Po rozmowie z rodziną porywacza rozjechali się do własnych domów. Niestety podejrzanego nie było od kilku dni w domu i rodzina również się martwiła
Gdy Piotr wysiadał z samochodu Michała zadzwonił jego telefon. Odebrał ale w słuchawce było cicho
- halo ? Halo ? – wołał do słuchawki Nawrocki i już miał wyłączyć telefon ale usłyszał kaszel i jakiś ochrypły głos – Paweł ? To ty synku ? Odezwij się !
- tatooo – z trudem szeptał Nowacki
- haloo! Paweł ! – wołał do słuchawki Ojciec
- cholera dlaczego na to wcześniej nie wpadłem ! – krzyknął Michał – przecież wcześniej dzwonił ze stacjonarnego !
- jedziemy ! – krzyknął Piotr i z piskiem opon zawrócili do Ustronia
Na komendzie szybko ustalili właściciela numeru oraz adres ale powstrzymał ich czas i sypiący śnieg.
- żyje – powtarzał ciągle Nawrocki
- chłopaki mam coś dla Was – wszedł mundurowy – dziewczyna podobna z rysopisu do waszej zaginionej wybiegła z lasu i wpadła pod samochód. Kierowca wezwał karetkę ale poszkodowana znikneła . Nie ma jej w żadnym szpitalu.
- gdzie to było ? – wykrzyknął Piotr
- w okolicach starej skoczni w Łabajowie – powiedział policjant – droga jest zasypana, dopiero rano przyjadą odśnieżarki
- szlag jasny by to trafił ! – uderzył pięścią w stół Michał i usiadł za biurkiem
- zadzwoń do rodziny .Na pewno czekają na wiadomości – odezwał się Wojtek
W domu Nowackich atmosfera również była napięta. Oprócz Nowackich , Radka i Małgosi dotarli również rodzice Michalskich. Gdy zadzwonił telefon nikt nie miał odwagi podnieść słuchawki.
- słucham ? – odebrał w końcu Krzysztof i w milczeniu słuchał brata.
- i co ? – zapytał Radek
- wiedzą gdzie jest Paweł ale muszą poczekać do rana – Krzysztof
- a Asia ? – zapytała Michalska
- podobno uciekła i potrącił ją samochód ale nie ma jej w żadnym szpitalu – zakończył Wujek
- jak długo jeszcze ? To już prawie 4 dni ! – wybuchnęła Ciocia Halina
- jak to nigdzie jej nie ma ? Szukajcie jej ! – krzyknęła p. Michalska
- są już naprawdę blisko – Wujek
Paweł trzymając się ściany dotarł do drzwi, które okazały się otwarte. Znów dostał ataku kaszlu i zupełnie opadł z sił . Krok za krokiem pokonał korytarz , potknął się i przewrócił strącając na ziemie regał z butami.
- a gdzie ty znowu wędrujesz ? – usłyszał głos Leśniczego ,który podniósł go i zawrócił w kierunku piwnicy
- zoo..staww – Pawłowi udało się tylko tyle powiedzieć , z trudem łapał oddech . Na oślep zaczął kopać powietrze jak długo starczyło mu sił i zemdlał. Leśniczy położył go na ziemi i wrócił na górę. Pakował się powoli i dokładnie usuwał każdy ślad swojej bytności. Nadszedł czas na odpoczynek.
4 doba poszukiwań.
- dobra, dzięki – wyłączył telefon Michał – jedziemy !
- dokąd ? – usłyszeli głos Dudy
- szefie , nie ma czasu. Wiemy gdzie jest Nowacki ! – Wojtek – a szef to gdzie się podziewał ?
- chodziłem własnymi drogami i również wiem gdzie jest Nowacki – warknął Duda – droga jest odśnieżona.
Nawrocki , komisarze oraz mundurowy pojechali do doliny Łabajowa. Zatrzymali się w miejscu gdzie kierowca potrącił Michalską i rozglądali się dookoła.
- tam ! – krzyknął Michał i brnąc po pas w śniegu dotarł do przewróconego samochodu- pusto ! Ale widać skąd jechał !
- drzewa nie przepuściły śniegu – wrzasnął Wojtek i wraz z kolegami dobrnęli do niewielkiego domku.
- to musi być tutaj. Są świeże ślady motoru – zawołał Piotr wbiegając do środka – Paweł !! Paweł !!
- Paweł ! – wołał również Michał – tutaj nikogo nie ma !
- niemożliwe , szukajcie ! – Piotr
- tu jest wejście ! – Wojtek odsunął ciężkie drzwi do piwnicy
Nawrocki zbiegł po schodach ale w mroku nikogo nie zobaczył. Dopiero gdy wzrok przyzwyczaił się do ciemności zauważył skuloną w kącie postać.
- Paweł , synu ! – uklęknął przy chłopaku,który nie dawał żadnych oznak życia. Nawrocki nerwowo szukał pulsu
- żyje ! – krzyknął radośnie do zbiegających komisarzy
- karetka już jedzie – powiedział Michał klękając obok – Paweł , obudź się !
- wynieśmy go stąd !- Wojtek zdjał swoją kurtkę i nakrył nią Nowackiego, który zaniosł się kaszlem. Ojciec niósł na rękach na zewnątrz ciągle powtarzając jego imię .
- tutaj ! – krzyknął Michał na lekarza pogotowia
- szybko do szpitala – sanitariusze położyli nieprzytomnego na noszach okrywając go ciepłymi kocami – jest odwodniony i wyziębiony. Podejrzewam zapalenie płuc. Panowie gazem !
- jedź, my się tu jeszcze rozejrzymy – powiedział Wojtek
Nawrocki w ostatniej chwili wskoczył do sanitarki i odjechali na sygnale.
Michał krążył po lesie aż w końcu dotarł do szosy. Szedł wzdłuż drogi gdy jego wzrok przykuł ciemny puknt na śniegu. Szybko dotarł do tego miejsca i uklęknął z rezygnacją.
- Wojtek, znalazłem ją – powiedział do telefonu. Partner po kilku minutach dotarł do komisarza
- to nie Ona – stwierdził Wojtek -zresztą i tak rodzina musi …
Michalscy i Nowaccy czekali na korytarzu szpitala. Pawła umieszczono na OIOMIE .
- jest w bardzo złym stanie – mówił lekarz – zrobimy wszystko co naszej mocy żeby go uratować.
- mogę do Niego wejść ? – zapytał Piotr
- jak tylko będzie to możliwe – opowiedział Lekarz
Nawrocki zza szyby mógł tylko patrzeć na nieprzytomnego syna , na krzątające się wokół pielęgniarki oraz lekarzy. Pozostało mu mieć nadzieję , że Paweł wyjdzie z tego. Na korytarzu pojawili się znajomi policjanci z ponurymi minami.
- znaleźliśmy to przy …- zaczął Michał nie patrząc na nikogo i podał zapakowane w woreczku zegarek , pierścionek oraz łańcuszek z wisiorkiem- przykro mi
- to pierścionek zaręczynowy Asi – wyszeptała Małgosia rozpoznając przedmiot
-chcę ją zobaczyć ! Chcę zobaczyć moją córkę – krzyczała Michalska
- proszę pani … to chyba niedobry pomysł – powiedział Wojtek
- gdzie Ona jest ? – zapytał Radek
Radek z Matką podążyli za policjantami do szpitalnej kostnicy. Patolog westchnął ciężko i odsłonił kawałek płótna. Michalska wydała cichy okrzyk , Wojtek zdązył ją złapać i posadzić na krześle. Radek wpatrywał się w zmasakrowaną twarz denatki próbując rozpoznać rysy siostry.
- nie wiem, nie … – odezwał się w końcu Michalski
- rozumiem, ale wszystkie przedmioty które znaleźliśmy przy niej należały do siostry, tak ? -zapytał Wojtek po wyjściu z kostnicy
- tak – Radek usiadł i ukrył twarz w dłoniach
Do pozostałych dotarła już tragiczna wiadomość ale wciaż tliła się nadzieja . Nawrocki siedział przy łóżku syna , który nadal był nieprzytomny. Gorączka utrzymywała się na poziomie 40 stopni , został podłączony do respiratora który ułatwiał oddychanie i do kroplówek
- jak mam ci to powiedzieć ? – wyszeptał Nawrocki dotykając rozpalonego czoła syna- jak ?
- i jak z Nim ? - zapytał Wojtek gdy Piotr wyszedł na korytarz
- źle- odpowiedział Piotr zmęczonym głosem – wirusowe obustronne zapalenie płuc. Niestety antybiotyk nie zadziała . Musimy czekać .Dziękuję chłopaki. Odwaliliście kawał dobrej roboty.
- sukces połowiczny – spuścił głowę komisarz- Leśniczy zniknął . Nie ma go nigdzie . Rozpłynął się w powietrzu . A ja mam dość tej roboty.
- jak mam Mu powiedzieć o Asi ? – Piotr oparł czoło o chłodną szybę- przecież On świata poza nią nie widział .
- nie wiem – odpowiedział Wojtek i ciężko westchnął – wracam na Komendę. Czekają na mnie papiery . Daj znać jakby coś się zmieniło. Trzymajcie się wszyscy.
ciąg dalszy nastąpi ! Komentujcie ładnie !
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2010 roku !!
Gdy Piotr wysiadał z samochodu Michała zadzwonił jego telefon. Odebrał ale w słuchawce było cicho
- halo ? Halo ? – wołał do słuchawki Nawrocki i już miał wyłączyć telefon ale usłyszał kaszel i jakiś ochrypły głos – Paweł ? To ty synku ? Odezwij się !
- tatooo – z trudem szeptał Nowacki
- haloo! Paweł ! – wołał do słuchawki Ojciec
- cholera dlaczego na to wcześniej nie wpadłem ! – krzyknął Michał – przecież wcześniej dzwonił ze stacjonarnego !
- jedziemy ! – krzyknął Piotr i z piskiem opon zawrócili do Ustronia
Na komendzie szybko ustalili właściciela numeru oraz adres ale powstrzymał ich czas i sypiący śnieg.
- żyje – powtarzał ciągle Nawrocki
- chłopaki mam coś dla Was – wszedł mundurowy – dziewczyna podobna z rysopisu do waszej zaginionej wybiegła z lasu i wpadła pod samochód. Kierowca wezwał karetkę ale poszkodowana znikneła . Nie ma jej w żadnym szpitalu.
- gdzie to było ? – wykrzyknął Piotr
- w okolicach starej skoczni w Łabajowie – powiedział policjant – droga jest zasypana, dopiero rano przyjadą odśnieżarki
- szlag jasny by to trafił ! – uderzył pięścią w stół Michał i usiadł za biurkiem
- zadzwoń do rodziny .Na pewno czekają na wiadomości – odezwał się Wojtek
W domu Nowackich atmosfera również była napięta. Oprócz Nowackich , Radka i Małgosi dotarli również rodzice Michalskich. Gdy zadzwonił telefon nikt nie miał odwagi podnieść słuchawki.
- słucham ? – odebrał w końcu Krzysztof i w milczeniu słuchał brata.
- i co ? – zapytał Radek
- wiedzą gdzie jest Paweł ale muszą poczekać do rana – Krzysztof
- a Asia ? – zapytała Michalska
- podobno uciekła i potrącił ją samochód ale nie ma jej w żadnym szpitalu – zakończył Wujek
- jak długo jeszcze ? To już prawie 4 dni ! – wybuchnęła Ciocia Halina
- jak to nigdzie jej nie ma ? Szukajcie jej ! – krzyknęła p. Michalska
- są już naprawdę blisko – Wujek
Paweł trzymając się ściany dotarł do drzwi, które okazały się otwarte. Znów dostał ataku kaszlu i zupełnie opadł z sił . Krok za krokiem pokonał korytarz , potknął się i przewrócił strącając na ziemie regał z butami.
- a gdzie ty znowu wędrujesz ? – usłyszał głos Leśniczego ,który podniósł go i zawrócił w kierunku piwnicy
- zoo..staww – Pawłowi udało się tylko tyle powiedzieć , z trudem łapał oddech . Na oślep zaczął kopać powietrze jak długo starczyło mu sił i zemdlał. Leśniczy położył go na ziemi i wrócił na górę. Pakował się powoli i dokładnie usuwał każdy ślad swojej bytności. Nadszedł czas na odpoczynek.
4 doba poszukiwań.
- dobra, dzięki – wyłączył telefon Michał – jedziemy !
- dokąd ? – usłyszeli głos Dudy
- szefie , nie ma czasu. Wiemy gdzie jest Nowacki ! – Wojtek – a szef to gdzie się podziewał ?
- chodziłem własnymi drogami i również wiem gdzie jest Nowacki – warknął Duda – droga jest odśnieżona.
Nawrocki , komisarze oraz mundurowy pojechali do doliny Łabajowa. Zatrzymali się w miejscu gdzie kierowca potrącił Michalską i rozglądali się dookoła.
- tam ! – krzyknął Michał i brnąc po pas w śniegu dotarł do przewróconego samochodu- pusto ! Ale widać skąd jechał !
- drzewa nie przepuściły śniegu – wrzasnął Wojtek i wraz z kolegami dobrnęli do niewielkiego domku.
- to musi być tutaj. Są świeże ślady motoru – zawołał Piotr wbiegając do środka – Paweł !! Paweł !!
- Paweł ! – wołał również Michał – tutaj nikogo nie ma !
- niemożliwe , szukajcie ! – Piotr
- tu jest wejście ! – Wojtek odsunął ciężkie drzwi do piwnicy
Nawrocki zbiegł po schodach ale w mroku nikogo nie zobaczył. Dopiero gdy wzrok przyzwyczaił się do ciemności zauważył skuloną w kącie postać.
- Paweł , synu ! – uklęknął przy chłopaku,który nie dawał żadnych oznak życia. Nawrocki nerwowo szukał pulsu
- żyje ! – krzyknął radośnie do zbiegających komisarzy
- karetka już jedzie – powiedział Michał klękając obok – Paweł , obudź się !
- wynieśmy go stąd !- Wojtek zdjał swoją kurtkę i nakrył nią Nowackiego, który zaniosł się kaszlem. Ojciec niósł na rękach na zewnątrz ciągle powtarzając jego imię .
- tutaj ! – krzyknął Michał na lekarza pogotowia
- szybko do szpitala – sanitariusze położyli nieprzytomnego na noszach okrywając go ciepłymi kocami – jest odwodniony i wyziębiony. Podejrzewam zapalenie płuc. Panowie gazem !
- jedź, my się tu jeszcze rozejrzymy – powiedział Wojtek
Nawrocki w ostatniej chwili wskoczył do sanitarki i odjechali na sygnale.
Michał krążył po lesie aż w końcu dotarł do szosy. Szedł wzdłuż drogi gdy jego wzrok przykuł ciemny puknt na śniegu. Szybko dotarł do tego miejsca i uklęknął z rezygnacją.
- Wojtek, znalazłem ją – powiedział do telefonu. Partner po kilku minutach dotarł do komisarza
- to nie Ona – stwierdził Wojtek -zresztą i tak rodzina musi …
Michalscy i Nowaccy czekali na korytarzu szpitala. Pawła umieszczono na OIOMIE .
- jest w bardzo złym stanie – mówił lekarz – zrobimy wszystko co naszej mocy żeby go uratować.
- mogę do Niego wejść ? – zapytał Piotr
- jak tylko będzie to możliwe – opowiedział Lekarz
Nawrocki zza szyby mógł tylko patrzeć na nieprzytomnego syna , na krzątające się wokół pielęgniarki oraz lekarzy. Pozostało mu mieć nadzieję , że Paweł wyjdzie z tego. Na korytarzu pojawili się znajomi policjanci z ponurymi minami.
- znaleźliśmy to przy …- zaczął Michał nie patrząc na nikogo i podał zapakowane w woreczku zegarek , pierścionek oraz łańcuszek z wisiorkiem- przykro mi
- to pierścionek zaręczynowy Asi – wyszeptała Małgosia rozpoznając przedmiot
-chcę ją zobaczyć ! Chcę zobaczyć moją córkę – krzyczała Michalska
- proszę pani … to chyba niedobry pomysł – powiedział Wojtek
- gdzie Ona jest ? – zapytał Radek
Radek z Matką podążyli za policjantami do szpitalnej kostnicy. Patolog westchnął ciężko i odsłonił kawałek płótna. Michalska wydała cichy okrzyk , Wojtek zdązył ją złapać i posadzić na krześle. Radek wpatrywał się w zmasakrowaną twarz denatki próbując rozpoznać rysy siostry.
- nie wiem, nie … – odezwał się w końcu Michalski
- rozumiem, ale wszystkie przedmioty które znaleźliśmy przy niej należały do siostry, tak ? -zapytał Wojtek po wyjściu z kostnicy
- tak – Radek usiadł i ukrył twarz w dłoniach
Do pozostałych dotarła już tragiczna wiadomość ale wciaż tliła się nadzieja . Nawrocki siedział przy łóżku syna , który nadal był nieprzytomny. Gorączka utrzymywała się na poziomie 40 stopni , został podłączony do respiratora który ułatwiał oddychanie i do kroplówek
- jak mam ci to powiedzieć ? – wyszeptał Nawrocki dotykając rozpalonego czoła syna- jak ?
- i jak z Nim ? - zapytał Wojtek gdy Piotr wyszedł na korytarz
- źle- odpowiedział Piotr zmęczonym głosem – wirusowe obustronne zapalenie płuc. Niestety antybiotyk nie zadziała . Musimy czekać .Dziękuję chłopaki. Odwaliliście kawał dobrej roboty.
- sukces połowiczny – spuścił głowę komisarz- Leśniczy zniknął . Nie ma go nigdzie . Rozpłynął się w powietrzu . A ja mam dość tej roboty.
- jak mam Mu powiedzieć o Asi ? – Piotr oparł czoło o chłodną szybę- przecież On świata poza nią nie widział .
- nie wiem – odpowiedział Wojtek i ciężko westchnął – wracam na Komendę. Czekają na mnie papiery . Daj znać jakby coś się zmieniło. Trzymajcie się wszyscy.
ciąg dalszy nastąpi ! Komentujcie ładnie !
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2010 roku !!
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
super!!!Ciekawie co z Asią. Ja mam przeczucie,że to jednak nie jej ciało znaleźli, no ale te rzeczy które znaleźli wskazują na coś innego.Czekam na ciąg dalszy.
napisane przez ~Basieńka
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
a jednak się udało. Paweł jest bezpieczny i na pewno wyzdrowieje, szkoda że Asi się nie udało . smutno mi
napisane przez Natalia
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
nie wiem co napisac. po prostu świetnie napisane!!
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Ciekawa notka wzruszyłam sie na końcu a Pawełek walczy
napisane przez ~kryminalna
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
tak, niech Pawełek walczy zeby miał siłę nakopać temu sk…. do 4 liter ! super notka!
napisane przez Meggi
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
mistrzostwo świata w pisaniu !1
napisane przez ~asia
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
strasznie się zrobiło
napisane przez ~QASIA
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
popłakałam się prawie ! Cudna notka, wzruszająca na końcu