Dawno tu nie pisałam ale już nadrabiam zaległości .
Październik 2004 rok
Mineło kilka miesięcy i Paweł coraz lepiej czuł się na Komendzie. Mimo że nie pracował już w wydziale kryminalnym tylko w informatycznym to dużo czasu spędzał z Adamem i Basią, do służby wrócił również Marek Brodecki . Chociaż nic im nie powiedział o swojej przeszłości i znali się od niedawna poczuł się trochę pewniej. Nie był sam, był odpowiedzalny za chorą matkę, miał pracę z której był zadowolony i od jakiegoś czasu coraz częściej się uśmiechał.
- cześć – zawołał do Moniki wchodząc do domu- mmm, ale zapach !
- hej – pielęgniarka odłozyła gazetę- zrobiłam zapiekankę. Głodny ?
- jak wilk ! Wezmę prysznic i zaraz rozprawię się z tym – zawołał Paweł
- jak tam w pracy ? – zapytała Monika gdy wrócił do kuchni
- a spoko . Mmm pycha ! Basia wzięła kilka dni wolnego więc wróciłem chwilowo do kryminalnych. Podobno ten jej Leszek okazał się oszustem i biedaczka strasznie to przeżywa – Paweł – Adam jest markotny bo ta jego dziennikarka Iza wyjechała a Marek ma w ogóle przechlapane bo nakrył Patrycję z kochasiem.
- nieżle, zbiorowy pech – stwierdziła Monika – a Basia to ta policjantka , którą wcześniej widziałeś w szpitalu , tak ?
- mhmm
- no to weź ją gdzieś zaproś na kawę albo coś-Monika
- nniee, to chyba nie jest dobry pomysł – wahał się Nowacki
- no przecież widzę , że Ci się podoba – roześmiała się pielęgniarka
- nie no daj spokój ! Lubię ją i tyle – bronił się Paweł
- mhm jasne ! Jedzie mi tu tramwaj ?
- nie, pociąg . Baśka to tylko koleżanka z pracy i nic więcej !
- ależ oczywiście – prychnęła Monika- chłopie zakochałeś się ! Takich maślanych oczu nie da się ukryć ! Ciągle tylko nadajesz o Basi. ” Baśka to a Basia tamto „
- no i co z tego. Wiesz jak jest – Paweł
- wiem i dlatego powinieneś w końcu zapomnieć o przeszłości i ułożyć sobie życie , może właśnie z Basią – Monika – ta Twoja Joasia na pewno by chciała żebyś był szczęśliwy. Idę już . Do jutra.
Paweł spuścił głowę bo Monika miała rację. Basia bardzo mu się podobała i czuł do niej coś więcej niż przyjaźń ale nie chciał jej obciążać swoimi przeżyciami. Z drugiej strony tęsknił za normalnym życiem a przy policjantach z wydziału kryminalnego czuł , że jest na właściwym miejscu. Po namyśle wybrał numer Basi i zadzwonił
” halo ” – usłyszał głos podkomisarz w słuchawce
- cześć , Paweł z tej strony . Tak myślałem czy nie wybrałabyś się jutro ze mną do kina
” a co grają ?”
- yyy, nie wiem jeszcze ale sprawdzę i jutro Ci powiem. Będziesz na Komendzie ?
” Będe . To cześć ”
- cześć . Basia !
” noo?”
- wolisz komedie czy jakieś inne filmy ?
” wszystko mi jedno. Wybierz coś. Do jutra „
- idiota, dureń , kretyn ! – mamrotał sam do siebie po zakończonej rozmowie i szybko zadzwonił do Moniki
” coś się stało ?”
- nie, a właściwie tak. Zaprosiłem Basię do kina tylko kompletnie nie mam pomysłu na jaki film!
„och ty sierotko ! Wczoraj byłam na Nigdy w życiu . Grają to we wszystkich multipleksach przez cały dzień”
- dzięki za ratunek . Cześć – Nowacki rozłączył się i nazajutrz niecierpliwie wyczekiwał przyjścia Basi do pracy.
-coś Ty taki nerwowy dzisiaj ? – zapytał Zbyszek – co chwilę wyglądasz przez okno albo wzdychasz . Nie masz co robić ?
- mam tylko chciałem na chwilę urwać się – wytłumaczył się Nowacki
- do kryminalnych , co ? Leć – zrozumiał Zbyszek
Nowacki szybko zbiegł na drugie piętro i doszedł do wydziału Zawady.
- cześć Paweł . Co cię sprowadza ? – odezwał się Marek widząc Nowackiego
- cześć, jest już Basia ?
- jest, poszła do automatu po kawę – Adam
- aha, dzięki – Paweł podziękował i wyszedł na korytarz gdzie zobaczył postać Basię- hej. „Nigdy w życiu „
- co ? – zrobiła wielkie oczy Storosz
- noo, film tak się nazywa . Jeżeli nadal chcesz iść – wytłumaczył Paweł
- czytałam książkę Grocholi ale filmu nie widziałam . To o której ?
- nie wiem. Może o 17:00 ? Przyjadę po Ciebie – zaproponował Nowacki – adres pamiętam
- super- uśmiechnęła się policjantka – do zobaczenia. Paweł !
- tak ? – Nowacki odwrócił i spojrzał wyczekująco na Basię
- przyjedź o 16:00. Mogą być korki i kolejki
- dobra . To ja już … cześć !
Kilka minut przed 16-stą zaparkował pod blokiem , wjechał windą na 6 piętro i zadzwonił do drzwi. Po kilku sekundach, które wydawały mu się wiecznością drzwi otwarły się i stanęła w nich Basia .
- już idę, wezmę tylko kurtkę .Wejdź
- ślicznie wyglądasz w tej bluzce – powiedział Paweł i podał jej pojedynczą herbacianą różę - to dla Ciebie
- dziękuję. Wstawię do wazonu. Ale pachnie ! Jestem gotowa. Idziemy ?
Do multipleksu dojechali dość szybko mimo zakorkowanych ulic i weszli do budynku.
- ” Nigdy w życiu ” puszczają za 20 minut w sali nr 5 – przeczytał program Paweł – idę kupić bilety . Zaczekasz tutaj ?
- mhm – Basia – kupię coś do picia i popcorn .
Po seansie pojechali jeszcze do kawiarni . Usiedli naprzeciwko siebie , zamówili kawę i rozmawiali o filmie.
- jednak książka jest znacznie lepsza – stwierdziła Storosz
- jak zwykle . Powycinają ile się da – Paweł
- dzięki że mnie wyciągnąłeś z domu. Pewnie siedziałabym i myślałabym o Leszku – w oczach Basi pojawił się smutek
- kochałaś go ?
- nie, lubiłam go ale tak naprawdę nie znałam go – odpowiedziała Basia- czuję się oszukana .
- to pewnie musiał być szok dla Ciebie – stwierdził Paweł – co tak długo? Pojechali po tą kawę do Brazylii czy co ?
- może dopiero mielą ?
- mhm, w zębach – zażartował Paweł
- jak się mieszka w Warszawie ? Przyjechałeś z Torunia , tak ? – zapytała Basia
- powoli się przyzwyczajam – odpowiedział Paweł – na początku było okropnie.
- wiem coś o tym. Pochodzę z Przemyśla – Basia
- pewnie tęsknisz za rodziną ?
- teraz już mniej. Często dzwonimy do siebie. Mam trzech braci i dwie siostry . A Ty masz rodzeństwo ?
- nie mam , mój brat zmarł rok temu – odpowiedział Nowacki
- przepraszam, nie wiedziałam
- nic się nie stało. Dlaczego zostałaś policjantką ?
- oo kawa ! Dziękujemy – Basia – zawsze mnie to interesowało. Tata powiedział ,że zawsze byłam ciekawska . Miałam szczęście ,że po szkole od razu trafiłam na Adama i Marka. Dużo się od nich nauczyłam .
Rozmawiali jeszcze długo o swoich zainteresowaniach i wielu innych sprawach aż do zamknięcia lokalu ale dopiero koło 23: 00 Paweł odwiózł Basię do domu.
- dziękuję za miły wieczór – uśmiechnęła się Basia- może to jeszcze kiedyś powtórzymy ?
- cała przyjemność po mojej stronie i z dziką rozkoszą – roześmiał się Paweł
- bardzo dziką ?
- „Dzik jest dziki, dzik jest zły,
Dzik ma bardzo ostre kły.
Kto spotyka w lesie dzika,
Ten na drzewo szybko zmyka.” – wyrecytował Paweł – ale następnym razem zmieniamy kawiarnię .
- zdecydowanie !
- kurcze ale późno ! – Paweł spojrzał na zegarek – to do zobaczenia ! Cześć !
- Paa ! – zawołała Basia
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
fajna notka, tylko trochę krótka, albo to ja za szybko czytałam:) Fajne zdjęcia wstawiłaś pasuje.Czekam na ciąg dalszy
napisane przez Meggi
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
mhmmm nasz Pawełek wraca do normy.Dobrze że został na KOmendzie. Dzik jest dziki ? I kawa mielona w zębach. Taak to stanowczo dobry objaw.
napisane przez ~Asiaa
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
całkiem przyjemnie się czytało
napisane przez ~basieńka
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
tak trzymać Paweł ! Coraz bardziej przypomina Pawełka na Kłopotach. Fajna notka
napisane przez ~Patti
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
zdjęcie jest fajne , notka też !
napisane przez ~QASIA
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
dzik jest dziki a Paweł pawełkowaty . Fajnie
napisane przez ~kryminalna
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
romantycznie się zrobiło . Ach ach ! Pisz szybko cedeka !
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Fajna notka … szybko sie czytało ja