2010/01/24

53


Paweł wędrował alejkami cmentarza aż w końcu znalazł grób Ojca. Z kieszeni wyjął zapałki , zapalił znicz ustawił go obok innych i patrząc na tablicę zamyślił się. Minęły 2 miesiące od śmierci Ojca a On dopiero teraz odważył sie przyjść.

- moje kondolencje – usłyszał głos Radka i odwrócił się

- dzięki – odpowiedział Nowacki

- próbowaliśmy się do Ciebie dodzwonić

- bateria mi padła , zapomniałem zabrać ładowarki – wytłumaczył Nowacki

- Paweł nie obchodzi mnie to. Wczoraj dzwoniłem do Ciebie odpowiedział Michalski – wyjeżdzamy do Szwecji. Małgosia podpisała niezły kontrakt a ja rozkręcam własny interes.

- to udanej pracy – odpowiedział Paweł – to cześć .

- byłeś już u Darka ? Lepiej z nim ?

- co ? O co Ci chodzi ? – zaniepokoił się Nowacki

- leży na Onkologii w Warszawie . Nie wiedziałeś ? – zdziwił się Radek

- – nie, nic mi nie powiedział – odpowiedział Paweł czując wyrzuty sumienia z powodu braku kontaktu z Bratem.

- no to już wiesz . Cześć – pożegnał się Michalski i odszedł kilka kroków- gdybyś czegoś potrzebował to wiesz … dzwoń.

Paweł kilka minut później jechał w kierunku Warszawy. Wszedł do szpitala i w nozdrza uderzył go specyficzny szpitalny zapach.

- przepraszam szukam Darka Nowackiego – zapytał pielęgniarki

- sala 14 – odpowiedziała Siostra- Pan z rodziny ?

- tak, to mój brat – Paweł

- wstydziłby się Pan. Brat leży tu od 2 miesiący a Pan dopiero teraz się zjawia – pokręciła głową pielęgniarka i mrucząc pod nosem odeszła.

Paweł wszedł do niedużej sali i z trudem rozpoznał brata. Chłopak po chemii stracił włosy, był wychudzony, cera koloru ziemistego oraz głębokie cienie pod oczami. Nie chciał go budzić więc poszedł poszukać lekarza.

- niestety nie mam dobrych wiadomości – rozłożył ręce Lekarz – pan Darek został do nas skierowany z podejrzeniem białaczki. Zasugerowaliśmy się wcześniejszymi nawrotami choroby .

- ale to nie białaczka , prawda ? – cicho zapytał Paweł ze ściśniętym gardłem

- nie. Guz umiejscowił się w wątrobie. Są już przeżuty do żołądka, trzustki i płuc – odpowiedział Lekarz – bardzo mi przykro.

- nic już się nie da zrobić ? – zapytał Paweł

- możemy dopilnować aby nie cierpiał – Lekarz spojrzał na Pawła- zostało mu już niewiele czasu

- ile ?

- nie wiem, tydzień może dwa dni . Prosze iść do Niego – Lekarz

Paweł wrócił do sali i usiadł obok łóżka Darka który już nie spał . Bracia przez chwilę patrzyli na siebie w milczeniu.

- dlaczego nie zadzwoniłeś i nic nie powiedziałeś ? – zapytał Paweł z wyrzutem- dowiedziałem się przypadkiem od Radka .

- nie chciałem zaprzątać Ci głowy moimi problemami – sarkastycznie odpowiedział Darek – ostatnio jesteś bardzo zajęty

- weź przestań, dobra ? – Paweł – jak mogę Ci pomóc ?

- możesz iść w cholerę i nie wracać , tak jak to zrobiłeś 3 lata temu gdy Tata leżał po zawale ! – wzruszył ramionami Darek – no wynoś się i wracaj tam skąd przyszedłeś !

- teraz to Ty jesteś żałosnym dupkiem – odpowiedział Paweł

- mam powód a Ciebie nie przebiję – odgryzł się Darek

- dobra, niech Ci będzie- Paweł – oberwało mi się już od pielęgniarki i od Ciebie.

- Iwona, moja dziewczyna jest w ciąży. Wie o wszystkim. Mieliśmy się pobrać w przyszłym roku.

- a kiedy chciałeś mnie powiadomić ?

- miałem zamiar straszyć Cię po nocach ! – zakpił Darek

- to ustaw się w kolejce – odpowiedział Paweł – a co z Mamą ?

- mieszka z Iwoną. Wyrzucili ją z kolejnego ośrodka . Idź już , jestem zmęczony- Darek opadł na poduszki i zamknął oczy.

- potrzebujesz czegoś ? – zapytał jeszcze Paweł odwracając się od drzwi

- nie – odpowiedział Darek i zasnął

Paweł wyszedł na korytarz i oparł się o ścianę zamykając oczy. Odetchnął kilka razy głęboko próbując się uspokoić. Najpierw Joasia, potem Ojciec a teraz Darek .

” dlaczego Oni a nie ja ? ” – pomyślał

- Paweł ? Jestem Iwona – przywitała się dziewczyna, która zatrzymała się przy drzwiach sali Nowackiego – już wiesz ?

- tak . Zasnął przed chwilą – odpowiedział Paweł – nie wiem co mam powiedzieć

- nic, po prostu bądź przy Nim – uśmiechneła się smutno dziewczyna a po jej twarzy spłynęły łzy – ja nie mogę, przyszłam się pożegnać.

- wyjeżdzasz ?

- wracam do rodziców, Darek sam mnie do tego namawiał . Tu masz klucze do mieszkania . Z Mamą jest pielęgniarka, wszystko Ci powie . Przepraszam jeżeli to wygląda jakby mnie nie obchodził ale …

- w porządku, nie musisz się tłumaczyć – przerwał jej Paweł – tak będzie lepiej dla Ciebie i dla dziecka.

- dasz znać kiedy … – Iwona wybuchnęła płaczem i przytuliła się do Pawła. W końcu zebrała się w sobie i weszła na salę. Nowacki poczekał na nia i odprowadził do samochodu, w którym czekali rodzice a sam pojechał do mieszkania Brata. Z kieszeni wyciągnął klucze ale po krótkim namyśle zadzwonił dzwonkiem i za chwilę ujrzał niewysoką, szczupłą brunetkę .

- Ty pewnie jesteś bratem Darka – domyśliła się dziewczyna – wchodź, jestem Monika . W końcu zadzwonił .

- nie, dowiedziałem się od kogoś innego – odpowiedział Paweł – Iwona wyjechała .

- tak wiem- westchnęła dziewczyna – chcesz kawy, herbaty ? Coś zjeść ?

- nie, dziękuję – odpowiedział Nowacki – gdzie Mama ?

- w pokoju, kilka minut temu dostała leki i śpi – wyjaśniła pielęgniarka- nie poznaje już Darka, miewa ataki agresji .

- rozumiem – zamyślił się Paweł – prześpię się i jutro pomyślę co dalej . Możesz zostać na noc ? To znaczy … miałem na myśli … że jakby Mama … coś …

- oj nie plącz się już , wiem o co Ci chodzi !- roześmiała się Monika i pokazała mu pokój – na pewno nie chcesz nic zjeść ?

- na pewno – odpowiedział Paweł i usiadł na wersalce. Kilka minut później spał kamiennym snem . Rano wyjechał wcześnie do Włocławka spakować swoje rzeczy i wrócił do Darka. Gdy wszedł na salę zauważył , że Brat wygląda dużo gorzej niż poprzedniego dnia

- a Ty tu czego chcesz ? – burknął Darek- powiedziałem Ci wczoraj żebyś się wynosił !

- Młody nie pyskuj ! – odruchowo powiedział Paweł i poczuł się znowu jak starszy brat – kupiłem Ci sok i twoje ulubione wafelki.

- zbytek łaski – znowu burknał Darek

- Młody możesz gadać co chcesz i ile twoja dusza zapragnie i możesz nazwać to jak chcesz ale się mnie nie pozbędziesz ! Zrozumiano ? – dobitnie powiedział Paweł

- mhmm – mruknął Darek a na jego bladej twarzy pojawił się zadowolony uśmiech bo w głębi duszy cieszył się z obecności Brata. Przez 3 kolejne dni Paweł była prawie cały czas w szpitalu i codziennie obserwował pogarszanie się stanu Brata. Darek słabł z godziny na godzinę, coraz szybciej się męczył i potrzebował coraz silniejszych leków przeciwbólowych, które przynosiły ulgę tylko na chwilę. Paweł robił co mógł aby odwrócić jego uwagę od cierpienia ale sam już był zmęczony i kończyły mu się pomysły. Mógł tylko bezradnie siedzieć i przyglądać się jak jego Brat umiera. Czwartego dnia późnym popołudniem z drzemki wyrwało go pojękiwanie Darka

- zaraz zawołam pielęgniarkę ! – Paweł podniósł się z fotela ale Darek przywołał go do siebie

- Paweł – z trudem odezwał się Darek – przestań w końcu uciekać, zacznij żyć. Życie jest zbyt krótkie żeby …

- cii , nic już nie mów – Paweł delikatnie dotknął ramienia chorego

- niee… nie marnuj życia… Darek mówił urywanymi zdaniami z trudem łapiąc powietrze – po prostu … żyj jak … jak najlepiej… potrafisz.

- Młody, zamknij się wreszcie – odpowiedział Paweł ściskając dłoń brata , który zamknął oczy – już wszystko będzie dobrze, zobaczysz .

Przemawiał tak jeszcze kilka minut trzymając dłoń brata aż w końcu chory przestał oddychać i zasnał na zawsze. Nowacki wyszedł na szpitalny korytarz i osunął sie po ścianie na ziemię. Dostrzegła to jedna z pielęgniarek i podeszła do Niego

- coś potrzeba ?

- nie, już nic nie potrzeba – pokręcił głową Paweł i ukrył twarz w dłoniach. Dopiero teraz dotarło do niego jak bardzo jest samotny.



ciąg dalszy nastąpi .

7 komentarzy:

  1. napisane przez ~basieńka
    około 3 lata temu
    poryczałam sie na końcu. Co zrobi teraz Paweł ?

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~Kristina
    około 3 lata temu
    Bardzo wzruszajaca i zarzaem smutna notka asz płakac mnie sie chciało biedny Pawełek zal

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez Natalia
    około 3 lata temu
    wzruszylam się czytając

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~biedroneczka
    około 3 lata temu
    Aż mi dech zaparło, ślicznie to opisałaś chociaż notka bardzo smutna. Biedny Paweł stracił prawie wszystkie kochane osoby, jeszcze została mu matka(chora) no i przyjaciele.Zaczyna mnie coraz bardziej wciągac ten blog.Czekam na c.d

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez ~pati
    około 3 lata temu
    ojej ale smutno znowu. Samotność to najgorsze co może spotkać człowieka. Żal mi Pawła, ciągle dotykają go jakieś tragedie. Zrób coś żeby jego los się odwrócił , prosze cię !

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez Meggi
    około 3 lata temu
    Paweł stanął na wysokości zadania i nie opuścił Braciszka. Bardzo wzruszające opko

    OdpowiedzUsuń
  7. napisane przez ~kryminalna
    około 3 lata temu
    smutno, bardzo smutno .

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że jesteś !