Koniec grudnia 2001 r. zastał Pawła w Kaliszu. Po kilku miesiącach wyjechał z Ośrodka Jeździeckiego. Jego wiernym towarzyszem stał się alkohol . Uświadomił sobie że mija już rok od tragicznych wydarzeń i pił coraz więcej aby zapomnieć. Kilka dni przed świętami zadzwonił do Ojca .
- cześć – przywitał się z Piotrem
- no cześć . Jak się masz ?
- żyję – odpowiedział krótko Paweł – chciałem z okazji zbliżających się Świąt złożyć Wam życzenia, więc przede wszystkim zdrowia i spełnienia marzeń
- dzięki, od Darka i Michalskich również mam Ci przekazać życzenia Spokojnych Świąt – odpowiedział Nawrocki – Paweł, nie chcę się narzucać ale może przyjechałbyś na Wigilię do domu, co ?
- nie , to chyba nie jest dobry pomysł
- dobra, zrobisz jak chcesz, ale przemyśl to jeszcze.
- mhmm. Jak się czujesz ?
- dobrze. W końcu prowadzę spokojne życie emeryta , tylko domowników mi ubywa. Darek zdał maturę i egzaminy na prawo śpiewająco.Teraz ma sesję. Przeprowadził sie z dziewczyną do Warszawy. Będą na święta w domu.
- to pogratuluj mu . Kończę już. Cześć.
- Paweł !
- tak ?
- przyjedź, proszę Cię .
- zastanowię sie. Cześć.
Nowacki rozłączył się i ciężko westchnął. Tak naprawdę tęsknił za rodziną i przyjaciółmi i kilka dni później jechał w kierunku Torunia. Zaparkował pod blokiem ale nie miał odwagi wysiąść z auta. Po drugiej stronie ulicy zobaczył trzymającą się za ręce parę. Zakochani przystanęli i zaczęli się czule całować. Paweł rozpoznał Michalskich a z bloku wyszedł Darek z dziewczyną. Słyszał wesołe pokrzykiwania przyjaciół i śmiech brata. Nowackiego sparaliżował strach. Jak im spojrzy w oczy , co im powie ? Nie, musi stad odjechać i to jak najszybciej ale nadal siedział nieruchomo w samochodzie.
- Radek, spójrz tam – Małgosia pokazała samochód – to Paweł ?
- chyba tak. Zostań. Musi sam dojrzeć – odpowiedział Radek – Darek jak tam sesja ?
- masakra – odpowiedział Darek kątem oka obserwując Pawła- wyjdzie czy będzie tak siedział do uśmiechniętej śmierci ?
- chodzcie do środka – odezwał się Michalski i weszli na górę . Paweł ochłonął trochę . W monopolowym kupił 2 butelki wódki i wrócił do samochodu.
- pójdę po Niego – zniecierpliwiła się Michalska wyglądając przez okno
- Gośka, daj spokój . Nie zmusisz go do niczego- przekonywał Radek żonę
- brakuje mi ich – westchnęła Małgosia – nie powiedziałam nikomu ale Joasia była w ciąży.
- kochanie, mnie też nie jest łatwo. To była moja siostra- Radek objął żonę- chociaż czasami mam uczucie , że Ona żyje.
- myślisz , że to nie była Asia ? Że Ci policjanci się pomylili ? Przecież gdyby zyła to by na pewno dała jakiś znak! – Małgosia – patrz ! Straż miejska wyciąga go z auta ! Jest pijany !
Rok 2003 . W ciągu dwóch lat Paweł kilkakrotnie zmieniał miejsca pobytu oraz pracę. Ukończył kurs ratownika medycznego i w międzyczasie jeździł jako kierowca karetki. Zaliczył semestr psychologii ale i to go znudziło więc przeniósł się do Poznania i zatrudnił na etacie w agencji reklamowej jako grafik komputerowy. Po tym jak Wigilię spędził w Izbie wytrzeźwień i jeszcze kilku innych wydarzeniach nie wypił kropli alkoholu.Mimo ,że był niedaleko Torunia do Ojca dzwonił sporadycznie a z Michalskimi całkowicie zerwał kontakt.
- witam załogę . To Paweł Nowacki, nasz nowy grafik – przedstawił szef
- Marzena Lisowska szefowa działu – przedstawiła się kobieta – a to Krzysiek ,Rafał , Jagoda , Karolina i Marcin.
- cześć – przywitał się Paweł – nad czym pracujecie ?
- nad reklamą – zakpił Rafał
- nie domyśliłbym się – odciął się Paweł – tu masz błąd . W corelu tego nie zrobisz
- o cholera ! – zaklął Rafał
- nieźle – oceniła Marzena- Rafał masz konkurencję !
- zamknij sie – warknął mężczyzna
- Rafałem się nie przejmuj – zaśmiała się Karolina – siadaj, to Twoje stanowisko pracy. Rano zwykle mamy narady i obgadujemy strategię na dany dzień, albo wymyslamy nowe pomysły .
- rozumiem- odpowiedział Paweł lekko się uśmiechając
Nowacki szybko zaaklimatyzował się w nowym miejscu i zgrał z zespołem. Do domu wracał późnym wieczorem i padał ze zmęczenia. Nie miał czasu myśleć o przeszłości bo całkowicie pochłaniała go praca.
- Paweł chcesz kawy ? – zapytała Marzena
- wypiłem już 3 , jeszcze jedna i odlece - odpowiedział Nowacki nie odrywając się od pracy
- zostaw to już i idziemy na jakiegoś drinka – Marzena pociągnęła go za rękę
- zaczekaj , zapiszę tylko projekt i już wychodzę ! Tylko ja nie piję .
- no chodź już ! – niecierpliwiła się dziewczyna- znam świetną knajpkę. Jeden drink Ci nie zaszkodzi !
- Marzena, przepraszam ale naprawdę nie mogę – wykręcał się Paweł
- nie chcesz czy nie możesz ? – dopytywała się Lisowska
- no dobra, rozgryzłaś mnie - odpowiedział Paweł nie patrząc na dziewczynę
- podobasz mi się , wiesz ? Lubię takich tajemniczych facetów- Marzena objęła Pawła i pocałowała go.
” a ja nie lubię nachalnych kobiet ” – pomyślał Paweł a głośno powiedział- Marzena naprawdę nie mam ochoty na drinka.
- mhmm, dzisiaj Ci odpuszczam – Marzena – ale ja tak łatwo się nie poddaję. Wyciągnę z Ciebie wszystkie sekrety.
” idiotka ” pomyślał Nowacki i pożegnał się z dziewczyną.
Przez następne parę dni Marzena była zajęta nowymi kontraktami więc nie miała czasu na zabawę w podchody a Paweł spokojnie kończył duży projekt.
- skończyłem – odetchnął w końcu i pokazał szefowi efekt końcowy
- nieźle – pochwalił szef – projekt musi jeszcze ocenić Marzena . Będzie za godzinę więc musisz poczekać .
- dobrze, zaczekam – odpowiedział Nowacki i wrócił do swojego biura
- Ty jeszcze tutaj ? – zdziwiła się Jagoda
- robiłem ostatnie poprawki ale jeszcze muszę zaczekać na Marzenę – uśmiechnął się Paweł
- uważaj na Nią . Traktuje mężczyzn jak zabawki a mam wrażenie , że jesteś na jej liście – ostrzegła Jagoda – idę do domu. Cześć!
- spokojnie, jestem odporny – odpowiedział Paweł – ale dzięki za ostrzeżenie
- cześć kochany ! Mam świetne wiadomości ! Udało mi się załatwić dwa duże zlecenia ! – zawołała Lisowska
- to dobrze – odparł Paweł – ja właśnie skończyłem swój i masz go ocenić.
- och, daj spokój ! Musimy uczcić sukcesy ! Tym razem się nie wymigasz ! – wołała Marzena
- już Ci kiedyś mówiłem , że …
- nie przyjmuję żadnych wymówek ! – przerwała stanowczo Marzena – idziemy ! !
- a reszta ? Trochę to nie fair – Paweł
- reszta mnie nie obchodzi, Ty mnie interesujesz ! – stanowczo powiedziała Marzena – no, szybciutko.
W restauracji
- mogę zadać niedyskretne pytanie ? – Marzena
Paweł oderwał się od karty dań i rzucił dziewczynie pytające spojrzenie
- masz kogoś ?
- nie, jestem sam – odpowiedział Nowacki – ale nie jestem zainteresowany żadnym związkiem
- kto kogo rzucił ? – dopytywała się Lisowska - nie zasługiwała na Ciebie ! Dobrze ,że się rozstaliście ! Pewnie Cię zdradzała !
- zamknij się wreszcie ! – prawie krzyknął Paweł , rzucił kartę dań i bez słowa wyszedł z lokalu
- Paweł ! Zaczekaj ! – dziewczyna dogoniła Nowackiego i złapała za ręke – przepraszam jeżeli palnęłam jakąś głupotę. No chodź, wracamy !
- daj mi spokój ! – warknął Paweł wyrywając ręke Marzenie- nic nie wiesz !
- kochałeś ją ? – Marzena nie dawała za wygraną
- tak- cicho powiedział Paweł powracając do wspomnień – przepraszam, muszę już iść . Do poniedziałku !
- poczekaj ! W ramach przeprosin zapraszam Cię w następny weekend do Budapesztu – Marzena
Paweł westchnął ciężko i pomyślał , że ma dość tej kobiety, ale na odczepnego zgodził się na wyjazd obiecując sobie , że wyjedzie z Poznania tak szybko jak będzie się dało. Na szczęście za 3 tygodnie kończyła się jego umowa na okres próbny więc po prostu wyjedzie.
Budapeszt hotel Rila.
- to Twój pokój – uśmiechnęła się Marzena – a mój jest obok. W razie czego wiesz gdzie mnie szukać .Spotykamy się na obiedzie?
- tak, na razie – odpowiedział Paweł wchodząc do pokoju i podszedł do okna oglądając miasto. Przypomniała mu się szkolna wycieczka do Budapesztu i uśmiechnął się do swoich wspomnień. Mieszkali wtedy w obskurnym hotelu i razem z Radkiem, Małgosią , Asią i Jakubem Stelmachem występowali na ulicy zbierając pieniądze , które potem wydali na tanie wino. Wychowawca po powrocie wezwał rodziców na rozmowę. Zatęsknił nagle za przyjaciółmi i za bliskimi. Nie widział ich od ponad 3 lat ale nie był gotowy na powrót . Jeszcze nie teraz. Może jednak zadzwoni do Michalskich ? Wziął telefon do ręki i westchnął widząc ,że bateria padła a nie wziął ładowarki. ” Dobrze, przecież sam powiedziałem , że to koniec naszej przyjaźni ‘ - pomyślał Nowacki .
Z zamyślenia wyrwało go pukanie do drzwi więc otworzył i do środka weszła Marzena. Bez słowa rozebrała płaszcz i położyła się na łóżku w seksownej bieliźnie.
- ubierz sie bo zmarzniesz – chłodno powiedział Paweł i podał jej płaszcz- chyba mieliśmy iść na obiad?
Wrócili z Węgier dzień wcześniej. Podłączył telefon do ładowarki i uruchomił komórka rozszalała się odbierając zaległe wiadomości .
- 6 połączeń od Darka i 7 od Radka ? – zapytał sam siebie na głos i dotarł do sms-a sprzed 3 dni ” Ojciec miał wypadek. Zadzwoń „ więc natychmiast wybrał numer brata
” no nareszcie ! ” – usłyszał pełen pretensji głos Brata
- co się stało ? – zapytał pełen złych przeczuć – co z Ojcem ?
” nie żyje ” Pogrzeb był dziś rano ” – poinformował sucho Darek
- co ? Jak , kiedy ? – pytał Nowacki – nie było mnie, bateria padła a nie wziąłem ładowarki ! Jak to się stało ?
” Jechał z Wisły do domu i jakiś palant w niego wjechał . Przynajmniej Ty się dobrze bawiłeś ”
- Darek, cholera jasna ! Mam przyjechać ?
” Możesz sobie nie robić kłopotu. Cześć ” – rozłączył się Darek a Paweł jeszcze dłuższą chwilę siedział nieruchomo w fotelu.
ciąg dalszy nastąpi .
- cześć – przywitał się z Piotrem
- no cześć . Jak się masz ?
- żyję – odpowiedział krótko Paweł – chciałem z okazji zbliżających się Świąt złożyć Wam życzenia, więc przede wszystkim zdrowia i spełnienia marzeń
- dzięki, od Darka i Michalskich również mam Ci przekazać życzenia Spokojnych Świąt – odpowiedział Nawrocki – Paweł, nie chcę się narzucać ale może przyjechałbyś na Wigilię do domu, co ?
- nie , to chyba nie jest dobry pomysł
- dobra, zrobisz jak chcesz, ale przemyśl to jeszcze.
- mhmm. Jak się czujesz ?
- dobrze. W końcu prowadzę spokojne życie emeryta , tylko domowników mi ubywa. Darek zdał maturę i egzaminy na prawo śpiewająco.Teraz ma sesję. Przeprowadził sie z dziewczyną do Warszawy. Będą na święta w domu.
- to pogratuluj mu . Kończę już. Cześć.
- Paweł !
- tak ?
- przyjedź, proszę Cię .
- zastanowię sie. Cześć.
Nowacki rozłączył się i ciężko westchnął. Tak naprawdę tęsknił za rodziną i przyjaciółmi i kilka dni później jechał w kierunku Torunia. Zaparkował pod blokiem ale nie miał odwagi wysiąść z auta. Po drugiej stronie ulicy zobaczył trzymającą się za ręce parę. Zakochani przystanęli i zaczęli się czule całować. Paweł rozpoznał Michalskich a z bloku wyszedł Darek z dziewczyną. Słyszał wesołe pokrzykiwania przyjaciół i śmiech brata. Nowackiego sparaliżował strach. Jak im spojrzy w oczy , co im powie ? Nie, musi stad odjechać i to jak najszybciej ale nadal siedział nieruchomo w samochodzie.
- Radek, spójrz tam – Małgosia pokazała samochód – to Paweł ?
- chyba tak. Zostań. Musi sam dojrzeć – odpowiedział Radek – Darek jak tam sesja ?
- masakra – odpowiedział Darek kątem oka obserwując Pawła- wyjdzie czy będzie tak siedział do uśmiechniętej śmierci ?
- chodzcie do środka – odezwał się Michalski i weszli na górę . Paweł ochłonął trochę . W monopolowym kupił 2 butelki wódki i wrócił do samochodu.
- pójdę po Niego – zniecierpliwiła się Michalska wyglądając przez okno
- Gośka, daj spokój . Nie zmusisz go do niczego- przekonywał Radek żonę
- brakuje mi ich – westchnęła Małgosia – nie powiedziałam nikomu ale Joasia była w ciąży.
- kochanie, mnie też nie jest łatwo. To była moja siostra- Radek objął żonę- chociaż czasami mam uczucie , że Ona żyje.
- myślisz , że to nie była Asia ? Że Ci policjanci się pomylili ? Przecież gdyby zyła to by na pewno dała jakiś znak! – Małgosia – patrz ! Straż miejska wyciąga go z auta ! Jest pijany !
Rok 2003 . W ciągu dwóch lat Paweł kilkakrotnie zmieniał miejsca pobytu oraz pracę. Ukończył kurs ratownika medycznego i w międzyczasie jeździł jako kierowca karetki. Zaliczył semestr psychologii ale i to go znudziło więc przeniósł się do Poznania i zatrudnił na etacie w agencji reklamowej jako grafik komputerowy. Po tym jak Wigilię spędził w Izbie wytrzeźwień i jeszcze kilku innych wydarzeniach nie wypił kropli alkoholu.Mimo ,że był niedaleko Torunia do Ojca dzwonił sporadycznie a z Michalskimi całkowicie zerwał kontakt.
- witam załogę . To Paweł Nowacki, nasz nowy grafik – przedstawił szef
- Marzena Lisowska szefowa działu – przedstawiła się kobieta – a to Krzysiek ,Rafał , Jagoda , Karolina i Marcin.
- cześć – przywitał się Paweł – nad czym pracujecie ?
- nad reklamą – zakpił Rafał
- nie domyśliłbym się – odciął się Paweł – tu masz błąd . W corelu tego nie zrobisz
- o cholera ! – zaklął Rafał
- nieźle – oceniła Marzena- Rafał masz konkurencję !
- zamknij sie – warknął mężczyzna
- Rafałem się nie przejmuj – zaśmiała się Karolina – siadaj, to Twoje stanowisko pracy. Rano zwykle mamy narady i obgadujemy strategię na dany dzień, albo wymyslamy nowe pomysły .
- rozumiem- odpowiedział Paweł lekko się uśmiechając
Nowacki szybko zaaklimatyzował się w nowym miejscu i zgrał z zespołem. Do domu wracał późnym wieczorem i padał ze zmęczenia. Nie miał czasu myśleć o przeszłości bo całkowicie pochłaniała go praca.
- Paweł chcesz kawy ? – zapytała Marzena
- wypiłem już 3 , jeszcze jedna i odlece - odpowiedział Nowacki nie odrywając się od pracy
- zostaw to już i idziemy na jakiegoś drinka – Marzena pociągnęła go za rękę
- zaczekaj , zapiszę tylko projekt i już wychodzę ! Tylko ja nie piję .
- no chodź już ! – niecierpliwiła się dziewczyna- znam świetną knajpkę. Jeden drink Ci nie zaszkodzi !
- Marzena, przepraszam ale naprawdę nie mogę – wykręcał się Paweł
- nie chcesz czy nie możesz ? – dopytywała się Lisowska
- no dobra, rozgryzłaś mnie - odpowiedział Paweł nie patrząc na dziewczynę
- podobasz mi się , wiesz ? Lubię takich tajemniczych facetów- Marzena objęła Pawła i pocałowała go.
” a ja nie lubię nachalnych kobiet ” – pomyślał Paweł a głośno powiedział- Marzena naprawdę nie mam ochoty na drinka.
- mhmm, dzisiaj Ci odpuszczam – Marzena – ale ja tak łatwo się nie poddaję. Wyciągnę z Ciebie wszystkie sekrety.
” idiotka ” pomyślał Nowacki i pożegnał się z dziewczyną.
Przez następne parę dni Marzena była zajęta nowymi kontraktami więc nie miała czasu na zabawę w podchody a Paweł spokojnie kończył duży projekt.
- skończyłem – odetchnął w końcu i pokazał szefowi efekt końcowy
- nieźle – pochwalił szef – projekt musi jeszcze ocenić Marzena . Będzie za godzinę więc musisz poczekać .
- dobrze, zaczekam – odpowiedział Nowacki i wrócił do swojego biura
- Ty jeszcze tutaj ? – zdziwiła się Jagoda
- robiłem ostatnie poprawki ale jeszcze muszę zaczekać na Marzenę – uśmiechnął się Paweł
- uważaj na Nią . Traktuje mężczyzn jak zabawki a mam wrażenie , że jesteś na jej liście – ostrzegła Jagoda – idę do domu. Cześć!
- spokojnie, jestem odporny – odpowiedział Paweł – ale dzięki za ostrzeżenie
- cześć kochany ! Mam świetne wiadomości ! Udało mi się załatwić dwa duże zlecenia ! – zawołała Lisowska
- to dobrze – odparł Paweł – ja właśnie skończyłem swój i masz go ocenić.
- och, daj spokój ! Musimy uczcić sukcesy ! Tym razem się nie wymigasz ! – wołała Marzena
- już Ci kiedyś mówiłem , że …
- nie przyjmuję żadnych wymówek ! – przerwała stanowczo Marzena – idziemy ! !
- a reszta ? Trochę to nie fair – Paweł
- reszta mnie nie obchodzi, Ty mnie interesujesz ! – stanowczo powiedziała Marzena – no, szybciutko.
W restauracji
- mogę zadać niedyskretne pytanie ? – Marzena
Paweł oderwał się od karty dań i rzucił dziewczynie pytające spojrzenie
- masz kogoś ?
- nie, jestem sam – odpowiedział Nowacki – ale nie jestem zainteresowany żadnym związkiem
- kto kogo rzucił ? – dopytywała się Lisowska - nie zasługiwała na Ciebie ! Dobrze ,że się rozstaliście ! Pewnie Cię zdradzała !
- zamknij się wreszcie ! – prawie krzyknął Paweł , rzucił kartę dań i bez słowa wyszedł z lokalu
- Paweł ! Zaczekaj ! – dziewczyna dogoniła Nowackiego i złapała za ręke – przepraszam jeżeli palnęłam jakąś głupotę. No chodź, wracamy !
- daj mi spokój ! – warknął Paweł wyrywając ręke Marzenie- nic nie wiesz !
- kochałeś ją ? – Marzena nie dawała za wygraną
- tak- cicho powiedział Paweł powracając do wspomnień – przepraszam, muszę już iść . Do poniedziałku !
- poczekaj ! W ramach przeprosin zapraszam Cię w następny weekend do Budapesztu – Marzena
Paweł westchnął ciężko i pomyślał , że ma dość tej kobiety, ale na odczepnego zgodził się na wyjazd obiecując sobie , że wyjedzie z Poznania tak szybko jak będzie się dało. Na szczęście za 3 tygodnie kończyła się jego umowa na okres próbny więc po prostu wyjedzie.
Budapeszt hotel Rila.
- to Twój pokój – uśmiechnęła się Marzena – a mój jest obok. W razie czego wiesz gdzie mnie szukać .Spotykamy się na obiedzie?
- tak, na razie – odpowiedział Paweł wchodząc do pokoju i podszedł do okna oglądając miasto. Przypomniała mu się szkolna wycieczka do Budapesztu i uśmiechnął się do swoich wspomnień. Mieszkali wtedy w obskurnym hotelu i razem z Radkiem, Małgosią , Asią i Jakubem Stelmachem występowali na ulicy zbierając pieniądze , które potem wydali na tanie wino. Wychowawca po powrocie wezwał rodziców na rozmowę. Zatęsknił nagle za przyjaciółmi i za bliskimi. Nie widział ich od ponad 3 lat ale nie był gotowy na powrót . Jeszcze nie teraz. Może jednak zadzwoni do Michalskich ? Wziął telefon do ręki i westchnął widząc ,że bateria padła a nie wziął ładowarki. ” Dobrze, przecież sam powiedziałem , że to koniec naszej przyjaźni ‘ - pomyślał Nowacki .
Z zamyślenia wyrwało go pukanie do drzwi więc otworzył i do środka weszła Marzena. Bez słowa rozebrała płaszcz i położyła się na łóżku w seksownej bieliźnie.
- ubierz sie bo zmarzniesz – chłodno powiedział Paweł i podał jej płaszcz- chyba mieliśmy iść na obiad?
Wrócili z Węgier dzień wcześniej. Podłączył telefon do ładowarki i uruchomił komórka rozszalała się odbierając zaległe wiadomości .
- 6 połączeń od Darka i 7 od Radka ? – zapytał sam siebie na głos i dotarł do sms-a sprzed 3 dni ” Ojciec miał wypadek. Zadzwoń „ więc natychmiast wybrał numer brata
” no nareszcie ! ” – usłyszał pełen pretensji głos Brata
- co się stało ? – zapytał pełen złych przeczuć – co z Ojcem ?
” nie żyje ” Pogrzeb był dziś rano ” – poinformował sucho Darek
- co ? Jak , kiedy ? – pytał Nowacki – nie było mnie, bateria padła a nie wziąłem ładowarki ! Jak to się stało ?
” Jechał z Wisły do domu i jakiś palant w niego wjechał . Przynajmniej Ty się dobrze bawiłeś ”
- Darek, cholera jasna ! Mam przyjechać ?
” Możesz sobie nie robić kłopotu. Cześć ” – rozłączył się Darek a Paweł jeszcze dłuższą chwilę siedział nieruchomo w fotelu.
ciąg dalszy nastąpi .
napisane przez ~pati
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
bardzo fajna notka. Widac jak zmienia się zachowanie Pawła. Zakończenie smutne !
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
ładna notka widac jak Paweł sie zmienił zakończenie jest smutne ciekwe co bedzie dalej
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Bardzo smutna końcówka. Śmierć ojca pewnie „dobrze” podziała na Pawła.Myślę,że teraz wróci do rodziny i przyjaciół.
napisane przez Meggi
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Marzence już podziekujemy . Znamy tą panią. Widac jak zmienia się zachowanie Pawła. Dobrze że przestal pić tylko znów tragedia na końcu.
napisane przez ~basieńka
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
biedny, najpierw stracił Joasię a teraz Ojca. kolejny cios. ale widać pewne zmiany, np zaczął być złośliwy i oparł się Marzenie. Nie podoba mi się ta kobieta . Super opko !
napisane przez ~kryminalna
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
smutne zakończenie ale ogólnie bardzo przyjemnie się czytało. Czy to ta sama Marzena ,która pojawiła się na Kłopotach i sugerowała , że jest w ciąży z Pawłem ? Nie podoba mi się ta postac.
napisane przez Natala
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
upierdliwa ta Marzena. Ja też nie trawię takich osób.