem do rozmowy o Nowackich i spółce . Normalnie faceta skręcało ze złości

- nie , to przecież niemożliwe. To przyjaciel Adama a nie żaden morderca – oburzyła się Basia

- oj no, nie gniewaj się . Przecież ja tylko tak powiedziałem że to trochę dziwne – próbował załagodzić sytuację Paweł – zapakowałaś już wszystko ?

- tak

- to daj tą torbę. Właduję wszystko do samochodu

Nowacki pakował bagaże do auta . Z daleka słychać było jadący samochód i po kilku minutach na podwórko wjechał Michał.

- jak się udał urlop ? – zapytał podchodząc do Nowackiego

- super – uśmiechnął się Paweł – oddaję klucze.

- dzięki. Mam nadzieję że zobaczymy się niedługo ?

- na pewno wrócimy tu za rok – zawołała Basia – cudnie tu jest !

- no to szczęśliwej drogi – pożegnał się Michał i zawołał jeszcze do kuzyna – Paweł !!

- co ? – odwrócił się Nowacki

- Ty wiesz co – odpowiedział Michał -czekali na Ciebie

- jeszcze nie teraz – wyjaśnił Paweł i w końcu wsiadł do auta i ruszyli w drogę do Warszawy.

- o co chodziło ? – zaciekawiła się Basia

- aa, nic ważnego – uśmiechnął się Paweł – kurcze ale mnie głowa rozbolała. Poprowadzisz ?

- jasne. Miśku może powinieneś wybrać się do lekarza? Ostatnio dość często masz te bóle

głowy – Basia spojrzała z niepokojem na narzeczonego

- oj nie przesadzaj – zlekceważył sprawę Paweł – od bólu głowy nikt jeszcze nie umarł

- twoja głowa , twoja sprawa – wzruszyła ramionami Basia

Późnym wieczorem zaparkowali pod blokiem. Gdy tylko wysiedli z samochodu ich oczom ukazała się zdenerwowana Monika

- nareszcie ! Gdzie ty się tak długo podziewasz ?? – zawołała oburzona dziewczyna na widok Pawła

- Monika ? Coś się stało ? – zdziwił się Nowacki

- nie, nic się nie stało ! Nie dajesz znaku życia , martwiłam się ! – odpowiedziała pielęgniarka

- Monika o co Ci chodzi ? – zapytała Basia

- nie wtrącaj się ! To sprawa między mną a Pawłem ! – krzyknęła dziewczyna i niespodziewanie zniknęła w ciemności

- rozumiesz coś z tego ? – Basia spojrzała poważnie na Nowackiego – Paweł !!

- Chodź do domu to Ci wszystko wyjaśnię . Proszę Cię – cicho odezwał się chłopak i w milczeniu weszli do mieszkania

- no to słucham – Basia skrzyżowała ręce na piersiach i stanęła przed Pawłem patrząc mu prosto w oczy- mieliście romans ?

- tak, to znaczy nie ! Nie wiem już do czego to zaliczyć – próbował wybrnąć z sytuacji Paweł – Basiu posłuchaj mnie . Monika pomagała mi przy Mamie, miała jakieś problemy ze swoim chłopakiem. Dużo rozmawialiśmy o swoich problemach itd. Być może …. nie wiem co sobie ubzdurała

- spałeś z Nią ? – zadała kolejne trudne pytanie Basia przełykając łzy

- nie wiem- Paweł spuścił głowę

- jak to nie wiesz ?

- noo normalnie nie wiem !! Kiedy wróciłem z Przemyśla byłem załamany że nie przyjęłaś oświadczyn. W domu była Monika , już trochę pijana bo zerwała z chłopakiem. Ja też wypiłem i dalej nic nie pamiętam – wyrzucił z siebie Paweł i odważył się spojrzeć na Basię – później jeszcze raz widziałem ją po moim wypadku. Przyszła do szpitala i … zresztą czy to ważne ?

- idiota jesteś i tyle ! Mówiłam Ci że muszę się zastanowić !! I wcale ich nie odrzuciłam !! Zareagowałeś jak typowy facet ! Upić się i przespać z pierwszą lepszą !!

- PRZEPRASZAM !!!!!!! – krzyknął Nowacki i powtórzył już ciszej – przepraszam . Co mam Ci powiedzieć żebyś mi uwierzyła

- już nic. Wszystko wiem – spokojnie odpowiedziała Basia -nie mogłeś mi tego wcześniej powiedzieć ? Wiesz co sobie pomyślałam widząc Ją przed domem ? Hmm ? Paweł ile spraw jeszcze przed mną ukrywasz ? Ja mam oczy i widzę co się z Tobą dzieje ! Nie chcesz mi powiedzieć to nie ale kiedyś to się obróci przeciwko Tobie !

- przepraszam - kolejny raz powtórzył Nowacki idąc za dziewczyną do pokoju- Basiu…

- oj zamknij się wreszcie ! – krzyknęła Storosz - i nie mów że to nie miało żadnego znaczenia i że nic między Wami nie było !!

- no to mam Ci powiedzieć ?

- może po prostu ” kocham Cię ” ? – po twarzy dziewczyny spłynęły łzy

- kocham Cię

- to się nie liczy !- obraziła się Storosz i usiadła na kanapie

Paweł mocno zakłopotany podrapał się po głowie, podszedł do barku , nalał po kieliszku wina i usiadł obok dziewczyny próbując ją objąć ale Basia szybko przesiadła się na fotel

- Basieńko … – Paweł usiadł na poręczy fotela- przepraszam Cię za to

- jeszcze raz powiesz ” przepraszam ” to Cię palnę tak że zobaczysz wszystkie gwiazdki ! – ostrzegła Basia

- to może ja sobie pójdę ?

- dokąd ?

- w siną dal ? Basiu kocham Cie bardzo i przepr… auuł !

- ostrzegałam – próbowała uśmiechnąć się dziewczyna i w końcu pozwoliła się przytulić – musisz to z Nią wyjaśnić .





ciąg dalszy nastąpi .

Dawno nie było tu notki więc daję tą krótką . Obiecuję że następna będzie dłuższa bo wrócę do spraw które pojawiły się na Kłopotach .