2009/09/29

41


Małgosia z Joasią tradycyjnie siedziały na leżakach plotkując a Paweł tresował nowego pupila. Kilka tygodni temu na gospodarstwie pojawił się młody owczarek podhalański.

- zły pies , noo szczekaj !- tłumaczył psu Paweł – to się robi tak : wrrrr , hau hau ! Słuchaj bo Ci zmienię imię z Murzyna na Bałwana !

- kochanie, On szybciej Ciebie nauczy ” złego Pawełka” niż Ty jego ” złego psa” – Asia i Małgosia ocierały łzy, które popłynęły im ze śmiechu.

- Bałwan, zły pies ! – zawołał Paweł a pies w odpowiedzi polizał go po twarzy

- i pies Ci mordę lizał – zawołał Radek z balkonu- kto jedzie ze mną się powspinać na Równicę ?

- jaaa ! – zawołała Kamińska- nauczymy Sławka !

- najpierw naucz go nosić inne ubranie oprócz garnituru ! – krzyknął Radek a Paweł parsknął śmiechem – Pawelec jedziesz z nami ?

- nie , niedługo powinna rodzinka dojechać. Chcemy urządzić tutaj Mamę na stałe – Paweł – aa i Kuba Stelmach wpadnie.

- ale ja się chętnie zabiorę z Wami – powiedziała Asia

Radek przypinał linki gdy podeszła do Niego Kamińska

- będę Cie asekurować – powiedziała dziewczyna

- super – Radek naciągnął linki i zaczął się wspinać- twoja kolej ! – powiedział gdy już zjechał w dół- nie bój się !

- ale trzymasz mnie ? – upewniała się Kamińska

- nie, puściłem ! – żartował Radek- Sławek spróbujesz ?

- nie, dzieki. Nie kręci mnie to – powiedział Sławek ze znudzoną miną





- uśmiech ! – zawołała Asia robiąc pamiątkową fotkę- super !

- słuchajcie, muszę pojechać do Warszawy ale najpier Was odwiozę – oświadczył Sławek

- poradzimy sobie – Asia- tutaj też jeżdzą autobusy

- dlaczego Wy go nie lubicie ? – zapytała Kamińska gdy Sławek odjechał

- Gośka coś Ci się w tej Szwecji poczucie humoru zepsuło – stwierdził Radek- zabieram Was na lody !

- ja nie mam ochoty, idzcie sami ! – powiedziała Asia- oo, autobus ! Cześć !

- no hej !- zawołała Kamińska – to co teraz ?

- idziemy na lody – usmiechnął się Radek- mogę też wyporzyczyć motor na kilka godzin.

- jednak zrobiłeś prawko ? – roześmiała się Kamińska

- chciałbym kupić własny ale na razie to marzenia – odparł Radek – to co? Lody czy motor ?

- najpierw lody potem motor ! – zdecydowała dziewczyna

W lodziarni

- podziwiam Aśkę i Pawła . Chyba znaleźli się na właściwym miejscu – Gosia

- mhm, i jeszcze sprowadzają Mamę- Radek

- masz kogoś? Ale szczerze ! – Kamińska

- nie, jestem sam - odpowiedział Michalski patrząc uważnie na Gosię- wracamy ?

- mhmm – Gosia dokończyła lody i po chwili pędzili motorem w stronę Wisły.

- uważaj ! – krzyknęła nagle Kamińska bo na drodze pojawiło się stadko gęsi

- z drooogi !! – wrzasnął Radek dodając gazu

- zatrzymaj się ! Stój ! Radek ! Zatrzymaj się ! – zawołała nagle Kamińska

- co się stało ?

- zgubiłam buta – roześmiała się Kamińska i wróciła po swoją własność- wiesz co?? Przejdę się lasem do domu !

- na pewno ?

- tak!

- Gosia , zaczekaj ! Muszę Cię o coś zapytać

- tak ?



- czy między nami może być tak jak teraz ? Nie musisz mnie unikać

- to zależy od Ciebie – Gosia- dzięki za przejażdżkę !

- C’mon, Join the Joyride ! Feel the joyrider !- zanucił Michalski

- nie uwierzysz ale w Szwecji poznałam Pera . Robił wywiad dla naszej gazety. Szykują nową płytę

- no to super . Wskakuj , jedziemy dalej – Radek

- dzięki , fajnie było – podziękowała Kamińska zeskakując z motoru- lecę na basen !

- cała przyjemność po mojej stronie – Radek odprowadził motor do garażu. W ogrodzie słychać było plusk wody w basenie i wesołe okrzyki .

- aaa, ratunku !! – udawała przerażenie Joasia – Oni mnie chcą utopić !

- nie daj się siostra ! – zawołał Radek – cześć Kuba !

- heeeloo !! – wrzasnął Stelmach

- Aśkaaa, ide z odsieczą ! – krzyknęła Małgosia , która przebrana w strój kapielowy wskoczyła do basenu . Dziewczyny zanurkowały , przewróciły Pawła i Kubę i same zaczęły ich topić .

- poddaję się ! – sapał Kuba i podpłynał do krawędzi basenu a obok niego Paweł pbserwując dziewczyny które połozyły się wygodnie na leżakach



- robimy jakieś ognisko ? – zaproponował Radek

- no pewnie !- Asia- chłopaki, mam do Was prośbę

- no wal – Radek

- pojedziecie jutro do Szczyrku ? Rozmawiałam z ze znajomą Cioci. Powiedziała , że jeden gość likwiduje pensjonat i ma trochę mebli . Wszystkie się nadają do użytku. Trzeba pooglądać i zdecydować co można zabrać – wyjaśniła Asia

- nie ma sprawy, pobawimy się w tragarzy – zawołał Jakub wychodząc z basenu- rano ?

- umówiłam się z gościem koło 11 :00 – Asia- dzięki, kochani jesteście

Kiedy wracali ze Szczyrku późnym popołudniem zatrzymali się przy Białym Krzyżu na Salmopolu.

- jak ja tu dawno nie byłam ! – zawołała Kamińska wysiadając z auta – idę się przejść po lesie

- tylko uważaj na leśne duchy ! – zawołał Radek a Małgosia w odpowiedzi popukała się w czoło

Przyjaciele usiedli przy drewnianych ławach delektując się kawą oraz innymi napojami gdy nagle z oddali dotarł do nich przerażający krzyk Kamińskiej. Radek i Paweł zerwali się równocześnie i pobiegli w tym kierunku. Joasia biegła tuż za nimi

i jako ostatnia zobaczyła leżące w krzakach ludzkie zwłoki. Kiedy Policja przyjechała na miejsce Małgosia siedziała w samochodzie przytulona do Radka a Asia i Paweł fachowo zabezpieczyli ślady i przekazali informacje funkcjonariuszom.

- możemy wracać – powiedział Nowacki wsiadając do auta – to chyba kolejne ofiary. Gościa nazywają Leśniczym czy Gajowym albo Mordercą Zakochanych

- możesz darować sobie te szczegóły ? – odezwała się ochryple Małgosia

- sorki , już zjeżdzamy – odpowiedział Paweł uruchamiając samochód.

- hej, zwolnij trochę – Asia

- próbuję , ale chyba coś jest nie tak z hamulcami – Paweł

- cooo ? – zawołali wszycy równocześnie przerażeni.

Paweł próbował włączyć ręczny hamulec jednak to też nic nie dało i z ogromną prędkością usiłował pokonać zakręt i nie wypaść z drogi. Samochód przyspieszył już prawie do 150 km/h a w środku panowała pełna napięcia cisza. Nowacki zaciskając ręce na kierownicy pokonywał kolejne zakręty z zawrotną szybkością. Z naprzeciwka kilku kierowców trąbiąc wyzywało pirata drogowego.

- jak dojedziemy na dół to będę skręcał – wykrztusił Paweł

- gdzie ? – krzyknęła histerycznie Kamińska

- jeszcze nie wiem ale trzymajcie się mocno !

- mocniej już nie umiem ! – Asia z całej siły trzymała się uchwytu na drzwiach

- teraz!! – wrzasnął Radek z tyłu a Nowacki z piskiem opon skręcił w lewo na dość sporą polanę a rozpędzony samochód jechał jeszcze kilkanaście metrów i zatrzymał się w rzece. Paweł z zamkniętymi oczami opierał się na kierownicy i oddychał cięzko jakby przebiegł parę kilometrów pod górę a pozostali wyskoczyli z samochodu jak z procy. Gosia znów wpadła w ramiona Radka i zaniosła się płaczem. Michalski mimo szoku starał się zachowywać normalnie i uspokajał Małgosię i dopytywał Asi czy wszystko w porządku.

Kiedy kilkanaście minut później drugim samochodem przyjechał Wujek przyjaciele dochodzili już do równowagi .

- wszyscy cali ? – zapytał gdy tylko wysiadł

- tak – odpowiedział Jakub

- to dobrze bo teraz należy się wam ochrzan !

- za co ? – zdziwił się Paweł

- a ile razy mówiłem , że Forda trzeba oddać do serwisu ?

- o kur… zapomniałem – Paweł usiadł na fotelu kierowcy

- no nieźle, trzeba było powiedzieć , że się nie chcesz żenić a nie zjeżdzać z górki bez hamulców – zakpił Jakub

Przyjaciele spojrzeli na niego jak na ducha i nagle wszyscy parskneli śmiechem .

Wieczorem Radek zapukał do pokoju Małgosi

- można ? Przyniosłem coś odstresowującego – postawił na stole wino i kieliszki

- chętnie- Kamińska przysiadła na łózku

- pakujesz się ? – zdziwił się Radek widząc porozrzucane ubrania i inne drobiazgi

- tak, Sławka wzywają do pracy – powiedziała Małgosia

- zostań , chociaż jeszcze parę dni – poprosił Radek siadając obok dziewczyny- Asia z Pawłem chcą na parę dni pojechać nad morze . Może się zabierzemy z Nimi ?

- Radek … ja muszę Ci coś powiedzieć – zaczęła Kamińska patrząc na Radka

Michalski delikatnie musnął dłonią jej policzek a dziewczyna przytrzymała jego rękę i sama zaczęła go lekko całować.

- nic nie musisz mówić – szepnał Radek – ja wszystko wiem. Sławek się wygadał

- coo ? – Kamińska odskoczyła jak oparzona od Radka – ja.. ja go zamorduję ! Miał trzymać gębę na kłódkę a nawet tego nie potrafi ! Co za …

- kochanie nie denerwuj się – roześmiał się Michalski- twój ” narzeczony” nic nie powiedział. Jakub go zna i wie , że Sławek woli chłopców



- to znaczy że …idiotka !

- nie przezywaj się – Radek – Gosiu, jeżeli dasz mi jeszcze jedną szansę to obiecuję Ci , że będzie inaczej

- ale ja nie chcę żeby było inaczej – przerwała Kamińska- chcę żeby było tak jak teraz!

- czyli jak ?

- ech, wielki jak brzoza a głupi jak koza – usłyszeli Joasię zza drzwi a Małgosia roześmiała się serdecznie .

- aaaa – zrozumiał Radek

- no pocałuj ją wreszcie ! – zawołał Paweł zza okna



ciąg dalszy nastąpi ! Notka zrobiła mi się gigantyczna ale musze przyspieszyć parę spraw. Pozdrawiam serdecznie , życzę miłego czytania i komentujcie notki !



2009/09/23

40

Po słowach Radka zapadło niezręczne milczenie.

- Radek… ja, posłuchaj – nie wiedziała co powiedzieć Kamińska- muszę już iść !

- nie, poczekaj ! Gośka, proszę Cię ! Kocham Cię ! – wołał Radek . Małgosia nagle zatrzymała się , odwróciła i spojrzała na chłopaka

- to co powiedziałem wtedy w Wiśle … – szybko mówił Radek

- to była prawda – przerwała Kamińska – kochałam Cię i to bardzo ale to już przeszłość. Za miesiąc wychodzę za mąż. Dlatego przyjechałam.

- robisz błąd ! – pewnie powiedział Michalski

- nie tym razem. Zrobiłam błąd jadąc z Wami w tą trasę i każdego dnia cierpiałam patrząc jak się bawisz z jakąś dziewczyną, Tego Ci nigdy nie wybaczę, a właściwie to sobie - wykrzyczała Małgosia i pobiegła na przystanek autobusowy.

- Gośka, zaczekaj ! – Michalski nie dał za wygraną i zatrzymał dziewczynę w połowie drogi – przepraszam Cię za wszystko. Wariuję tu bez Ciebie. Jesteś dla mnie najważniejsza !

- przestań ! Między nami koniec, rozumiesz ? Przyjmij to do wiadomośći ! I nie dręcz mnie więcej.

- ale …. Gosia! Daj mi wytłumaczyć ! – zawołał jeszcze Radek za odchodzącą dziewczyną





Joasia z Pawłem spacerowali brzegiem Wisły.

- dobrze , że mnie wyciągnąłeś na ten spacer – westchnęła Asia

- ostatnio trochę się oddaliliśmy od siebie ale obiecuję ,że to się zmieni – Paweł

- to nie tylko Twoja wina, moja też – Asia

- wiesz, czasami mam dość miasta i tęsknię za ciszą i spokojem Wisły - Paweł – parę dni temu miałem ochotę zostawić całą robotę w diabły i wyjechać

- ja też – Asia- pamiętasz jak w zeszłym roku Ciocia mówiła, że przydałaby się jej pomoc w prowadzeniu domu dla gośći ?

- pamiętam i chyba wiem co masz na myśli – zatrzymał się Nowacki – zadzwonię jutro to pogadamy. A ja mam konkretną datę

- jaką datę ? – zdziwiła się Michalska

- 27 grudzień, ostatni wolny termin . Salę balową też już zarezerwowałem – Paweł objął Asię – no co tak patrzysz na mnie ?

- no bo ja też mam datę ale miesiąc wcześniej – parsknęła śmiechem Asia a Paweł również zaczął się śmiać

- oo rany, niezły numer – Paweł – myślisz poważnie o przeprowadzce do Wisły ?

- przecież wiesz , że tak – Asia i Paweł spojrzeli na siebie poważnie – mógłbyś nadal pracować w policji w Cieszynie albo w Ustroniu

- albo gdziekolwiek gdzie będą potrzebować informatyka – dodał szybko Paweł – jeżeli Ciocia się zgodzi to trzeba będzie trochę wyremontować dom

- a jeżeli nie to możemy sami !

W drodze do domu zarzucali się pomysłami i przerywali sobie nawzajem. Poczuli , że są na właściwej drodze, że nadają na tych samych falach czego nie czuli już dawno.

W sobotę przedstawili swój plan Małgosi , która przyszła się pożegnać

- noo, to będę gdzie przyjeżdzać na wakacje – roześmiała się Kamińska- ale Was wzięło !

- aż tak to widać ? – Asia

- nawet bardziej – roześmiała się Gosia – a ja też mam dla Was wiadomość . Za miesiąc wychodzę za mąż !

- coo ? – Paweł – widzę , że też wzieliście z Radkiem ostre tempo ! Nawet nie wiedziałem , że się pogo…

- nie z Radkiem – ostro przerwała Małgosia- poznaliśmy się w pracy. Sławek jest polakiem ale pracuje w Szwecji. Zostajemy tam na zawsze

- przemyślałaś to ? – zapytała Joasia

- och, przestańcie ! Z Radkiem nie wyszło, nic mnie tu nie trzyma

- a My ? – Paweł

- no przecież Szwecja to nie koniec świata ! Będziemy tu przylatywać kilka razy do roku ! Wy przecież też możecie !

- to nie to samo ! – Asia spuściła głowę

- myślałam , że się ucieszycie – oburzyła się Kamińska

- kochasz go ? – zapytał nagle Nowacki podpierając ścianę

- Sławka ? Bardzo ! – rozjaśniła się Małgosia

- no to się cieszymy – Paweł objął przyjaciółkę – i życzymy szczęścia ! Ślub bierzecie w Polsce ?

- tak, 17 czerwca – Małgosia

- a my 27 grudnia – Asia

- albo 5 listopada – Paweł

- i dopiero teraz o tym mówicie ? – zawołała Kamińska – i dlaczego 2 daty ?

- czepiasz się ! – roześmiała się Asia

- słuchaj, zaproś tego swojego Sławka do Wisły. Mamy urlop na początku czerwca i chcemy tam już zacząć działać – Paweł – poznamy się bliżej .

- super pomysł – przyznała Kamińska

Kilka dni później Asia i Paweł rozmawiali z Ciocią i Wujkiem przez telefon



- no to cieszę się , że się zgadzacie. Zobaczymy się w przyszłym tygodniu , noo, cześć ! – Asia rozłączyła się i spojrzała na Pawła

- uff – odetchnął z ulgą Nowacki – to co? Trzeba powoli się pakować . Złożyłem już papiery z prośbą o przeniesienie do Ustronia.

- a już się zwolniłam – Asia – Ciocia powiedziała , że możemy od razu zabrać wszystkie rzeczy i zostać. Na miejscu załatwimy wszystkie formalności zwiazane z prowadzeniem agroturystyki i zameldowaniem.

- ciągle nie mogę w to uwierzyć – Paweł pocałował Joasię- Ojciec i Darek są w szoku

- moi rodzice też – Asia

Kilkanaście dni później powitali w Wiśle Małgosię i Sławka w Wiśle

- co za dziura – skrzywił się Sławek

- przestań – syknęła Kamińska – może i dziura ale zawsze dobrze się tu czułam.Cześć, poznajcie się .To jest Sławek a to moi przyjaciele Asia i Paweł

- i Radek – dodał Michalski wchodząc do kuchni

- Sławomir Kruk – przedstawił się narzeczony Małgosi- kochanie możemy porozmawiać ? Na osobności !



- miły gość – z sarkazmem powiedział Paweł – gdzie Ona znalazła takiego dupka ?

- Pawełek , jak Ty się wyrażasz ? – oburzyła się Ciocia – miły chłopak

Do kuchni weszła Małgosia

- Sławek będzie nocował w pencjonacie. Ciociu, przepraszam Cię za Niego. Nigdy taki nie był .

- ależ kochanie nie przepraszaj- Ciocia – rozgość się tutaj albo w pensjonacie .

- o nie ! Dzisiaj zostajesz tu ! – zaprotestowała Joasia – musimy pogadać!

- no i posprzątane . Przyjedzie taka i zabiera mi dziewczynę na nocne ploty- Paweł

- ależ Pawełku oddam Ci ją jutro – roześmiała się Kamińska

- sam ją sobie wezmę – roześmiał się Nowacki



ciąg dalszy nastąpi !

2009/09/08

39

Witam !

Straciłam poczucie czasu na tym blogu ale szybko policzyłam i wyszło , że jest rok 2000.

Od pamiętnej trasy zespołu Minok minęło kilka miesiecy i nastał maj 2000r. Ekipa przyjaciół skurczyła się. Małgosia od zakończenia trasy nie odezwała się ani razu. Wyjechała do Szwecji gdzie dostała propozycje pracy w magazynie muzycznym. Radek usiłował zapomnieć o dziewczynie w czym pomagała mu pierwsza praca w firmie informatycznej.

Paweł i Joasia mieszkali razem i planowali ślub. Obydwoje pracowali jako funkcjonariusze policji. Joasia w ekipie technicznej i dorywczo w laboratorium kryminalistycznym a Paweł na etacie informatyka oraz czasami pomagał w rozwiązywaniu spraw kryminalnych.

Komenda

- Paweł sprawdź mi to – powiedział jeden ze starszych policjantów i rzucił kartkę na biurko Nowackiego

- miałem już iść do domu – odpowiedział chłopak

- ty Nowacki, myślisz , że jak Twój tatuś jest naszym szefem to możesz robić co chcesz ? – warknął gliniarz – masz to sprawdzić i masz na to godzinę !

Paweł rzucił okiem na okiem na notatkę i szeroko się uśmiechnął czym rozwścieczył policjanta jeszcze bardziej

- co ? Takie to śmieszne ?

- mhm, bardzo ! Bo raport na ten temat leży od rana na Pana biurku – odpowiedział Nowacki – a moim szefem jest komisarz Mikuła , który 1,5 godziny temu powiedział , że mogę iść do domu. Do widzenia !

- Paweł , ty jeszcze tutaj ? – do pracowni informatyków wszedł komisarz Mikuła- nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu !

- tak wiem o tym, tylko musiałem zrobić defragmentację dysku i poszukać paru drobiazgów dla panów oficerów – odpowiedział Paweł patrząc z kpiną na nerwowego komisarza- ale już się zmywam.

- aha, możesz wziąc urlop w czerwcu tak jak mówiłeś – powiedział Mikuła i wyszedł a Paweł wyłączył komputer i również opuścił biuro.

Zanim wyszedł zajrzał jeszcze do laboratorium

- Asia już wyszła – poinformował go starszy laborant

- dzięki !- odpowiedział Nowacki i zadzwonił do brata widząc nieodebrane połączenie- no co jest ? Aha, dobra , skoczę do apteki. Nara !

W domu czekała już na Joasia z kolacja.

- nareszcie ! – westchnęła dziewczyna – co tak długo ?

- byłem jeszcze w aptece i w domu – wyjaśnił Nowacki – mmm, co to za zapach ?

- twoja ulubiona zapiekanka – Asia – trzeci raz podgrzewam!

-sorry, trochę mi zeszło. Aaa, szefunio zgodził się na urlop w czerwcu – zawołał z łazienki

- no to super – Asia- Łeba i Wisła ?

- mhmm – mruknął Paweł obejmując dziewczynę w pasie i całując ją w szyję

- szkoda , że Gosi nie będzie – zamyśliła się Michalska -brakuje mi jej .

-Gośka jest dorosła i sama podejmuje decyzje . Widocznie tam jest jej lepiej- Paweł

- ale tak całkiem sama ? Nawet nie zadzwoni zapytać co u Nas!

- Asiu, daj już spokój, co ? Gosia układa sobie życie bez Nas i bez Radka – Paweł – a jemu widocznie na Gosi nie zależy

- co Ty bredzisz ? – zdenerwowała się Joasia

- gdyby mu zależało to by tam pojechał. Adres zna .

- przyganiał kocioł garnkowi ! – krzyknęła Joasia- gdyby kilka lat temu Radek i Gosia Cię nie popchnęli to wątpie czy bylibyśmy razem ! Zresztą ostatnio praca jest dla Ciebie najważniejsza ! Ja się nie liczę !

- oj, przesadzasz !

- ja przesadzam tak ? Tyle masz mi do powiedzenia , tak ?

- a co Ci mam do cholery powiedzieć ?!

- och, nic nie musisz mówić. Znam Twoje odzywki na pamięć. Ostatnio słyszę tylko ” co jest do jedzenia ” albo ” jestem zmęczony” ! Wczoraj prosiłam Cię , żebyś poszukał lokalu na wesele ale oczywiście nie zrobiłeś tego ! Zresztą nawet nie mamy jeszcze ustalonej daty ślubu !

- przecież sama mówiłaś , żebyśmy się nie spieszyli a teraz masz do mnie pretensje ! A jak jestem taki niedobry to może odświerz znajomość z Robertem! Na pewno będzie Ci lepiej ! – odpowiedział podniesionym głosem Nowacki i wyszedł trzaskając drzwiami. Kilka minut później siedział z Radkiem w barze popijając piwo.

- noo, to macie pierwszą kłótnie za sobą – powiedział Michalski popijając piwo z butelki



- nie wkur… mnie – warknął Nowacki

- stary, wyluzuj ! – roześmiał się Radek – przejdzie jej .

- zamknij się ! – burknął Paweł – wszystko przez Ciebie i Gośkę !

- coo ?

- aa, nic. Nieważne – westchnął Paweł - mogę zostać u ciebie na noc ?

- jak musisz to zostań – odparł Radek – tęsknie za Małgosią

- no to czemu , debilu, do niej nie pojedziesz ?

- bo wyraźnie dała mi do zrozumienia , że mnie nie chce widzieć !

- kochasz ją jeszcze ?

- tak, nie. Sam już nie wiem – odpowiedział zrezygnowanym głosem Radek- zadzwoń do Asi .

- po co ?

- pocą to się nogi nocą . Będzie się martwić gdzie jesteś . A zresztą sam zadzwonie. Jutro się macie pogodzić, jasne ?

Panowie nie wiedzieli , że w czasie ich rozmowy Małgosia wylądowała na lotnisku w Warszawie i wsiadła w pociąg do Torunia. Ciągnąc za sobą walizkę ciekawie rozglądała się wokół.

Następnego dnia w pracy Joasia starała się unikać Pawła, co akurat było łatwe bo i Nowacki nie miał ochoty widzieć Michalskiej. Cały dzień siedział przy swoim biurku starając się nie myśleć o wczorajszej kłótni. Nadal był zły chociaż musiał przyznać Joasi rację. Ostatnio nie mieli dla siebie zbyt wiele czasu i mijali sie. Ze złości klepnął w zacinającą się klawiaturę i zrzucił na ziemię telefon.

- ee, nie niszcz służbowego sprzętu – upomniał go drugi informatyk – pokłóciłeś się z Aską ?

- nic Ci do tego – burknął Paweł

- oo, chyba jednak mam rację – informatyk – niech zgadnę. Powód stary jak świat: szara rzeczywistość , co ?

- mhmm

- to spadaj do domu, kup jakieś kwiaty i zaproś ją na kolację . I przyznaj jej rację .

Paweł popatrzył na kolegę i po chwili udał się do laboratorium.

- cześć, masz chwilę ? – zapytał cicho dziewczyny

- przeszkadzasz mi – odpowiedziała Asia wpatrzona w mikroskop

- przepraszam Cię za wczoraj

- tylko za wczoraj ? – zaczepnie odpowiedziała Asia ale widząc smutną minę Pawła powiedziała – teraz ja przepraszam.

- będziesz wolna dziś wieczorem ? Może pójdziemy do kina albo coś ?

- wolę albo coś – zażartowała Asia – Małgosia jest w Toruniu. Dzwoniła dziś wieczorem.

- jeżeli wolisz się spotkać z Gośką to … – Paweł

- spotkamy się w sobotę z Małgosią – przerwała dziewczyna – chodź już !

Radek wysiadł z samochodu i nagle stanął jak wryty widząc spacerującą niedaleko Kamińską

- Małgosia ? Kiedy wróciłaś ? – krzyknął radośnie

- no heej ! Wczoraj wieczorem. Ale tylko na kilka dni – powiedziała Małgosia – napijemy się Coli ?



- ślicznie wyglądasz – uśmiechnął się Radek – dlaczego tylko na kilka dni ?

- muszę załatwić parę spraw – Małgosia

- tęskniłem za tobą – Radek spojrzał poważnie na dziewczynę – zostań, proszę.

ciąg dalszy nastąpi !!