W ramce obok notki dodałam zdjęcia policjantów
inspektor Duda – Zbigniew Suszyński
Michał Młynarczyk – Andrzej Młynarczyk
Wojtek Cieślik – Radosław Pazura
Kolejny dzień poszukiwań zakończył się niepowodzeniem. Nawrocki zatrzymał samochód pod domem brata ale nie wysiadł. Siedział nieruchomo patrząc przed siebie . Na Komendzie w Ustroniu przeszedł ciężką rozmowę z inspektorem Dudą, który dowiedział się że ukrywa przed nim dowody . Nawrocki był przekonany , że Paweł odkrył coś przełomowego w śledztwie i teraz ponosi tego konsekwencje. Postanowił odszukać syna na własną rękę i za wszelką cenę. Z zamyślenia wyrwało go szczekanie psa więc westchnął ciężko ,wysiadł i wszedł do domu. Domownicy już wiedzieli więc nie musiał nikomu nic tłumaczyć tylko poszedł prosto do pokoju i położył sie na łóżku zasypiając prawie natychmiast.
Zaczęła się 3 doba poszukiwań na Komendzie.
- Wojtek, mam coś – powiedział Michał do kolegi – Duda nie musi o tym wiedzieć, nie?
- jedziemy do Piotra, powiesz mi po drodze – odpowiedział Wojtek
Więźniowie usłyszeli znajomy warkot motoru i po kilku minutach Leśniczy otworzył drzwi piwnicy. Joasię znów sparalizował strach.
- ej ty ! Muszę do WC ! – głośno powiedział Paweł .
Mężczyzna spojrzał na chłopaka, powoli podszedł i uklęknął przy Nowackim
- tylko bez numerów – zagroził i sprawnie otworzył zamek kajdan i pomógł mu wstać. Powoli przeszli parę schodów i weszli do jasnego pokoju . Nowacki zmrużył oczy , ale zauważył leżącą broń oraz dwa telefony na półce. Toaleta była malutka i pozbawiona okna. Nadzieja na ucieczkę prysnęła jak bańka mydlana.
- szybciej – usłyszał ponaglenie więc jeszcze tylko schował do kieszeni spinacz i pchnął mocno drzwi. Leśniczy stracił równowagę a Paweł szybko dotarł do drzwi wyjściowych. Niestety prąd z obroży zwalił go z nóg i sparaliżował go na dluższą chwilę
- aaaaaahh !!!!! – jęknął Paweł padając na podłogę a mężczyzna złapał go za włosy, pociągnął w stronę piwnicy i znów brutalnie przykuł do ściany. Podszedł do Joasi i uklęknął przy niej. Delikatnie odgarnął włosy z twarzy i przyglądał się jej. Potem rozpiął jej bluzkę i wyciągnął nóż.
- zostaw ją ! -wrzasnął Paweł – ty pieprzony … Leśniczy gwałtownie wstał ,zrobił dwa kroki i przystawił Nowackiemu nóż do gardła.
- zamknij się! – warknął Leśniczy błyskając złowrogo oczami -chciałem tylko popatrzeć .
- czego ty od nas chcesz ! Nie ujdzie ci to ! Już pewnie wiedzą gdzie jesteśmy i niedługo tu będą a wtedy pożałujesz ! – odpowiedział Paweł
Leśniczy uśmiechnął się kpiąco , wstał , wyciągnął broń , wystrzelił parę razy tuż przy głowie Pawła i znów przysiadł obok Joasi, która krzyczała ze strachu słyszac strzały.
-zamknij się ! Wychodź z tego kąta !
-Zostaw mnie ,proszę – wyszeptała Joasia wciskając się jeszcze głębiej
- wychodź ! – rozkazał Leśniczy – no już ! Siadaj tutaj !
Paweł znów zaczął się rzucać ale kolejne porażenie prądu pozbawiło go przytomności. Leśniczy delikatnie dotknał policzka Joasi
- niee, proszę Cię – szepnęła Michalska – jestem w ciąży , nie rób nam krzywdy .
Kiedy Paweł ocknął się Leśniczego już nie było a Asia siedziała przy Nim.
- w kieszeni mam spinacz – wyszeptał Nowacki – tym ci się uda rozpiąć to. Joasia grzebała w zamku aż usłyszeli ciche trzaśnięcie. Drugi zamek Paweł otworzył już sam następnie otworzył zamek obroży swojej i Joasi i podszedł do drzwi. Cierpliwie kręcił spinaczem i kawałkiem drutu aż udało mu się otworzyć zamek.
- Asia, uciekaj do lasu a ja zawiadomię policję – szepnął Nowacki i cicho przemknął się do pokoju kątem oka obserwując jak Joasia wychodzi na zewnątrz. Złapał telefon stacjonarny ,szybko wbił numer i połączył się
Michał i Wojtek siedzieli w kuchni u Nowackich przekazując im informacje jakie zdobyli .
- te buty są robione na specjalne zamówienie bo to obuwie ortopedyczne – mówił Wojtek – rozmawiałem z właścicielem firmy i udostępni nam nazwisko nabywcy tego buta.
- lek na astmę wydany w aptece w Szczyrku. Mam nazwisko lekarza , który je przepisał więc jesteśmy już blisko – Michał
Rozmowę przerwał im sygnał telefonu. Nawrocki wyciągnął komórke i usłyszał przerażony głos syna
- to Paweł ! – wyszeptał Piotr – Paweł , synu ! Nic wam nie jest ?
- tato , On tu się kręci . Nie wiem gdzie jesteśmy ale dom jest w lesie – mówił szybko Paweł – On jeździ motorem, starą Hondą i …
- halo ! Paweł ! Przerwało połączenie ! – zaklął Nawrocki
Leśniczy strzelił w telefon i wymierzył w Pawła. Nowacki złapał co miał pod ręką i rzucał w mężczyznę czym tylko się dało. Uparcie torował sobie droge do wyjścia aż w końcu udało mu się wydostać na zewnątrz. Biegł przed siebie jak oszalały potykając się o korzenie i wpadając w śnieg.
- Asiaa ! – wołał rozpaczliwie szukając dziewczyny. Wtem potknął się o kolejny korzeń, ziemia osunęła mu się spod nóg i wpadł do głębokiego dołu. Upadł na coś miekkiego.
- Asia, Asieńka ! – szeptał Paweł przytulając dziewczynę. Owładnął nim paniczny strach, który paraliżował ruchy i nie pozwalał myśleć
- co to jest ? – zapytała przerażona Asia pokazując ludzkie szczątki. Tuż przy krawędzi dołu stał Leśniczy przyglądając się swoim ofiarom. Naciągnął do strzykawki środek usypiający , załadował do małego pistoletu i strzelił dwa razy w głąb ziemi. Potem wyciągnął nieprzytomnych i Pawła zaniosł do piwniczki a Joasię wsadził do samochodu stojącego w garażu. Dziewczyna ocknęła się parę minut później w jadącym samochodzie.
- gdzie jedziemy ! Gdzie Paweł ? Co mu zrobiłeś ? – krzyknęła
- jego już nie ma – spokojnie odpowiedział Leśniczy – będzie nam razem lepiej.
- nie żyje ?? Paweł nie żyje ?? Nieee ! Wracaj ! – krzyczała Joasia szarpiąc za kierownicę. Samochód ślizgał się na mokrym śniegu. Leśniczy i Joasia wyszarpywali sobie nawzajem kierownicę aż w końcu wjechał na wystający korzeń i przewrócił się na bok. Michalska wydostała się z pojazdu i rzuciła się do ucieczki przez las. Dobiegła do szosy i wołając przeraźliwie ” ratunku ” próbowała zatrzymać samochód. Kierowca zamiast patrzeć na drogę szukał czegoś w schowku zbyt późno zauważył dziewczynę. Krzyk Joasi zlał się z piskiem hamulców i krzykiem kierowcy.
Leśniczy obserwował wydarzenia z daleka. W końcu odwrócił się i lekko kulejąc wrócił do domku.
- no nareszcie , gdzie Ty się podziewasz ? – przywitał go drugi mężczyzna
- pozbyłem się dziewczyny – odpowiedział spokojnie Leśniczy- a chłopakiem zaraz się zajmę.
- pobaw się ładnie i zostaw go tutaj – rozkazał drugi facet- długo i tak nie pociągnie. Cholera, znowu ten pieprzony gliniarz dzwoni ! No co jest do jasnej anielki !
Paweł słyszał dzwonek telefonu, ciężkie kroki w pomieszczeniu nad piwnicą i czyjeś głosy.
- Asia ? – zawołał cicho Paweł wstając. Obszedł całe pomieszczenie czując narastającą panikę- Co On zrobił Asi ? – myślał . Zakręciło mu sie w głowie , trząsł sie z zimna, więc skulił się w kącie piwnicy a gorączka rosła z minuty na minutę,męczył go kaszel i miał problemy z oddychaniem. Był już wyczerpany psychicznie u fizycznie. Drzwi piwniczki otworzyły się i do środka wszedł Leśniczy
- gdzie jest Asia ? – zapytał Nowacki
- w bezpiecznym miejscu- usłyszał odpowiedź- było bardzo przyjemnie
- ty cholerny skur.. – Paweł poczuł przypływ sił i rzucił się na mężczyznę ale został natychmiast obezwładniony mocnym chwytem za szyję i rzucony na ziemie.
- a teraz się ładnie pobawimy – roześmiał się Leśniczy wyciągając zza paska broń typu Colt – znasz zabawę w rosyjską ruletkę ? Mężczyzna włożył jeden nabój do komory , zakręcił bębenkiem i przystawił Nowackiemu broń do skroni. Paweł zamknał oczy w oczekiwaniu na śmierć jednak usłyszał tylko głuchy trzask pustej komory i śmiech Leśniczego. Sam już nie wiedział czy krzyknął ze strachu czy tylko mu się wydawało.
- oo, nie udało sie. No to jeszcze raz – Leśniczy znów pociągnął za spust. Paweł coraz bardziej przerażony zaczął krzyczeć, po twarzy płynęły mu łzy strachu , było mu znów niedobrze. Z gorączki robiło mu się słabo , w głowie dudnił mu śmiech oprawcy a jego twarz rozlewała mu się przed oczami na wszystkie strony i w końcu osunął się zemdlony na ziemie wstrząsany dreszczami.
Michał , Wojtek oraz Piotr zatrzymali się koło przychodni w Szczyrku. Szybkim krokiem weszli do środka i zapytali o lekarza Madejskiego a a uzyskawszy informację ,że lekarz jest w domu wybiegli z budynku.
- dobry wieczór, jesteśmy z Policji – zaczął Michał
- dobry wieczór – odpowiedział Madejski – w czym moge pomóc ?
- potrzebujemy informacji o pańskim pacjencie – Michał – komu przepisał pan ten lek ?
-obowiązuje mnie tajemnica lekarska – Madejski rzucił okiem na etykietkę
- człowieku ! On porwał mojego syna ! – Nawrocki złapał lekarza za koszulę – więc nie pieprz mi tutaj o tajemnicy lekarskiej !
- to Karol Bruno – odpowiedział lekarz – leczę go od kilku lat . Opiekuje się nim jego kuzyn Sławek Cieśla. Karol jest chory psychicznie i jest podatny na czyjeś słowa. Uważajcie na niego, może być nieobliczalny jeżeli nie bierze leków. Mieszkają na Salmopolskiej.
- dzięki – komisarze szybko pożegnali się i wsiedli do samochodu.
-robi się już ciemno – zauważył Wojtek
- tak wiem. Ale jeżeli znów przerwiemy to … – podniósł głos Nawrocki
- wiem o tym ! – krzyknął Wojtek – ale w ciemności nie zobaczysz własnego nosa !
- wychowałem się tutaj więc nie musisz mi o tym mówić ! – wrzasnął Piotr
- przestańcie ! – krzyknął Michał – to nic nie da. Musimy poczekać do rana.
ciąg dalszy nastąpi .
inspektor Duda – Zbigniew Suszyński
Michał Młynarczyk – Andrzej Młynarczyk
Wojtek Cieślik – Radosław Pazura
Kolejny dzień poszukiwań zakończył się niepowodzeniem. Nawrocki zatrzymał samochód pod domem brata ale nie wysiadł. Siedział nieruchomo patrząc przed siebie . Na Komendzie w Ustroniu przeszedł ciężką rozmowę z inspektorem Dudą, który dowiedział się że ukrywa przed nim dowody . Nawrocki był przekonany , że Paweł odkrył coś przełomowego w śledztwie i teraz ponosi tego konsekwencje. Postanowił odszukać syna na własną rękę i za wszelką cenę. Z zamyślenia wyrwało go szczekanie psa więc westchnął ciężko ,wysiadł i wszedł do domu. Domownicy już wiedzieli więc nie musiał nikomu nic tłumaczyć tylko poszedł prosto do pokoju i położył sie na łóżku zasypiając prawie natychmiast.
Zaczęła się 3 doba poszukiwań na Komendzie.
- Wojtek, mam coś – powiedział Michał do kolegi – Duda nie musi o tym wiedzieć, nie?
- jedziemy do Piotra, powiesz mi po drodze – odpowiedział Wojtek
Więźniowie usłyszeli znajomy warkot motoru i po kilku minutach Leśniczy otworzył drzwi piwnicy. Joasię znów sparalizował strach.
- ej ty ! Muszę do WC ! – głośno powiedział Paweł .
Mężczyzna spojrzał na chłopaka, powoli podszedł i uklęknął przy Nowackim
- tylko bez numerów – zagroził i sprawnie otworzył zamek kajdan i pomógł mu wstać. Powoli przeszli parę schodów i weszli do jasnego pokoju . Nowacki zmrużył oczy , ale zauważył leżącą broń oraz dwa telefony na półce. Toaleta była malutka i pozbawiona okna. Nadzieja na ucieczkę prysnęła jak bańka mydlana.
- szybciej – usłyszał ponaglenie więc jeszcze tylko schował do kieszeni spinacz i pchnął mocno drzwi. Leśniczy stracił równowagę a Paweł szybko dotarł do drzwi wyjściowych. Niestety prąd z obroży zwalił go z nóg i sparaliżował go na dluższą chwilę
- aaaaaahh !!!!! – jęknął Paweł padając na podłogę a mężczyzna złapał go za włosy, pociągnął w stronę piwnicy i znów brutalnie przykuł do ściany. Podszedł do Joasi i uklęknął przy niej. Delikatnie odgarnął włosy z twarzy i przyglądał się jej. Potem rozpiął jej bluzkę i wyciągnął nóż.
- zostaw ją ! -wrzasnął Paweł – ty pieprzony … Leśniczy gwałtownie wstał ,zrobił dwa kroki i przystawił Nowackiemu nóż do gardła.
- zamknij się! – warknął Leśniczy błyskając złowrogo oczami -chciałem tylko popatrzeć .
- czego ty od nas chcesz ! Nie ujdzie ci to ! Już pewnie wiedzą gdzie jesteśmy i niedługo tu będą a wtedy pożałujesz ! – odpowiedział Paweł
Leśniczy uśmiechnął się kpiąco , wstał , wyciągnął broń , wystrzelił parę razy tuż przy głowie Pawła i znów przysiadł obok Joasi, która krzyczała ze strachu słyszac strzały.
-zamknij się ! Wychodź z tego kąta !
-Zostaw mnie ,proszę – wyszeptała Joasia wciskając się jeszcze głębiej
- wychodź ! – rozkazał Leśniczy – no już ! Siadaj tutaj !
Paweł znów zaczął się rzucać ale kolejne porażenie prądu pozbawiło go przytomności. Leśniczy delikatnie dotknał policzka Joasi
- niee, proszę Cię – szepnęła Michalska – jestem w ciąży , nie rób nam krzywdy .
Kiedy Paweł ocknął się Leśniczego już nie było a Asia siedziała przy Nim.
- w kieszeni mam spinacz – wyszeptał Nowacki – tym ci się uda rozpiąć to. Joasia grzebała w zamku aż usłyszeli ciche trzaśnięcie. Drugi zamek Paweł otworzył już sam następnie otworzył zamek obroży swojej i Joasi i podszedł do drzwi. Cierpliwie kręcił spinaczem i kawałkiem drutu aż udało mu się otworzyć zamek.
- Asia, uciekaj do lasu a ja zawiadomię policję – szepnął Nowacki i cicho przemknął się do pokoju kątem oka obserwując jak Joasia wychodzi na zewnątrz. Złapał telefon stacjonarny ,szybko wbił numer i połączył się
Michał i Wojtek siedzieli w kuchni u Nowackich przekazując im informacje jakie zdobyli .
- te buty są robione na specjalne zamówienie bo to obuwie ortopedyczne – mówił Wojtek – rozmawiałem z właścicielem firmy i udostępni nam nazwisko nabywcy tego buta.
- lek na astmę wydany w aptece w Szczyrku. Mam nazwisko lekarza , który je przepisał więc jesteśmy już blisko – Michał
Rozmowę przerwał im sygnał telefonu. Nawrocki wyciągnął komórke i usłyszał przerażony głos syna
- to Paweł ! – wyszeptał Piotr – Paweł , synu ! Nic wam nie jest ?
- tato , On tu się kręci . Nie wiem gdzie jesteśmy ale dom jest w lesie – mówił szybko Paweł – On jeździ motorem, starą Hondą i …
- halo ! Paweł ! Przerwało połączenie ! – zaklął Nawrocki
Leśniczy strzelił w telefon i wymierzył w Pawła. Nowacki złapał co miał pod ręką i rzucał w mężczyznę czym tylko się dało. Uparcie torował sobie droge do wyjścia aż w końcu udało mu się wydostać na zewnątrz. Biegł przed siebie jak oszalały potykając się o korzenie i wpadając w śnieg.
- Asiaa ! – wołał rozpaczliwie szukając dziewczyny. Wtem potknął się o kolejny korzeń, ziemia osunęła mu się spod nóg i wpadł do głębokiego dołu. Upadł na coś miekkiego.
- Asia, Asieńka ! – szeptał Paweł przytulając dziewczynę. Owładnął nim paniczny strach, który paraliżował ruchy i nie pozwalał myśleć
- co to jest ? – zapytała przerażona Asia pokazując ludzkie szczątki. Tuż przy krawędzi dołu stał Leśniczy przyglądając się swoim ofiarom. Naciągnął do strzykawki środek usypiający , załadował do małego pistoletu i strzelił dwa razy w głąb ziemi. Potem wyciągnął nieprzytomnych i Pawła zaniosł do piwniczki a Joasię wsadził do samochodu stojącego w garażu. Dziewczyna ocknęła się parę minut później w jadącym samochodzie.
- gdzie jedziemy ! Gdzie Paweł ? Co mu zrobiłeś ? – krzyknęła
- jego już nie ma – spokojnie odpowiedział Leśniczy – będzie nam razem lepiej.
- nie żyje ?? Paweł nie żyje ?? Nieee ! Wracaj ! – krzyczała Joasia szarpiąc za kierownicę. Samochód ślizgał się na mokrym śniegu. Leśniczy i Joasia wyszarpywali sobie nawzajem kierownicę aż w końcu wjechał na wystający korzeń i przewrócił się na bok. Michalska wydostała się z pojazdu i rzuciła się do ucieczki przez las. Dobiegła do szosy i wołając przeraźliwie ” ratunku ” próbowała zatrzymać samochód. Kierowca zamiast patrzeć na drogę szukał czegoś w schowku zbyt późno zauważył dziewczynę. Krzyk Joasi zlał się z piskiem hamulców i krzykiem kierowcy.
Leśniczy obserwował wydarzenia z daleka. W końcu odwrócił się i lekko kulejąc wrócił do domku.
- no nareszcie , gdzie Ty się podziewasz ? – przywitał go drugi mężczyzna
- pozbyłem się dziewczyny – odpowiedział spokojnie Leśniczy- a chłopakiem zaraz się zajmę.
- pobaw się ładnie i zostaw go tutaj – rozkazał drugi facet- długo i tak nie pociągnie. Cholera, znowu ten pieprzony gliniarz dzwoni ! No co jest do jasnej anielki !
Paweł słyszał dzwonek telefonu, ciężkie kroki w pomieszczeniu nad piwnicą i czyjeś głosy.
- Asia ? – zawołał cicho Paweł wstając. Obszedł całe pomieszczenie czując narastającą panikę- Co On zrobił Asi ? – myślał . Zakręciło mu sie w głowie , trząsł sie z zimna, więc skulił się w kącie piwnicy a gorączka rosła z minuty na minutę,męczył go kaszel i miał problemy z oddychaniem. Był już wyczerpany psychicznie u fizycznie. Drzwi piwniczki otworzyły się i do środka wszedł Leśniczy
- gdzie jest Asia ? – zapytał Nowacki
- w bezpiecznym miejscu- usłyszał odpowiedź- było bardzo przyjemnie
- ty cholerny skur.. – Paweł poczuł przypływ sił i rzucił się na mężczyznę ale został natychmiast obezwładniony mocnym chwytem za szyję i rzucony na ziemie.
- a teraz się ładnie pobawimy – roześmiał się Leśniczy wyciągając zza paska broń typu Colt – znasz zabawę w rosyjską ruletkę ? Mężczyzna włożył jeden nabój do komory , zakręcił bębenkiem i przystawił Nowackiemu broń do skroni. Paweł zamknał oczy w oczekiwaniu na śmierć jednak usłyszał tylko głuchy trzask pustej komory i śmiech Leśniczego. Sam już nie wiedział czy krzyknął ze strachu czy tylko mu się wydawało.
- oo, nie udało sie. No to jeszcze raz – Leśniczy znów pociągnął za spust. Paweł coraz bardziej przerażony zaczął krzyczeć, po twarzy płynęły mu łzy strachu , było mu znów niedobrze. Z gorączki robiło mu się słabo , w głowie dudnił mu śmiech oprawcy a jego twarz rozlewała mu się przed oczami na wszystkie strony i w końcu osunął się zemdlony na ziemie wstrząsany dreszczami.
Michał , Wojtek oraz Piotr zatrzymali się koło przychodni w Szczyrku. Szybkim krokiem weszli do środka i zapytali o lekarza Madejskiego a a uzyskawszy informację ,że lekarz jest w domu wybiegli z budynku.
- dobry wieczór, jesteśmy z Policji – zaczął Michał
- dobry wieczór – odpowiedział Madejski – w czym moge pomóc ?
- potrzebujemy informacji o pańskim pacjencie – Michał – komu przepisał pan ten lek ?
-obowiązuje mnie tajemnica lekarska – Madejski rzucił okiem na etykietkę
- człowieku ! On porwał mojego syna ! – Nawrocki złapał lekarza za koszulę – więc nie pieprz mi tutaj o tajemnicy lekarskiej !
- to Karol Bruno – odpowiedział lekarz – leczę go od kilku lat . Opiekuje się nim jego kuzyn Sławek Cieśla. Karol jest chory psychicznie i jest podatny na czyjeś słowa. Uważajcie na niego, może być nieobliczalny jeżeli nie bierze leków. Mieszkają na Salmopolskiej.
- dzięki – komisarze szybko pożegnali się i wsiedli do samochodu.
-robi się już ciemno – zauważył Wojtek
- tak wiem. Ale jeżeli znów przerwiemy to … – podniósł głos Nawrocki
- wiem o tym ! – krzyknął Wojtek – ale w ciemności nie zobaczysz własnego nosa !
- wychowałem się tutaj więc nie musisz mi o tym mówić ! – wrzasnął Piotr
- przestańcie ! – krzyknął Michał – to nic nie da. Musimy poczekać do rana.
ciąg dalszy nastąpi .
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
notka super!!! Biedna Asia i biedny Paweł. Najgorsza jest bezsilność.Czekam na c.d
napisane przez Meggi
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
brak mi słów żeby wyrazić co czuję po przeczytaniu tej notki. Postarałaś się !! Boskie ! Mimo iż wiem jaki jest finał tego to nie spodziewałam się takich emocji!!!!!
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
Notka Super biedny Paweł z Asia czekam na CD
napisane przez ~QASIA
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
mistrzostwo świata ! Wciągnęło mnie ! Biedni ! czekam na cd !
napisane przez Natalia
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
booozee. normalnie płakać mi się chce !!
napisane przez ~basienka
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
tak , bezsilnośc jest najgorsza . emocjonująca notka !!
napisane przez ~kryminalna
OdpowiedzUsuńokoło 3 lata temu
niezły psychol, takiego to powiesic za klejnoty rodowe . Biedni, mam nadzieję ze uda sie znalesc Pawła