2010/01/31
54
Paweł po pogrzebie Darka wrócił z Torunia do Warszawy. Na uroczystości zjawił się tłum ludzi. Przyjechała rodzina , zjawili się koledzy ze szkoły i ze studiów oraz Ci którzy pamiętali Darka z czasów walki z białaczką. Wszedł do mieszkania , zdjął kurtkę i usiadł przy stole. Walczył z pokusą aby się napić i zapomnieć o wszystkim ale wiedział , że nie może sobie na to pozwolić.
- długo tak siedzisz ? – zapytała Monika , która wyszła z łazienki – Mama już śpi
- co ? – Paweł oderwał się od swoich myśli – idziesz już ?
- mogę zostać – Monika usiadła naprzeciwko Nowackiego – powinieneś odpocząć . Idź się zdrzemnąć .
- dzięki, ale i tak nie zasne – westchnął Paweł uśmiechając się słabo- musze uporządkować rzeczy po Darku.
- a założysz się ? – Monika wstała i podeszła do lodówki- weź gorący prysznic i wypij szklankę mleka. Zaśniesz zanim przyłożysz głowę do poduszki.
- dobra, a o co zakład ? – zaciekawił się Paweł wstając
- o sprzątanie mieszkania – roześmiała się Monika
- uuu, kiepsko ale przyjmuje – Paweł wyciągnął rękę i zakład został przyjęty. Gdy Paweł brał prysznic Monika podgrzała mleko i po namyśle wlała kilka kropel środka nasennego , który podawała Mamie Pawła.
- a teraz mleczko i marsz do łóżka – pielęgniarka podała Nowackiemu szklanke z płynem.
- dzięki – Paweł wypił mleko i poszedł do pokoju, połozył się na wersalce i prawie natychmiast zasnął spokojnym snem. Obudziły go krzyki dochodzące z kuchni , nasłuchiwał chwile aż rozpoznał głos Mamy i Moniki. Szybko wstał ubrał spodnie , koszulkę i udał się do kuchni .
- co się dzie… – zapytał i urwał w połowie zdania widząc porozrzucane po podłodze resztki naczyń i Matkę , która wyciągała z szafek talerze i rzuca nimi klnąc i wyzywając pielęgniarkę.
- Mamo ? – zawołał Paweł – co Ty robisz ?
- złodziejka ! – krzyczała Nowacka – Policja ! Wypuście mnie ! Ratunku !
- Paweł w łazience jest relanium ! – krzyknęła Monika unikając lecącego w jej kierunku kubka , który roztrzaskał się o ścianę. Nowacki szybko znalazł lekarstwo i przybiegł do kuchni.
- rozpuść kilka kropli w wodzie i podaj jej ! – zawołała Monika
- Mamo , napij się ! – Nowacki podał szklankę Mamie starając się jednocześnie przytulić i uspokoić ją. W końcu w domu nastąpił spokój .
- uff, udało się – odetchnęła Monika siadając przy stole – będzie spała kilka godzin. Zapomniałam wczoraj wieczorem o jej lekach i to są skutki .
- posprzątam to – odezwał się Paweł
- zostaw , ja posprzątam – westchnęła dziewczyna
- nie wiedziałem , że to tak … , że Mama … jezu ! – Paweł usiadł przy stole i oparł głowę na rękach myśląc ” Nie mogę, to się nie uda, nie dam rady , mam tego dość „
- to się nie zdarza często- odpowiedziała Monika- eej, uśmiechnij się ! Życie jest piękne !
- życie jest do dupy ! – krzyknął Paweł do zaskoczonej dziewczyny, wstał przewracając krzesło , złapał kurtkę i wybiegł z domu. Krążył ulicami Warszawy bijąc się z myślami aż niespodziewanie dla samego siebie wszedł do Kościoła , usiadł w ławce i zatopił sięw myślach „dlaczego mi to robisz , dlaczego ? Jak długo jeszcze ? Co jeszcze wymyślisz ? Choroba Mamy, Asia, Tata, Darek ! Dlaczego Oni a nie ja ? „
- Bóg zsyła na Nas różne próby ale ma w tym swój cel – usłyszał głos Księdza uświadamiając sobie , że mówił na głos – Bóg Cię oszczędził bo ma dla Ciebie inne zadania.
- bzdura – burknął Nowacki i wyszedł na zewnątrz. Odetchnał chłodnym październikowym powietrzem podejmując poważną decyzję o pozostaniu w Warszawie.
- nareszcie – odetchnęła Monika widząc że Paweł jest cały i zdrowy- martwiłam sie .
- przepraszam, musiałem …. trochę pomyśleć – odpowiedział Nowacki – Monika , posłuchaj. Nie wiem na jakich warunkach pracowałaś kiedy Darek żył ale umowa nadal jest aktualna.
- wszystko znajdziesz w papierach Darka – spokojnie powiedziała pielęgniarka- co planujesz ?
- zostać w Warszawie i znaleść jakąś pracę – Paweł oparł się o ścianę
- koleżanka , która pracuje w laboratorium mówiła , że szukają kuriera . Praca chyba tymczasowa bo jeden z kurierów miał wypadek.
- , możesz do Niej zadzwonić ?
- jasne . Przypominam , że przegrałeś zakład . Miłego sprzątania. Ugotowałam obiad na dziś i jutro. Będe jutro po południu. Cześć !
- na razie – odpowiedział Paweł i udał się do pokoju Darka. Z ciężkim sercem otworzył szufladę biurka i wyciągnął brązową teczke leżącą na wierzchu. Ze środka wyciągnął małe zdjęcie rodziny i zapatrzył się na uśmiechnięte twarze. Pamiętał kiedy było robione . Zdjęcie robiła Małgosia kilka miesięcy przed zerwaniem z Radkiem .Matka wtedy miała lepszy okres walki z chorobą a Darek był zdrowy. W teczce znalazł również dokumenty kupna mieszkania i testament w którym znalazł zapis , że mieszkanie otrzymuje Paweł .
- Młody, przewidziałeś wszystko – szepnął do siebie wzruszony Paweł widząc datę sporządzenia testamentu 2002 rok. Dokumenty schował na powrót w biurku i otworzył szafę .Kolejny raz przeżył szok widząc ubrania i rzeczy osobiste popakowane w kartonach. Zagryzł wargi walcząc z napływającymi łzami i wyciągał kartony jeden po drugim z szafy wynosząc je do samochodu. Jutro odda je do jakiegoś schroniska.
Marzec 2004 rok.
- panie Pawle, moge pana prosić do gabinetu ? – kierownik laboratorium zawołał Nowackiego do siebie.
- tak, już idę – odpowiedział Paweł stawiając kufry z materiałem do badań na blacie szafki
- uważaj ,szef dziś jest w kiepskim nastroju – uśmiechnęła się jedna z laborantek
- dzięki za ostrzeżenie – odparł Nowacki i zapukał do drzwi gabinetu- jestem, o co chodzi ?
-od poniedziałku wraca stary kurier – krótko powiedział szef- przykro mi ale ..
- rozumiem . To było tylko zastępstwo – odpowiedział Paweł i oddał kluczyki oraz dokumnety do służbowego samochodu- Do widzenia.
W drodze do domu włączył radio. Stacje prześcigały się w podawaniu informacji o zbiegłym więźniu , który postrzelił policjanta. Srebrna toyota na sygnale , dwa radiowozy oraz pancerny samochód wymineły go z dużą prędkością.
ciąg dalszy nastąpi .
Nie wiem co sądzić o tej notce bo jakoś niespecjalnie mi się podoba ale jest przełomowa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Mi się fajnie czytało tą notkę.Wiem o jakim to policjancie była mowa na koniec. Paweł jeszcze o tym nie wie, ale też pozna tego policjanta:).Pozdrawiam i czekam na c.d.
napisane przez ~asiaa
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
mnie tez się fajnie czytało. Czyżby Pawełek zbliżał się już do Komendy ? Pisz szybko cedeka !
napisane przez Meggi
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
taaak, Młody pomyślał o starszym Bracie. Uporządkował swoje życie przed śmiercią i nakazał Bratu żeby żył pełnią życia. Jak na razie Paweł kłóci się z Bogiem i sam ze sobą. Wątpi w siebie. Ale to twardziel i da radę. Tylko musi spotkać pewną brązowooką policjatkę .
napisane przez ~basieńka
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
fajnie to napisałaś . POdobało mi się zwłaszcza ten fragment jak poszedł do kościoła. A ten ranny policjant to Adam , prawda ? coraz ciekawiej.
napisane przez ~pati
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
no co ty ! Bardzo fajna notka !
napisane przez ~kryminalna
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
dobrze że Paweł się trzyma ale widać , że mu ciezko. fajna notka. pozdrtófka
napisane przez ~QASIA
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
no to niedługo Pawełek znajdzie się na KOmendzie . Pisz szybko bo juz nie mogę się doczekać !