2010/03/13

57

Dawno tu nie pisałam ale już nadrabiam zaległości .

Październik 2004 rok

Mineło kilka miesięcy i Paweł coraz lepiej czuł się na Komendzie. Mimo że nie pracował już w wydziale kryminalnym tylko w informatycznym to dużo czasu spędzał z Adamem i Basią, do służby wrócił również Marek Brodecki . Chociaż nic im nie powiedział o swojej przeszłości i znali się od niedawna poczuł się trochę pewniej. Nie był sam, był odpowiedzalny za chorą matkę, miał pracę z której był zadowolony i od jakiegoś czasu coraz częściej się uśmiechał.

- cześć – zawołał do Moniki wchodząc do domu- mmm, ale zapach !

- hej – pielęgniarka odłozyła gazetę- zrobiłam zapiekankę. Głodny ?

- jak wilk ! Wezmę prysznic i zaraz rozprawię się z tym – zawołał Paweł

- jak tam w pracy ? – zapytała Monika gdy wrócił do kuchni

- a spoko . Mmm pycha ! Basia wzięła kilka dni wolnego więc wróciłem chwilowo do kryminalnych. Podobno ten jej Leszek okazał się oszustem i biedaczka strasznie to przeżywa – Paweł – Adam jest markotny bo ta jego dziennikarka Iza wyjechała a Marek ma w ogóle przechlapane bo nakrył Patrycję z kochasiem.

- nieżle, zbiorowy pech – stwierdziła Monika – a Basia to ta policjantka , którą wcześniej widziałeś w szpitalu , tak ?

- mhmm

- no to weź ją gdzieś zaproś na kawę albo coś-Monika

- nniee, to chyba nie jest dobry pomysł – wahał się Nowacki

- no przecież widzę , że Ci się podoba – roześmiała się pielęgniarka

- nie no daj spokój ! Lubię ją i tyle – bronił się Paweł

- mhm jasne ! Jedzie mi tu tramwaj ?

- nie, pociąg . Baśka to tylko koleżanka z pracy i nic więcej !

- ależ oczywiście – prychnęła Monika- chłopie zakochałeś się ! Takich maślanych oczu nie da się ukryć ! Ciągle tylko nadajesz o Basi. ” Baśka to a Basia tamto „

- no i co z tego. Wiesz jak jest – Paweł

- wiem i dlatego powinieneś w końcu zapomnieć o przeszłości i ułożyć sobie życie , może właśnie z Basią – Monika – ta Twoja Joasia na pewno by chciała żebyś był szczęśliwy. Idę już . Do jutra.

Paweł spuścił głowę bo Monika miała rację. Basia bardzo mu się podobała i czuł do niej coś więcej niż przyjaźń ale nie chciał jej obciążać swoimi przeżyciami. Z drugiej strony tęsknił za normalnym życiem a przy policjantach z wydziału kryminalnego czuł , że jest na właściwym miejscu. Po namyśle wybrał numer Basi i zadzwonił

” halo ” – usłyszał głos podkomisarz w słuchawce

- cześć , Paweł z tej strony . Tak myślałem czy nie wybrałabyś się jutro ze mną do kina

” a co grają ?”

- yyy, nie wiem jeszcze ale sprawdzę i jutro Ci powiem. Będziesz na Komendzie ?

” Będe . To cześć ”

- cześć . Basia !

” noo?”

- wolisz komedie czy jakieś inne filmy ?

” wszystko mi jedno. Wybierz coś. Do jutra „

- idiota, dureń , kretyn ! – mamrotał sam do siebie po zakończonej rozmowie i szybko zadzwonił do Moniki

” coś się stało ?”

- nie, a właściwie tak. Zaprosiłem Basię do kina tylko kompletnie nie mam pomysłu na jaki film!

„och ty sierotko ! Wczoraj byłam na Nigdy w życiu . Grają to we wszystkich multipleksach przez cały dzień”

- dzięki za ratunek . Cześć – Nowacki rozłączył się i nazajutrz niecierpliwie wyczekiwał przyjścia Basi do pracy.

-coś Ty taki nerwowy dzisiaj ? – zapytał Zbyszek – co chwilę wyglądasz przez okno albo wzdychasz . Nie masz co robić ?

- mam tylko chciałem na chwilę urwać się – wytłumaczył się Nowacki

- do kryminalnych , co ? Leć – zrozumiał Zbyszek

Nowacki szybko zbiegł na drugie piętro i doszedł do wydziału Zawady.

- cześć Paweł . Co cię sprowadza ? – odezwał się Marek widząc Nowackiego

- cześć, jest już Basia ?

- jest, poszła do automatu po kawę – Adam

- aha, dzięki – Paweł podziękował i wyszedł na korytarz gdzie zobaczył postać Basię- hej. „Nigdy w życiu „

- co ? – zrobiła wielkie oczy Storosz

- noo, film tak się nazywa . Jeżeli nadal chcesz iść – wytłumaczył Paweł

- czytałam książkę Grocholi ale filmu nie widziałam . To o której ?

- nie wiem. Może o 17:00 ? Przyjadę po Ciebie – zaproponował Nowacki – adres pamiętam

- super- uśmiechnęła się policjantka – do zobaczenia. Paweł !

- tak ? – Nowacki odwrócił i spojrzał wyczekująco na Basię

- przyjedź o 16:00. Mogą być korki i kolejki

- dobra . To ja już … cześć !

Kilka minut przed 16-stą zaparkował pod blokiem , wjechał windą na 6 piętro i zadzwonił do drzwi. Po kilku sekundach, które wydawały mu się wiecznością drzwi otwarły się i stanęła w nich Basia .

- już idę, wezmę tylko kurtkę .Wejdź

- ślicznie wyglądasz w tej bluzce – powiedział Paweł i podał jej pojedynczą herbacianą różę - to dla Ciebie

- dziękuję. Wstawię do wazonu. Ale pachnie ! Jestem gotowa. Idziemy ?

Do multipleksu dojechali dość szybko mimo zakorkowanych ulic i weszli do budynku.

- ” Nigdy w życiu ” puszczają za 20 minut w sali nr 5 – przeczytał program Paweł – idę kupić bilety . Zaczekasz tutaj ?

- mhm – Basia – kupię coś do picia i popcorn .

Po seansie pojechali jeszcze do kawiarni . Usiedli naprzeciwko siebie , zamówili kawę i rozmawiali o filmie.

- jednak książka jest znacznie lepsza – stwierdziła Storosz

- jak zwykle . Powycinają ile się da – Paweł

- dzięki że mnie wyciągnąłeś z domu. Pewnie siedziałabym i myślałabym o Leszku – w oczach Basi pojawił się smutek

- kochałaś go ?

- nie, lubiłam go ale tak naprawdę nie znałam go – odpowiedziała Basia- czuję się oszukana .

- to pewnie musiał być szok dla Ciebie – stwierdził Paweł – co tak długo? Pojechali po tą kawę do Brazylii czy co ?

- może dopiero mielą ?

- mhm, w zębach – zażartował Paweł

- jak się mieszka w Warszawie ? Przyjechałeś z Torunia , tak ? – zapytała Basia

- powoli się przyzwyczajam – odpowiedział Paweł – na początku było okropnie.

- wiem coś o tym. Pochodzę z Przemyśla – Basia

- pewnie tęsknisz za rodziną ?

- teraz już mniej. Często dzwonimy do siebie. Mam trzech braci i dwie siostry . A Ty masz rodzeństwo ?

- nie mam , mój brat zmarł rok temu – odpowiedział Nowacki

- przepraszam, nie wiedziałam

- nic się nie stało. Dlaczego zostałaś policjantką ?



- oo kawa ! Dziękujemy – Basia – zawsze mnie to interesowało. Tata powiedział ,że zawsze byłam ciekawska . Miałam szczęście ,że po szkole od razu trafiłam na Adama i Marka. Dużo się od nich nauczyłam .

Rozmawiali jeszcze długo o swoich zainteresowaniach i wielu innych sprawach aż do zamknięcia lokalu ale dopiero koło 23: 00 Paweł odwiózł Basię do domu.

- dziękuję za miły wieczór – uśmiechnęła się Basia- może to jeszcze kiedyś powtórzymy ?

- cała przyjemność po mojej stronie i z dziką rozkoszą – roześmiał się Paweł

- bardzo dziką ?

- „Dzik jest dziki, dzik jest zły,

Dzik ma bardzo ostre kły.
Kto spotyka w lesie dzika,
Ten na drzewo szybko zmyka.” – wyrecytował Paweł – ale następnym razem zmieniamy kawiarnię .

- zdecydowanie !
- kurcze ale późno ! – Paweł spojrzał na zegarek – to do zobaczenia ! Cześć !
- Paa ! – zawołała Basia

8 komentarzy:

  1. napisane przez ~biedroneczka
    około 2 lata temu
    fajna notka, tylko trochę krótka, albo to ja za szybko czytałam:) Fajne zdjęcia wstawiłaś pasuje.Czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez Meggi
    około 2 lata temu
    mhmmm nasz Pawełek wraca do normy.Dobrze że został na KOmendzie. Dzik jest dziki ? I kawa mielona w zębach. Taak to stanowczo dobry objaw.

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez ~Asiaa
    około 2 lata temu
    całkiem przyjemnie się czytało

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~basieńka
    około 2 lata temu
    tak trzymać Paweł ! Coraz bardziej przypomina Pawełka na Kłopotach. Fajna notka

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez ~Patti
    około 2 lata temu
    zdjęcie jest fajne , notka też !

    OdpowiedzUsuń
  6. napisane przez ~QASIA
    około 2 lata temu
    dzik jest dziki a Paweł pawełkowaty . Fajnie

    OdpowiedzUsuń
  7. napisane przez ~kryminalna
    około 2 lata temu
    romantycznie się zrobiło . Ach ach ! Pisz szybko cedeka !

    OdpowiedzUsuń
  8. napisane przez ~Kristina
    około 2 lata temu
    Fajna notka … szybko sie czytało ja

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że jesteś !