2009/03/22

33


Małgosia razem z Pawłem weszli do niedużego Jubilera w centrum Cieszyna.

- czy można w czymś pomóc – zapytał sprzedawca

- na razie dziękujemy – odparł Paweł przyglądając się pierścionkom za szybą- Gosia, zobacz ten !

- no coś ty, zwariowałeś . Nie nadaje się – oburzyła się Kamińska a Paweł ciężko westchnął

- może nam Pan jednak pomoże – zwrócił się do sprzedawcy

- na jaką okazję to ma być ?

- zaręczyny – powiedziała Małgosia

- no to może ten ? – sprzedawca wyciągnął pierscionek – podoba się Pani ?

- mnie tak , ale mam wątpliwości czy Asi się spodoba – Małgosia

- aaa moożee ten ! – wykrzyknął nagle Nowacki pokazując biżuterię na wystawie

- bardzo mi przykro ale nie jest na sprzedaż – odpowiedział sprzedawca

- mhm, nam również jest przykro . Do widzenia – odparł Paweł i wyszli – co za …. palant !

- na Rynku jest jeszcze jeden – powiedziała Małgosia – a jak nie tu to w Wiśle zajrzymy

- mhmm- odparł Paweł

- co taki zgaszony ? – zdziwiła się Kamińska

- w nocy dzwonił Ojciec . Szpik dawcy się nie przyjął czyli wszysto zaczyna się od nowa- odpowiedział Nowacki

- grożą mu jakieś komplikacje z powodu odrzutu ?

- nie, po prostu szpik Darka nadal pracuje a ten od dawcy w ogóle nie podjął pracy- wyjaśnił Paweł – Darek ma już dość

- nie dziwię mu się . I tak wszystko dzielnie znosi – posmutniała Małgosia- wchodzimy ?

- jasne !

- dzień dobry. Szukamy pierścionka zaręczynowego – powiedziała Małgosia- tzn ja tylko pomagam wybrać !

- aha, rozumiem – uśmiechnęła się ekspedientka – polecam te . W przystępnej cenie i włascicielki są zadowolone

- mhmm, już widzę jeden – Paweł – Gosia, co o tym sądzisz ?

- idealny – odparła Kamińska oglądając pierscionek http://wkruk.pl/bizuteria/show/inputCheck10=true_inputCheck31=true__id=5803_pgszukaj=1_pgkomplet=1

- zapakować ? – zapytała sprzedawczyni

- tak, poproszę – odpowiedział Nowacki – można zapłacić kartą ?

- oczywiście !

Kilkanaście minut później siedzieli w kawiarni na Rynku .

- napiłbym się piwa – westchnął Nowacki

- nie mam zamiaru wracać autobusem – kwaśno powiedziała Kamińska

- wiem, chyba wyciągne Radka do knajpy , jeżeli mu pozwolisz – uśmiechnał się Paweł

- pozwolę – Małgosia- słuchaj, mam takie pytanie. Jaki repertuar na trasie ? Wyciągamy jakieś stare kawałki czy stworzymy coś własnego ?

- nie wiem- zamyślił się Paweł- trzeba przemyśleć sprawę.

- myślałam , że najbardziej Ty chcesz tych występów- Kamińska spojrzała uważnie na przyjaciela- a tu się okazuje zupełnie co innego

- też zauważyłaś , że Asi marzy się wielki świat tylko szybko się jej nudzi ? – zamyślił się Paweł – a na serio to też się cieszę tylko myślałem , że z Darkiem się już w końcu sytuacja wyklaruje. A nad repertuarem to pomyślimy

- rozumiem, wszystko dla Asi. Szkoda, że Radek taki nie jest – westchnęła dziewczyna

- co chcesz przez to powiedzieć ? – zaciekawił się Paweł

- nic, nieważne – Kamińska zamyślonym wzrokiem wpatrywała się w ludzi spacerujących po rynku – wracamy ?

Wieczorem siedzieli wszyscy przy drewnianeł ławie

- to co ? Tworzymy coś własnego – zdecydował w końcu Nowacki trzymając w rękach gitarę- macie jakieś pomysły ?

- poczekaj chwilę – powiedziała Joasia i poszła do domu. Gdy wróciła w dłoniach trzymała zeszyt – czasami gdy było mi źle pisałam teksty. Kilka powstało po rozstaniu z Robertem

- pokaż – powiedziała Małgosia

Podczas
Gdy słońce zachodziło samotnie
Biegłam długą, długą drogą z domu
By odnaleźć serce- z kamienia
Spróbuję
Potrzebuję tylko trochę czasu
By wypędzić z mych myśli twą twarz
By ujrzeć świat
Innymi oczyma
Coś mnie obudziło
w środku nocy
Nigdy nie czułam się tak samotnie

- przygnębiające , co ? – stwierdziła Asia

- tak troszkę – pocałował ją Paweł – a dalej ?

- dalej to jak już byliśmy razem – Asia przekartkowała zeszyt i zaczęła czytać następny tekst

- a jak mam taki – Paweł z futerału gitary wyciągnął kilka kartek i grając na gitarze zaczął śpiewać

Gdzikolwiek spojrzę, widzę jej uśmiech
Jej roztargnione oczy
I ona trzymała mnie w niepewności tak długo
Jak to mogłoby się nie udać

Wydaje mi się, że jesteśmy tacy sami
Gramy w tę samą grę
Ale gdy zapada ciemność, ta prawdziwa miłość rozsypuje się
w zagadki jej serca

Ona jest tak delikatna jak porcelana w moich rękach
Ona jest tak delikatna, a ja nie rozumiem
Nie mógłbym zranić osoby, którą kocham
Ona jest wszystkim, co mam
Ale jest tak delikatna


W dni takie jak te nikt nie powinien być sam
Żadne sercie nie powinno się chować
Jej dotyk delikatnie zdobywa moje myśli
Słowa tego nie opiszą.

Zabarwiła wszystkie sekrety mojej duszy
Wyszeptałem wszystkie swoje marzenia
Ale gdy tylko zapada noc, ta wizja rozpada się
W zagadki jej serca.

- super -Małgosia spojrzała na Radka i poszła do domu.

- Stary, idziemy na piwo- zdecydował Paweł – mamy do pogadania

- piwo jest w lodówce a ja już nie przeszkadzam – zrozumiała Asia i poszła za przyjaciółką do domu. Zastała ją leżącą na wersalce, po twarzy płynęły łzy

- co się dzieje, co ? – usiadła koło niej

- wydaje mi się , że Radek mnie już nie kocha, że jest ze mną z przyzwyczajenia – powiedziała cicho Kamińska

- dlaczego tak sądzisz ?

- no bo ostatnio jest taki jakiś inny. Nie wiem jak to określić. Zmienił się – mówiła Małgosia

- głuptasku, nie wiesz jak bardzo Ci zazdrościłam tego uczucia. Wiązałam się zawsze z jakimiś idiotami a Pawła nie zauważałam- zaczęła Asia- wiesz co się u Was zmieniło ? Po prosto dojrzeliście i Wasza miłość również

-tak myślisz ? – z nadzieją w głosie zapytała Kamińska

- tak – poważnie odpowiedziała Michalska

Podobną rozmowę prowadzili Radek z Pawłem na dworze.

- ktoś mi kiedyś powiedział , że mam traktować Asię nie jak przyjaciółkę ,którą znam od lat tylko jak kobietę swojego życia . A teraz ten ktoś o tym zapomniał- zaczął Paweł – znasz tego kogoś ?

- co? Gośka się skarżyła ? – zaczepnie zapytał Radek

- nie musiała. Mam oczy i widzę co się dzieje – odparł Paweł – kochasz ją ?

- co to za pytanie ?

- normalne idioto – odpowiedział Paweł – no chyba , że zakochałeś się w Malwince , która tu dziś była.

- pogięło Cię dokumentnie – odarł Radek

- no to weź rusz tyłek i zacznij działać ! Założę się , że w tej chwili dziewczyny gadają o tym samym- zirytował się Nowacki- wykorzystaj trasę i odświerzcie się trochę.



ciąg dalszy nastąpi . Piosenek nie napisałam tylko wykorzystałam przetłumaczone teksty. Czy Małgosia i Radek przetrwają kryzys ? Dowiecie się wkrótce

2009/03/15

32


Paweł zakończył rozmowę i wyłączył telefon.

- i co ? – zapytała Asia

- za 3 tygodnie mamy być w Warszawie, kilka dni prób i ruszamy w drogę- odparł Paweł siadając obok dziewczyny- mam propozycję nie do odrzucenia

- zamieniam się w słuch

- o ile dobrze pamiętam to masz od poniedziałku urlop , nie ? – zapytał Paweł a widząc potakujące kiwnięcie głową kontynuował – więc pakujemy manatki i robimy lądowanie w Wiśle. To nasze ostatnie prawdziwe wakacje a potem już szara rzeczywistość

- oo tak, tęsknie za Wisłą – rozmarzyła się dziewczyna- mogłabym tam zamieszkać na stałe

- czytasz w moich myślach – pocałował ją Paweł

- jak się czuje Darek ?

- jest w izolatce , czekamy czy szpik dawcy się przyjmie – westchnął Paweł- mógłby się ten koszmar w końcu skończyć. Skleroza, muszę zadzwonić do Radka i poinformować ich o planach.

- nie dzwoń, przecież dziś się spotykamy. Gosia miała wczoraj urodziny

- faktycznie, zapomniałem . Za dużo ostatnio się dzieje

- i tak sobie świetnie z tym wszystkim radzisz – uśmiechnęła się Michalska

- bo mam Ciebie . Chodź, idziemy na jakiś spacer przed spotkaniem, co ?

- bardzo chętnie .

Wyszli z mieszkania i wolnym krokiem doszli do rynku http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e5/Torun_Rynek_Dwor_Artusa.jpg

Szukając wolnego miejsca wpadli na Jolę.

- o cześć – przywitała się dziewczyna – widziałam Wasz występ w TV. Świetnie

- cześć – odpowiedział Paweł nie patrząc na Jolę

- hej- powiedziała Joasia szturchając Pawła – co u Ciebie ?

- a jakoś leci – uśmiechnęła się Jola – cieszę się z Waszego szczęścia. Naprawdę . Ja też spotkałam w końcu miłość swojego życia.

- no to gratuluję – usmiechnęła się Michalska – musimy już iść. Cześć.

Znaleźli wolny stolik pod Ratuszem

- co zamawiasz ? – zapytał Paweł

- pizze z cebulą i salami ? – odpowiedziała Asia

- eeee , do widzenia pani ! – Paweł udając oburzenie wstał – a może kawę i firmowe lody ?

- chętnie – roześmiała się dziewczyna – dlaczego byłeś niemiły dla Joli ?

- przecież nic jej nie powiedziałem ! – odparł Nowacki

- no własnie – Asia- ech, nieważne. Ja też nie tęsknie za Robertem.

- widziałaś go ? – zaciekawił się chłopak

- niestety tak. Wczoraj na Posterunku. Ma własną firmę i ktoś się włamał. Robił awanturę - wyjaśniła Asia- i pomyśleć , że kiedyś go kochałam i zrobiłabym dla Niego wszystko.

-ten typ tak ma – Paweł – głupio zapytam : mamy jakiś prezent dla Gosi ?

- ależ oczywiście, że tak – Asia- Pawełku, może pojedziemy dziś w nocy do Wisły ? Już się nie mogę doczekać. Będziemy rano na miejcu.

- czekaj, zadzwonię do Cioci – Paweł wybrał numer i połączył się – haloo ? Cześć ciociu. Co? Lepiej, tak. Masz gości ? A chcesz mieć ? Dobra to szykuj dobre śniadanko bo rano będziemy. No to pa. Chyba nie uwierzyła .

- nie dziwię się – roześmiała się Asia dopijając kawę – ruszamy bo braciszek głowy nam pourywa jak się spóźnimy .

W mieszkaniu Radka i Małgosi

- mogę śpiewać ? – zapytał od progu Paweł wręczając bukiet kwiatów solenizantce

- niee, błagam, wszystko tylko nie ” Sto lat ” – jęknęła Kamińska

- ” Tę pszczółkę, którą tu widziecie zowią Mają ” – zaśpiewał Paweł – zdrówka przede wszystkim życzę .

- dzięki- Gosia- Asia, nie musiałaś ! Przecież wydałaś na te perfumy majątek !

- nie marudź – Asia

- Radek , wyjmij wino z lodówki – zawołała Małgosia z pokoju- pijecie kawę czy herbatę ?

- herbatę – Asia

- dzwoniłem dziś do Panasewicza – oznajmił Paweł a w pokoju zalegla cisza- za 3 tygodnie ruszamy a od jutra robimy nalot Ciotce Halinie

- poważnie ? – zapytał Radek

- jak najbardziej – odpowiedziała Asia a Małgosia wydała pisk radości i rzuciła się Nowackiemu na szyję

- eej, co to ma znaczyć ? To mój facet ! – Asia wzięła się pod boki

- Gosia, puść bo mnie udusisz – wystękał Paweł

- nie macie pojęcia jak się cieszę – Małgosia

Asia z Pawłem koło północy wyruszyli w drogę do Wisły . Kiedy o 6 rano zajechali na miejsce wszyscy jeszcze spali więc Paweł kilka razy zatrąbił klaksonem.

- kurcze, nawet pies się nie obudził – stwierdził Paweł

- co się dzie… Paweł ! – zawołała Ciocia – myślałam ,że żartujesz z tym śniedaniem!

- a nie mówiłam ? – Asia – głodna jestem !

- no tak, mogłem się tego spodziewać – powiedział Wujek wychodząc z sypialni – a mówiłem Ci ! Dobrze Was widzieć !

- gdzie macie psa ? – zapytał Paweł

- musieliśmy go uśpić – Ciocia krzątała się po kuchni – i jakoś nie mamy czasu rozejrzeć się za nowym

- pomyślimy nad tym – Asia

- na długo przyjechaliście ? – Wujek

- na 2,5 tygodnia – Asia- chociaż mam ochotę zostać tu na zawsze

- a jaki problem ? – Ciocia podała herbatę i kanapkę na stół

- w sumie żaden , tylko praca czeka w Toruniu – odpowiedział Paweł – pycha śniadanie ale ide spać.

- ja też – Asia – możemy tam gdzie zawsze ?

- no pewnie – Ciocia- jakoś nie mogę ciągle uwierzyć w to , że zaczynacie dorosłe życie. Dla mnie ciągle jesteście dziećmi , które biegają po całym podwórku z szalonymi pomysłami

- Ciociu, mogę Cię zapewnić , ze szalonych pomysłów nam nie brakuje – Paweł pocałował Ciocię w policzek i pobiegł na górę za Asią

- w to nie wątpie – westchnął Wujek przeglądając gazetę – cholera jasna, znowu wrócił !

- kto ? – zdziwiła się Ciocia

- nasz lokalny morderca – wyjaśnił Wujek- niech go szlag trafi! W lesie znaleziono zwłoki dziewczyny i chłopaka a jesienią zaginęli

Kilka dni później dojechali również Małgosia oraz Radek.

- Małgosia, słuchaj , mam sprawę – tajemniczo powiedział Paweł

- no? Co jest ? – zaciekawiła się dziewczyna

- chce się oświadczyć Asi tylko nie umiem się zdecydować , który pierscionek wybrać – Paweł – pomożesz ?

- no pewnie ! Jutro możemy jechać do Cieszyna. Tam jest duży wybór- ucieszyła się Kamińska

- tylko jak coś chlapniesz Asi to Cię zamorduję ! – pogroził Paweł

- przecież wiesz , że ja umiem dochować sekretu – oburzyła się dziewczyna

- oj no , przepraszam – Paweł – to co? Jesteśmy umówieni na jutro ?

- Paweł ! Chodź pomóż mi myć samochód ! – zawołała Joasia

- już lece !!- odkrzyknął Nowacki i po chwili razem z dziewczyną zgodnie szorowali duży terenowy samochód

a Radek z Michałem grali w kosza. Paweł co jakis czas rzucał okiem na kolegów, w końcu nie wytrzymał i dołączył do nich. Asia jeszcze przez chwilę nie zauważyła ucieczki chłopaka ale nagle odwróciła się żeby podnieść ogrodowego węża

- Paweł , wiesz co ty jesteś ? – zawołała dziewczyna krzyżując ręce – wracaj natychmiast !



- przepraszam – usmiechnął się przymilnie Nowacki i stanął przed dziewczyną chcąc ją pocałować ale Asia wykorzystała sytuację i oblała go całego wodą z węża





ciąg dalszy nastąpi !!

2009/03/08

31


Po nagraniu programu cała była klasa licealna zebrała się w niedużym lokalu blisko hotelu.

- świetny występ ! Dla mnie wygraliście ! – powiedział Ojciec

- dzięki Tato – wyszczerzył zęby Paweł – Mamę i Darkę zawiozłem do Wisły, Wujek się zaofiarował.

- wiem- przerwał Piotr- oo, chyba ktoś do Was

- cześć, Paweł ? Dobrze pamiętam ? – podszedł Janusz Panasewicz do chłopaka

- dzień dobry – podeszła również Asia i Małgosia – możemy prosić o autograf ?

- jasne- odparł muzyk- co planujecie dalej ?

- skończyć studia – prychnął Paweł – za miesiąc mam egzamin

- to się dobrze składa – Panasewicz – bo razem z Grześkiem Markowskim mamy kilka koncertów w lecie . Co powiecie na kilka występów ? Oczywiście dostaniecie za to kasę.

- chyba… musimy to przemyśleć – odpowiedział zdumiony Paweł patrząc na dziewczyny

- dobra, to daj znać . Tu masz numer mojej komórki. Na razie !- pożegnał się Panasewicz

- co to było ?? – wykrzyknęła Małgosia

- chyba nasza szansa – odpowiedziała Joasia- ale Paweł ma rację, musimy to przemyśleć.

- co przemyśleć ? Zgłupieliście ? – zawołała Kamińska

- ja zaraz po egzaminach zaczynam pracę w naszym komisariacie jako informatyk a Asia już tam zaczęła pracować- wyjaśnił Nowacki – mamy wszystko rzucić dla paru koncertów w lecie ? Gośka , myśl trochę ! Zresztą Ty chyba też dostałaś propozycję pracy, no nie ?

- kurcze , dlaczego wszystko musi być tak skomplikowane – ciężko węstchnęla Kamińska

- heej ! Widzę , że w końcu jesteście razem , nie polubiłam Jolki – zawołała Justyna podchodząc do nich- 2 pary klasowych gołabków. To kiedy ślub ?

- na razie to Paweł nawet mi się nie oświadczył – roześmiała się Asia a Paweł zrobił zakłopotaną minę

- to się da nadrobić – uśmiechnął się Nowacki – fajnie , że przyjechaliście tylko chciałbym wiedzieć kto się wygadał ?

- Gośka – wyjaśniła krótko Justyna

Nadszedł maj i czas egzaminu dyplomowego Pawła i Radka. Małgosia z Joasią niecierpliwie czekały na swoich mężczyzn przed budynkiem Studium Informartycznego.

- idą ! – zawołała nagle Kamińska rozpoznając w grupce osób Radka i Pawła

- no i co? – zapytała Asia – jak Wam poszło ? Radek !

- maksymalna ilość punktów – pochwalił się Michalski

- a mnie zabrakło 1,5 punktu- wystękał Nowacki robiąc nieszczęśliwą minę – do oceny bardzo dobrej ! Chyba się powieszę !

- wiesz co? Ty jesteś normalnie … nienormalny ! – wykrzyknęła Joasia wpadając mu w ramiona – myślałam, że nie zdałeś ! Trzeba to oblać !

- myszko jestem padnięty. Łóżko za mną chodzi – smętnie powiedział Paweł

- kochany, Ty masz gorączkę – zaniepokoiła się Michalska

- Aśka, pakuj go do łóżka – zawołała Małgosia- i daj coś na przeziębienie.

- a jeszcze całkiem niedawno się oburzałaś jak Paweł mówił do Ciebie ” myszko” – zakpił Radek z siostry

- Radziu, jesteś wielki jak brzoza ale głupi jak koza – odpowiedziała bratu Joasia

-Tata przyjechał – odezwał się Paweł i razem z dziewczyną wsiedli do samochodu Nawrockiego. Po drodze Paweł opowiadał o przebiegu egzaminu.

Asia siedziała na kanapie i czytała książke gdy ciszę przerwał ostry dzwięk dzwonka

- sukces trzeba oblać – zawołała Małgosia wchodząc z Radkiem , który trzymał szampana

- ciii, Paweł śpi – uciszyła gości Michalska- miał cięzkie 1,5 miesiąca. Praktyki, szkolenia, nauka, dużo odciążał Ojca . Na dodatek wczoraj w nocy znowu musieli szukać Mamy, bo gdzieś wyszła. Darka przygotowują w końcu do przeszczepu szpiku i Paweł oddał krew dla niego więc jest trochę osłabiony.

- uuu, no to faktycznie cięzko – Małgosia usiadła w fotelu- widzę , że powoli się tu urządzacie

- co planujecie na wakacje ? – zapytał Radek

- jakie wakacje ? – Paweł wyszedł z pokoju zaspany – jeżeli już to mały urlop.

- ja zaczynam pracę dopiero od października a Gosia od września – powiedział Michalski- więc My mamy wakacje.

- to miejcie – wzruszyła ramionami Asia i usiadła obok Pawła sprawdzając czy ma gorączkę – zaraz dam ci Aspirynę i do łóżka .

- sam ? – zaciekawił się Nowacki

- ktoś tu ma kosmate myśli – zaśmiał się Radek

- głodnemu chleb na mysli – odgryzła się Asia

- uderz w stół a nożyce się odezwą – dodał Paweł

- znowu zaczynacie – westchneła Kamińska- kiedy Darek ma przeszczep ?

- pojutrze – spoważniał Paweł- znowu będzie miał tyły w nauce ale zapowiedział , że wszystko nadrobi . Młody planuje już nawet na jakie studia pójdzie. Chce być prokuratorem!

- no i dobrze, niech planuje – Małgosia – a co z tą jego dziewczyną?

- masz na myśli wiewiórę Oliwię ? To już historia- Paweł – słuchajcie, jak wszystko pójdzie dobrze to jedziemy na weekend do Wisły !

- mamy inne plany – odpowiedział Radek

- aha – mruknał Nowacki- to jedziemy sami. Idę spać. Czeeść.

Nadszedł dzień zabiegu Darka. Zdenerwowani Ojciec i Paweł siedzieli na szpitalnym korytarzu. Mogli obserwować przez szybę Darka oraz postępowanie lekarzy. W końcu woreczek z cennym płynem został podłączony i pacjent obserwował spadające kropelki. Bardzo się bał ale postanowił sobie , że nie pokaże tego obserwującym go bratu i Ojcu.

- Paweł , słuchaj – zaczął Nawrocki – możecie jechać na tą trasę . Zasłużyłeś na relaks.

- a co z pracą ? – zapytał Paweł

- o to niech Cię głowa nie boli – uśmiechnął się Piotr- Asia dostanie bezpłatny urlop a na razie nasz informatyk pracuje do końca września

- na pewno ? – upewnił się Paweł – Tato jesteś wielki ! Dzięki !



ciąg dalszy nastąpi !!



Nuuuda. Nudna notka wiem o tym i bardzo Was przepraszam. Ale jakoś nie miałam nastroju. Na pewno w następnej będzie się działo więcej. Pozdrawiam

2009/03/01

30


Przyjaciele podekscytowani pakowali bagaże i sprzęt na wyjazd do Krakowa

- chłopaki, po co bierzecie gitary ? – zapytała Małgosia- przecież Wodecki mówił , że wszystko jest na miejscu

- ja tam wolę swoją – odpowiedział Paweł zamykając futerał instrumentu – a po co Wy bierzecie tyle ciuchów ? Też wszystko jest na miejscu .

-masz rację Pawełku, ale kobieta zawsze musi mieć strój na każdą okazję. Nie wiesz o tym ? – Asia

- już wiem – uśmiechnął się Nowacki

- a co zagramy ? – Radek

- nie mam różowego pojęcia – Paweł – Wodecki coś mówił , że będzie jakiś wybór piosenek.

- kurcze, już się nie mogę doczekać – westchnęła Małgosia

- oo, kontrola ojcowska – uśmiechnął się Paweł odbierając komórkę – ” Czego , no przecież grzecznie pytam. A w porządku. Na pewno. Aaa, nic, tylko wybieramy się na nagranie do ” Drogi do gwiazd !! ” Poważniee ! Tak ! Wczoraj był , noo, nie wiem, zobaczymy jak będzie. No to trzymaj się .

Następnego dnia koło południa byli już w Krakowie. Na dworcu czekał na nich przewodnik, który ulokował ich w hotelu i poinformował o wszystkim.

- czyli jutro pierwsza próba a nagranie w sobotę – Asia wygodnie połozyła się na wielkim łóżku

- profesjonalnie wszystko zorganizowane – Paweł połozył sie obok i odgarnął dziewczynie włosy z ramion a Asia dotknęła policzkiem jego dłoni. Niestety atmosferę przerwało pukanie do drzwi

- kogo tam niesie ? – westchnął Paweł i poszedł otworzyć

- dostaliśmy formularze do wypełnienia i listę piosenek do wyboru – weszła Małgosia- rozmawialiśmy z tym … noo , jak mu tam …

- Robertem Docewą – podpowiedział Radek – zaraz tu przyjdzie

- o własnie – Małgosia- już jest !

- witam, witam . Jak się macie ? – przywitał się Robert- mamy parę spraw do omówienia

- jakich ? – Asia

- musimy się zastanowić jak to ma wyglądać – tłumaczył Docewa – bo mamy do wyboru występ jako zespół z jednym wokalistą albo śpiewamy wszyscy ale gra muza z taśmy. Tylko podobno takie coś się nie podoba

- komu się nie podoba ? – Paweł

- mnie !- Robert

- i trzeba by w końcu wymyśleć jakąś nazwę naszej kapelki. Wieczorem dojedzie Kuba, nasz perkusista – dodał Radek

- jutro macie pierwsze próby z Maciejem Świerzawskim ale musicie już wiedzieć co i jak .

- najpierw formularze – Asia sięgneła po kartki - nazwiska , adresy, daty urodzenia bla bla bla, nazwa zespołu . Wymyślamy !

- czyli mamy opcję z wokalistą czy z wokalistką ? – Kamińska

- a duet może być ? – Paweł

- daj spokój z piosenkami Roxette, dobra ? – prychnął Radek

- a czy ja cokolwiek wspominam o Roxette ? – odparł Nowacki – widzę ,że coś ci się nie podoba !

- chłopaki nie kłóćcie się , proszę Was ! – Asia- bo zaraz wpiszę Was obydwu jako wokalistów a nazwiemy Was ” Walczące koguciki ”

- chi chi , świetny pomysł – parsknęła śmiechem Małgosia a organizator przysłuchiwał się uważnie rozmowie – ja robię chórki!

- to ja też!! – Asia – chłopaki decydujcie !

- wiecie co ? To jest bez sensu ! – stwierdził nagle Radek – normalna szopka, zachowujemy się jak dzieci !

- Radek przestań , noo ! – Małgosia – co Ci się stało ? Mamy się dobrze bawić , nie ?

- dobrze się bawić czy zaistnieć w branży muzycznej ? Zastanówcie się – Radek- no co tak na mnie patrzycie ! Fajnie jest jak się czasem spotkamy i zagramy jakieś hity , które znamy na pamięć ale jak przychodzi co do czego to nawet nazwy nie ma !!

- a można połączyć jedno z drugim ? – Asia

- mnie w to nie mieszajcie bo nie mam ochoty potem wysłuchiwać , że to przeze mnie się nie udało – Radek usiadł na krześle w kącie pokoju.

- nie chcesz to nie – spokojnie powiedział Paweł – w takim razie mamy opcję taką , że ja śpiewam a dziewczyny robią chórek. Goska pokaż tą listę piosenek. Co my tu mamy ?

- Aerosmith ” Crazy „, Róże Europy ” Moja dziewczyna ” Lady Pank , Natalia Kukulska, Joe Cocker – przeczytała Małgosia niektóre pozycje

- ” Moją dziewczyne ” juz kiedyś słyszałem – podchwycił Paweł – można troszkę zmienić tempo i będzie ok. Lady Pank też by można spróbować.

- chwila moment ! – wtrącił Docewa – zastanówcie się jaki repertuar Wam najlepiej leży

- pop- rock, może być coś z polskiej muzy – powiedział Paweł- waham się pomiędzy ” Różami ..” a Lady Pank

- zaśpiewaj coś – rzucił Docewa – możesz spróbować ” Moją dziewczynę. Tu masz tekst.

- ok – Paweł zaczął spiewać pierwsze wersy utworu a Docewa uważnie słuchał

- wystarczy – przerwał organizator -pasuje !

- no to została jeszcze tylko nazwa zespołu – Asia- ruszcie głowami

- może po prostu ” Przyjaciele ” – zaproponowała Małgosia

- tak jak serial, odpada – Asia- ” Walczące koguciki ” się wam nie podobają ??

- no weż przestań – Radek

- ” Łyse konie ” ? No co ! W końcu tak długo się znamy – parsknął śmiechem Paweł

- a może spróbujmy jakoś połączyć coś z naszych imion lub nazwisk ? – Małgosia

- hmm, czekaj – Paweł wyciągnął notek z plecaka i długopis – z imion to PARM, PRAM. MRPA , MARAPA, ciekawie, nie powiem. Może być jeszcze MAKABRA !

- sam jesteś Makabra – Radek

- weź się puknij – Gosia – a z nazwisk ?

- MINOK ?- strzelił Radek – MIKON

- KOMIN ?- dodał Paweł

- MINOK jest fajny – zapisała Asia- mamy nazwę !

- uff – odetchnął Docewa – to widzimy się jutro na próbie

Następnego dnia spotkali się w krakowskim studiu z Maciejem Świerzawskim. Nauczyciel pochwalił wybór i zaczęły się próby.

- nie , nie ! Stop ! – przerwał Świerzawski – Radek, co ty grasz ? Fałszujesz niemiłosiernie !

- to ta gitara ! Nie jestem przyzwyczajony do takiej – tłumaczył się Michalski

- to się lepiej przyzwyczaj albo nie masz tu czego szukać – zniecierpliwił się nauczyciel- jeszcze raz !

- a mogę mieć propozycję ? – zapytał Paweł

- no ,słucham ?

- bo mamy własny sprzęt to pierwsza propozycja a druga to czy możnaby zmienić trochę tempo tej piosenki ? Tak , żeby wyszło coś od nas !

- no dobra. Godzina przerwy.

- słuchajcie, nie podoba mi się to ! – wybuchnał Radek

- tobie od 2 dni nic się nie podoba ! – odparł Paweł siadając na kanapie – co jest grane ?

- a nie zauważyliście , że ten cały Świerzawski ciągle lata do sali obok ? Słyszałem , że ten Jarek Weber to jakiś znajomy producenta – Radek

- owszem, facet ma głos – przyznała Małgosia- ale jak dla mnie to przynudza z repertuarem Cockera

- może przynudzać ale pewnie i tak wygra – powiedział zniechęcony Michalski- to nie ma sensu

- sam jesteś bez sensu – zniecierpliwił się Paweł – może nie wygramy ale jak dobrze wypadniemy to może …

- no tak ! Przecież zawsze są jacyś poszukiwacze talentów – dodała Asia – chłopaki , gitary własne w dłoń i do roboty !

Sobota kilka minut przed występem dopadła ich trema

- nie pamiętam tekstu ! – jęknął zdenerwowany Paweł

- uspokój się, wszystko będzie dobrze – usłyszeli głos Docewy – słyszałem Was na próbach. Jesteście dobrzy ! Gościem specjalnym jest Panasewicz a On lubi takie kawałki.

Po zapowiedzi Zbigniewa Wodeckiego wyszli na ciemną scenę. Zajęli swoje miejsca i po kilku sekundach scena rozjaśniła się . Jakub wybił rytm na pałeczkach i zaczęli grać!

Ofiaruję mojej dziewczynie – zacząl Paweł ogarniając wzrokiem publiczność i uśmiechnął się do Ojca i trema zniknęła
Z kwiatów Holandii utkany
Szlafrok, w którym utonie
Całkiem niezły posiłek, jaki
Konsumuje lubieżnie co wieczór
W ciepłych dekoracjach pokoju
Przy świecach i przy koniaku
A nad sobą mam jej loki

Tak, tylko ona, jak jedwab

Ofiaruję mojej dziewczynie
Wszystkie kwiaty Holandii
Jeśli będzie trzeba ukradnę
W nocy przy księżycowej pełni
A potem wycisnę z nich soki
Przyprawię kalifornijskim winem
I zanurzę się z moją dziewczyną
Po kolana, po pas, po szyję

Lubię jej farbowane rzęsy – do chórku dołączył rownież niespodziewanie Radek

Piegi i policzki blade
Lubię kiedy miękko ląduje
Ona zmysłowo na mojej twarzy

Tak, tylko ona, jak jedwab

Ofiaruję mojej dziewczynie
Holandii morskie owoce
Wraz z nimi podejrzane przygody
Bez pieniędzy dzikie podróże
Skrawek wszystkich tajemnych wycieczek
Sam słowa ubieram doskonale
Resztę stanowi moja dziewczyna
Tylko ona jest jak jedwab

Radek i Paweł zagrali ostatnie dzwięki na gitarach przy dzikim wrzasku publiczności bo cała klasa liceum zjawiła się jako wsparcie kolegów.

- to był zespół MINOK ! No no, widzę , że już macie fanów ale posłuchajmy co ma do powiedzenia Piotr Mikołajczyk

- daliście czadu chociaż bardziej podobaliście mi się w czasie kastingów. Zwłaszcza Josia

- mnie też się podoba Asia, bardziej od Pana – kpiąco rzucił Paweł

- no to macie podobny gust – wtrącił Panasewicz – daliście czadu i było ekstra . Nic dodać nic ująć. Czuje się świerzość i naturalność w tym co robicie. Resztę powiem Wam po programie !

- dziękujemy jury i zespołowi – Wodecki -a teraz czas na ogłoszenie wyników ! Trzecie miejsce zajęła Anita !! Drugie zespół MINOK ! Zwycięzcą ” Drogi do Gwiazd” jest Jarek Weber ! Gratulacje !!



Ciąg dalszy nastąpi !!