Paweł wędrował alejkami cmentarza aż w końcu znalazł grób Ojca. Z kieszeni wyjął zapałki , zapalił znicz ustawił go obok innych i patrząc na tablicę zamyślił się. Minęły 2 miesiące od śmierci Ojca a On dopiero teraz odważył sie przyjść.
- moje kondolencje – usłyszał głos Radka i odwrócił się
- dzięki – odpowiedział Nowacki
- próbowaliśmy się do Ciebie dodzwonić
- bateria mi padła , zapomniałem zabrać ładowarki – wytłumaczył Nowacki
- Paweł nie obchodzi mnie to. Wczoraj dzwoniłem do Ciebie odpowiedział Michalski – wyjeżdzamy do Szwecji. Małgosia podpisała niezły kontrakt a ja rozkręcam własny interes.
- to udanej pracy – odpowiedział Paweł – to cześć .
- byłeś już u Darka ? Lepiej z nim ?
- co ? O co Ci chodzi ? – zaniepokoił się Nowacki
- leży na Onkologii w Warszawie . Nie wiedziałeś ? – zdziwił się Radek
- – nie, nic mi nie powiedział – odpowiedział Paweł czując wyrzuty sumienia z powodu braku kontaktu z Bratem.
- no to już wiesz . Cześć – pożegnał się Michalski i odszedł kilka kroków- gdybyś czegoś potrzebował to wiesz … dzwoń.
Paweł kilka minut później jechał w kierunku Warszawy. Wszedł do szpitala i w nozdrza uderzył go specyficzny szpitalny zapach.
- przepraszam szukam Darka Nowackiego – zapytał pielęgniarki
- sala 14 – odpowiedziała Siostra- Pan z rodziny ?
- tak, to mój brat – Paweł
- wstydziłby się Pan. Brat leży tu od 2 miesiący a Pan dopiero teraz się zjawia – pokręciła głową pielęgniarka i mrucząc pod nosem odeszła.
Paweł wszedł do niedużej sali i z trudem rozpoznał brata. Chłopak po chemii stracił włosy, był wychudzony, cera koloru ziemistego oraz głębokie cienie pod oczami. Nie chciał go budzić więc poszedł poszukać lekarza.
- niestety nie mam dobrych wiadomości – rozłożył ręce Lekarz – pan Darek został do nas skierowany z podejrzeniem białaczki. Zasugerowaliśmy się wcześniejszymi nawrotami choroby .
- ale to nie białaczka , prawda ? – cicho zapytał Paweł ze ściśniętym gardłem
- nie. Guz umiejscowił się w wątrobie. Są już przeżuty do żołądka, trzustki i płuc – odpowiedział Lekarz – bardzo mi przykro.
- nic już się nie da zrobić ? – zapytał Paweł
- możemy dopilnować aby nie cierpiał – Lekarz spojrzał na Pawła- zostało mu już niewiele czasu
- ile ?
- nie wiem, tydzień może dwa dni . Prosze iść do Niego – Lekarz
Paweł wrócił do sali i usiadł obok łóżka Darka który już nie spał . Bracia przez chwilę patrzyli na siebie w milczeniu.
- dlaczego nie zadzwoniłeś i nic nie powiedziałeś ? – zapytał Paweł z wyrzutem- dowiedziałem się przypadkiem od Radka .
- nie chciałem zaprzątać Ci głowy moimi problemami – sarkastycznie odpowiedział Darek – ostatnio jesteś bardzo zajęty
- weź przestań, dobra ? – Paweł – jak mogę Ci pomóc ?
- możesz iść w cholerę i nie wracać , tak jak to zrobiłeś 3 lata temu gdy Tata leżał po zawale ! – wzruszył ramionami Darek – no wynoś się i wracaj tam skąd przyszedłeś !
- teraz to Ty jesteś żałosnym dupkiem – odpowiedział Paweł
- mam powód a Ciebie nie przebiję – odgryzł się Darek
- dobra, niech Ci będzie- Paweł – oberwało mi się już od pielęgniarki i od Ciebie.
- Iwona, moja dziewczyna jest w ciąży. Wie o wszystkim. Mieliśmy się pobrać w przyszłym roku.
- a kiedy chciałeś mnie powiadomić ?
- miałem zamiar straszyć Cię po nocach ! – zakpił Darek
- to ustaw się w kolejce – odpowiedział Paweł – a co z Mamą ?
- mieszka z Iwoną. Wyrzucili ją z kolejnego ośrodka . Idź już , jestem zmęczony- Darek opadł na poduszki i zamknął oczy.
- potrzebujesz czegoś ? – zapytał jeszcze Paweł odwracając się od drzwi
- nie – odpowiedział Darek i zasnął
Paweł wyszedł na korytarz i oparł się o ścianę zamykając oczy. Odetchnął kilka razy głęboko próbując się uspokoić. Najpierw Joasia, potem Ojciec a teraz Darek .
” dlaczego Oni a nie ja ? ” – pomyślał
- Paweł ? Jestem Iwona – przywitała się dziewczyna, która zatrzymała się przy drzwiach sali Nowackiego – już wiesz ?
- tak . Zasnął przed chwilą – odpowiedział Paweł – nie wiem co mam powiedzieć
- nic, po prostu bądź przy Nim – uśmiechneła się smutno dziewczyna a po jej twarzy spłynęły łzy – ja nie mogę, przyszłam się pożegnać.
- wyjeżdzasz ?
- wracam do rodziców, Darek sam mnie do tego namawiał . Tu masz klucze do mieszkania . Z Mamą jest pielęgniarka, wszystko Ci powie . Przepraszam jeżeli to wygląda jakby mnie nie obchodził ale …
- w porządku, nie musisz się tłumaczyć – przerwał jej Paweł – tak będzie lepiej dla Ciebie i dla dziecka.
- dasz znać kiedy … – Iwona wybuchnęła płaczem i przytuliła się do Pawła. W końcu zebrała się w sobie i weszła na salę. Nowacki poczekał na nia i odprowadził do samochodu, w którym czekali rodzice a sam pojechał do mieszkania Brata. Z kieszeni wyciągnął klucze ale po krótkim namyśle zadzwonił dzwonkiem i za chwilę ujrzał niewysoką, szczupłą brunetkę .
- Ty pewnie jesteś bratem Darka – domyśliła się dziewczyna – wchodź, jestem Monika . W końcu zadzwonił .
- nie, dowiedziałem się od kogoś innego – odpowiedział Paweł – Iwona wyjechała .
- tak wiem- westchnęła dziewczyna – chcesz kawy, herbaty ? Coś zjeść ?
- nie, dziękuję – odpowiedział Nowacki – gdzie Mama ?
- w pokoju, kilka minut temu dostała leki i śpi – wyjaśniła pielęgniarka- nie poznaje już Darka, miewa ataki agresji .
- rozumiem – zamyślił się Paweł – prześpię się i jutro pomyślę co dalej . Możesz zostać na noc ? To znaczy … miałem na myśli … że jakby Mama … coś …
- oj nie plącz się już , wiem o co Ci chodzi !- roześmiała się Monika i pokazała mu pokój – na pewno nie chcesz nic zjeść ?
- na pewno – odpowiedział Paweł i usiadł na wersalce. Kilka minut później spał kamiennym snem . Rano wyjechał wcześnie do Włocławka spakować swoje rzeczy i wrócił do Darka. Gdy wszedł na salę zauważył , że Brat wygląda dużo gorzej niż poprzedniego dnia
- a Ty tu czego chcesz ? – burknął Darek- powiedziałem Ci wczoraj żebyś się wynosił !
- Młody nie pyskuj ! – odruchowo powiedział Paweł i poczuł się znowu jak starszy brat – kupiłem Ci sok i twoje ulubione wafelki.
- zbytek łaski – znowu burknał Darek
- Młody możesz gadać co chcesz i ile twoja dusza zapragnie i możesz nazwać to jak chcesz ale się mnie nie pozbędziesz ! Zrozumiano ? – dobitnie powiedział Paweł
- mhmm – mruknął Darek a na jego bladej twarzy pojawił się zadowolony uśmiech bo w głębi duszy cieszył się z obecności Brata. Przez 3 kolejne dni Paweł była prawie cały czas w szpitalu i codziennie obserwował pogarszanie się stanu Brata. Darek słabł z godziny na godzinę, coraz szybciej się męczył i potrzebował coraz silniejszych leków przeciwbólowych, które przynosiły ulgę tylko na chwilę. Paweł robił co mógł aby odwrócić jego uwagę od cierpienia ale sam już był zmęczony i kończyły mu się pomysły. Mógł tylko bezradnie siedzieć i przyglądać się jak jego Brat umiera. Czwartego dnia późnym popołudniem z drzemki wyrwało go pojękiwanie Darka
- zaraz zawołam pielęgniarkę ! – Paweł podniósł się z fotela ale Darek przywołał go do siebie
- Paweł – z trudem odezwał się Darek – przestań w końcu uciekać, zacznij żyć. Życie jest zbyt krótkie żeby …
- cii , nic już nie mów – Paweł delikatnie dotknął ramienia chorego
- niee… nie marnuj życia… Darek mówił urywanymi zdaniami z trudem łapiąc powietrze – po prostu … żyj jak … jak najlepiej… potrafisz.
- Młody, zamknij się wreszcie – odpowiedział Paweł ściskając dłoń brata , który zamknął oczy – już wszystko będzie dobrze, zobaczysz .
Przemawiał tak jeszcze kilka minut trzymając dłoń brata aż w końcu chory przestał oddychać i zasnał na zawsze. Nowacki wyszedł na szpitalny korytarz i osunął sie po ścianie na ziemię. Dostrzegła to jedna z pielęgniarek i podeszła do Niego
- coś potrzeba ?
- nie, już nic nie potrzeba – pokręcił głową Paweł i ukrył twarz w dłoniach. Dopiero teraz dotarło do niego jak bardzo jest samotny.
ciąg dalszy nastąpi .
napisane przez ~basieńka
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
poryczałam sie na końcu. Co zrobi teraz Paweł ?
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Bardzo wzruszajaca i zarzaem smutna notka asz płakac mnie sie chciało biedny Pawełek zal
napisane przez Natalia
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
wzruszylam się czytając
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Aż mi dech zaparło, ślicznie to opisałaś chociaż notka bardzo smutna. Biedny Paweł stracił prawie wszystkie kochane osoby, jeszcze została mu matka(chora) no i przyjaciele.Zaczyna mnie coraz bardziej wciągac ten blog.Czekam na c.d
napisane przez ~pati
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
ojej ale smutno znowu. Samotność to najgorsze co może spotkać człowieka. Żal mi Pawła, ciągle dotykają go jakieś tragedie. Zrób coś żeby jego los się odwrócił , prosze cię !
napisane przez Meggi
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Paweł stanął na wysokości zadania i nie opuścił Braciszka. Bardzo wzruszające opko
napisane przez ~kryminalna
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
smutno, bardzo smutno .