2020/09/20

83

Kiedy dwie godziny później Beata wróciła do domu po awarii prądu nie było już śladu i zastała Basię na dole .
- no i jak  ?- zaciekawiła się Czyżewska
- nijak bo zasnął jak niemowlę po kąpieli zanim cokolwiek się wydarzyło - odpowiedziała Basia wzruszając ramionami i bezmyślnie patrząc w telewizor - mam wrażenie że zrobił to specjalnie .Tak jakby się wstydził jak wygląda albo jak to stwierdził " nie sprosta moim oczekiwaniom " 
- czyli musisz go po prostu zgwałcić i to najlepiej rano - stwierdziła Beata - przykuć kajdankami albo przywiązać  do łóżka żeby nie uciekł , wlać litr kawy żeby nie zasnął i jazda !
Basia słysząc propozycję Beaty parsknęła śmiechem 
- no co ? Dobra propozycja ? 
- świetna - Storosz przestała chichotać- jak tam nowy pacjent ?
- jakby to powiedzieć . Nijak bo po przejrzeniu jego karty odesłałam go. Nie ma szans już na cokolwiek - Beata spoważniała 
- jak to ? - przeraziła się Basia
- przeżuty z płuc do mózgu i do kości . Facetowi zostało kilka tygodni jak nie dni - ciężko westchnęła Czyżewska - nienawidzę tego gdy muszę komuś przekazać takie informacje 
- mam to samo gdy trzeba poinformować rodzinę ,gdy znajdziemy jakieś zwłoki - pokiwała głową ze zrozumieniem Basia 
- napijesz się jakiegoś winka ? Mam martini . Chcesz ? 
- niee. Idę spać  - Basia ziewnęła , przeciągnęła się i poszła na górę 
- a ja się napiję - powiedziała do siebie Beata . Nalała sobie lampkę wina ale najpierw podeszła do regału z którego zdjęła zdjęcie syna i w końcu usiadła na kanapie. Z oczu popłynęły łzy , które cały dzień powstrzymywała  bo dziś mijał kolejny rok kiedy straciła kontakt z synem . Na co dzień starała się o Nim nie myśleć ale bywały dni takie jak dziś czy dzień jego urodzin lub święta, kiedy mur , który stworzyła wokół siebie pękał . Dlatego dziś zaprosiła Pawła i Basię do siebie aby zapomnieć chociaż na chwilę o swoim bólu i na chwilę udało się oszukać myśli .

Było koło 8 rano gdy Basia przebudziła się . Paweł jeszcze spał leżąc na wznak z rękami rozrzuconymi nad głową . Storosz chwilę obserwowała jego spokojny  sen ale w końcu zbliżyła się do niego i pocałowała w policzek
- mmm ? - wymruczał sennie Nowacki bo Basia połaskotała go włosami po twarzy
- mhmmm - odmruczała Basia siadając na nim okrakiem i delikatnie muskała go wargami za uchem i po szyi
-co robisz ? - zapytał Paweł powoli wybudzając się ze snu
- gwałcę Cię - roześmiała się Basia znów muskając ustami szyję Pawła
- aha - mruknął Nowacki - a która godzina ?
- 7:50 ? - ze zdziwieniem w głosie odpowiedziała Basia
- a nie możesz mnie zgwałcić trochę póżniej ?- ziewnął Nowacki - pospałbym jeszcze trochę
- nie mogę - szepnęła mu do ucha Basia, powolnym ruchem zdjęła koszulkę nocną  i rzuciła ją w kąt pokoju. W oczach Pawła pojawiły się wesołe iskierki
- ratuunkuu gwałcą ! - roześmiał się
- cichoo, obudzisz Beatę
- to będzie trójkącik
- wariat ! Zdejmuj bluzę !
- wstydzę się
- no to gacie ściągaj !
- to Ty mnie gwałcisz więc się trochę pomęcz - prychnął Nowacki ale po kilku sekundach dresowe spodnie wylądowały pod drzwiami pokoju a  Basia złapała go za ręce a ich usta złączyły się w namiętnym pocałunku . W końcu Paweł poddał się i zdjął bluzę a Basia całowała go po nagim torsie słysząc tylko jego przyspieszony oddech .  Nowacki wplótł dłonie we włosy dziewczyny a potem przyciągnął ją do siebie , odwrócił na  plecy, całując ją  po brzuchu  i piersiach  . Storosz zamknęła oczy czując jak robi się jej gorąco jęknęła cicho  z rozkoszy gdy poczuła go w sobie.Ich ciała przeszedł dreszcz , zaczęli poruszać się w tym samym rytmie , Basia oplotła ramionami jego kark poddając się namiętnym pocałunkom i pieszczotom .
- kocham Cię - szepnął Nowacki gdy w końcu spełnieni leżeli obok siebie trzymając się za ręce 
- ja Ciebie też - wymruczała Basia patrząc mu w oczy - dobrze mi było
- mi też - stwierdził Paweł wzdychając - dziękuję ci za to . Na chwilę zapomniałem
- to dobrze - Basia pocałowała go w usta i dodała- możesz spać dalej . Paweł roześmiał się i wtuleni w siebie obydwoje odpłynęli w sen.
Pierwsza przebudziła się Basia . Chwilę jeszcze leżała wtulona w narzeczonego w końcu jednak trzeba było wstać bo zbliżała się 10 :00.
- hej Misiu wstawaj - pocałowała go nos 
- jak na misia przystało zapadam w zimowy sen - wymruczał Nowacki 
- eeej ! Ale jeszcze zimy nie ma ! - roześmiała się Basia - wstawaj leniuszku . Mamy iść dziś zwiedzać a Ty chcesz gnić w łóżku do południa  ?
- gnić to mogę ale w trumnie - mruknął Paweł 
-  no ale to jeszcze nie teraz , co ? - fuknęła Basia 
- tego nie wie nikt, nawet najstarsi górale - uśmiechnął się Paweł i w końcu obydwoje po porannej toalecie zeszli do kuchni gdzie zastali Beatę pijącą poranną kawę .
- cześć - przywitała się Storosz nalewając sobie kawy do kubka a dla Pawła sok 
- cześć cześć - odpowiedziała Czyżewska nie przerywając czytania gazety - myślałam że już dzisiaj nie wstaniecie 
- trochę nam zeszło - wytłumaczył Paweł siadając przy stole 
- pieczywo masz w  chlebaku, wędlinę czy co tam chcesz w lodówce - Beata obrzuciła swojego podopiecznego wzrokiem i uśmiechnęła się pod nosem bo wpatrywał się w Basię jak w obrazek 
- ok - odpowiedziała Basia i po kilku minutach usiadła przy stole z talerzem kanapek 
-  to co ? Idziemy dziś w miasto ? -Beata dolała sobie kawy 
- mhmmm - mruknął Paweł przeżuwając kanapkę  
 - to jak chcemy coś zobaczyć to... - Beata przerwała na sekundę i patrząc na młodych dodała z bardzo poważną miną -   musimy się pospieszyć bo zaraz będzie huragan i potop !
- mhmm - mruknęła Basia zupełnie nie zwracając uwagi na siedzącą obok kobietę
- i jeszcze wielka katastrofa na dworcu była - dodała jeszcze Czyżewska - masakra . Wszyscy zginęli ! Dinozaury wróciły 
- kiedy ? - zapytał Nowacki 
- dziś w nocy 
- ahaa - Basia przełknęła kęs kanapki i w końcu przytomnie spojrzała na Beatę
- yyy co mówiłaś ? - Paweł również wrócił do rzeczywistości - coo ?
- pstro ! Po waszym zachowaniu wniosek jest taki że było Wam  dobrze - prychnęła Czyżewska,  Basia oblała się rumieńcem a Paweł uśmiechnął się pod nosem .
- och dzieci- śmieci - roześmiała się Czyżewska - to co chcecie zobaczyć ? 
 - Statuę Wolności chociaż z daleka  ! - wykrzyknęła Basia - i muzeum figur woskowych Madame Tussauds !
- ja bym chciał zobaczyć World Trade Center -powiedział Nowacki - być w Nowym Yorku i tego nie widzieć to już lekka przesada 
- masz rację - poparła go Basia 
- czyli kierunek Manhattan - podsumowała Beata - Paweł gdyby cokolwiek się działo : coś się zaboli, poczujesz się zmęczony albo zrobi Ci się słabo zgłaszasz się natychmiast . Jasne ?  
- jak słońce  - poważnym tonem odpowiedział Paweł - i " Houston, mamy problem" Nie mam się w co ubrać !
- jak to ? A ta cała torba ubrań na górze ? - Basia zrobiła zdziwioną minę 
- no normalnie. Spodnie w których przyjechałem ... no po prostu spadają mi z tyłka a w tych dresowych to chyba nie bardzo - wytłumaczył Nowacki 
- ile masz wzrostu ? - rzeczowo zapytała Beata
- 1,77 tylko błagam nie pytaj o wagę - westchnął Paweł 
- zaraz coś wymyślę - Czyżewska zniknęła na chwilę w niedużym pokoju obok kuchni i po chwili podała Nowackiemu dżinsowe ogrodniczki - to nigdy z mody nie wychodzi 
- i ich nie zgubię - zażartował Paweł - skąd je masz ? 
- chodziłam w nich jak byłam w ciąży czyli są starsze od Ciebie - roześmiała się Beata  
- dzięki Ci dobra kobieto - Paweł pocałował ją w policzek i razem z Basią poszli się przebrać do wyjścia
- nie ma za co . Odpracujesz w naturze - zawołała Czyżewska 
- nie ma sprawy !! - odkrzyknął z góry Paweł 
Kilka minut później siedzieli w samochodzie jadąc w kierunku Manhattanu . 
- to od czego zaczynamy ? - zapytała Beata kiedy w końcu udało im się znaleźć miejsce do zaparkowania koło Central Parku  - Paweł ubieraj  kurtkę i czapkę ! Jeszcze by brakowało żebyś się przeziębił 
- dobrze Mamusiu , szaliczek też mam - roześmiał się Nowacki zakładając kurtkę  - dziś Ty robisz za przewodnika

 - no dobra to chodźcie - Beata poprowadziła ich w kierunku Rockefeller Center . Weszli do środka rozglądając się zaciekawieni wokół. Czyżewska wykupiła bilety wstępu i windą wjechali na 70 piętro na taras widokowy
- pięknie - westchnęła Basia 
- noo , trochę jak w Warszawie i widok z Pałacu Kultury tylko 5 razy większe  - odpowiedział Paweł myśląc czy kiedyś jeszcze zobaczy panoramę Warszawy 
- stąd widać Broadway  i Times Square , tam macie Katedrę świętego Patryka a tam stały wieże WTC-
pokazywała  kierunki Beata 
- straszne to było . Tyle ludzi zginęło - pokiwała głową Basia
- tak Basieńko straszne. Miałam lecieć jednym z tych samolotów ale w ostatniej chwili odwołałam lot - powiedziała Beata i poczuła na swoim ramieniu delikatny dotyk dłoni stojącego obok Pawła 
- a znałaś kogoś kto tam zginął ? - cicho zapytał Nowacki obejmując drugim  ramieniem Basię czując jak włosy na karku i rękach jeżą się z wrażenia 
- dwóch strażaków, kilka osób pracujących w budynku a nasz lekarz leciał samolotem który uderzył w drugą wieżę - odpowiedziała Czyżewska przytulając Basię , której łzy spływały po twarzy- koniec smucenia ! Tam jest Statua Wolności . Podejdziemy bliżej w obydwa miejsca ale chciałam Wam pokazać widoczki z góry 
- jest przepięknie ale pewnie wieczorem gdy wszystko jest oświetlone jest zabójczo pięknie - westchnęła Basia 
- mhmm i przyjdziemy tu kiedyś wieczorem - powiedział Paweł poważnym tonem trzymając Basię za rękę 
- popieram . Widoki są wtedy cudne - Beata  poklepała po plecach Nowackiego - a teraz zmykamy na dół  do sklepów . Musicie mieć jakieś pamiątki  a ja dziś stawiam . Ale najpierw kawa i jakieś lody albo ciastka . Trochę się ogrzejemy 
Zjechali na dół i weszli do kawiarni zamawiając kawę i ciastka 
- na Times Square zimą jest lodowisko i przeogromna choinka - opowiadała Beata - ale to pewnie wiecie z telewizji . Często można zobaczyć jakieś gwiazdy . Ostatnio było zablokowane pół miasta przez fanki jakiegoś zespołu 
- nooo, to całkiem jak w Warszawie - roześmiał się Paweł - Beata chyba o czymś zapomniałaś rano 
- nie zapomniałam. Wypiłeś to w soczku do śniadania - uśmiechnęła się Czyżewska - a teraz w kawie. Dobrze się czujesz ? 
- aahhaa . Tak , nic się nie dzieje - odpowiedział Nowacki 
- zjedli , wypili ,możemy iść - oświadczyła Storosz - tylko gdzie ?
- gdyby dziś tak nie wiało to popłynęlibyśmy statkiem na Staten Island zobaczyć Statuę z bliska . Szkoda ale jak będzie jeszcze okazja to będziecie mieli kolejny punkt zwiedzania . A teraz moje dzieci idziemy wydać trochę pieniędzy w sklepach - Beata 

ciąg dalszy nastąpi !!