2015/12/17

70

W gabinecie lekarza laryngologa
- długo męczy pan już ten kaszel ?
- jakiś miesiąc złapałem grypę i od tego czasu nie mogę się tego pozbyć - odpowiedział Nowacki
- z grypą tak bywa. Ma pan  stan zapalny na tchawicy. Przepiszę antybiotyk o przedłużonym działaniu oraz syrop. Jeżeli po 2 tygodniach nie będzie poprawy proszę się znów zgłosić - Lekarz wypisał receptę na leki i chłopak opuścił gabinet .
- i co ? - dopytywała się Basia niecierpliwie
- stan zapalny tchawicy. Mam brać antybiotyk - Paweł
- o masz , Adam dzwoni - westchnęła Basia - Storosz , słucham ? Dobrze zaraz będziemy .
- znów przestępcy nie dają spokoju? - Paweł
- niestety i to przestępcy dużego kalibru- wyjaśniła Basia- przyszła do Nas komisarz Kamińska z wydziału terrorystycznego w sprawie Jarka Nowackiego, Fabiana, , Górskiego  i Kownackiego. Podobno Jareczek jest w Polsce
- ja chyba naprawdę zmienię nazwisko - zażartował Paweł - trzeba popracować nad tymi dokumentami od Anety . Szkoda że Marka omija taka sprawa .

Następnego dnia od rana Paweł wprowadzał dane do komputera w specjalnie stworzonym programie.
-ok, to wpisz jeszcze to i zobaczymy co z tego wyjdzie- Adam
- analize toru lotu pocisków tez wprowadzic?- Paweł
- spróbuj- Agnieszka- ale to pózniej. Świetny ten program
- dzieki- Paweł
- słuchajcie ja mam nadzieje ze te informacje o wczorajszym zabójstwie nie przedostaną sie do prasy zanim ich nie złapiemy?- Agnieszka
- dopilnujemy tego zeby sie nie przedostało- Adam
- no to sie wam nie udało, bo juz to jest w gazecie- Grodzki
- niemozliwe- Basia wzieła do reki gazete, przejrzała artykuł i jakos zrobiła sie niewyraźna.
- Baska co jest?- Adam
Zawada przebiegł wzrokiem artykuł i po chwili rzucił gazetę na stół
- cholera jasna – Adam
- kto to napisał?- Agnieszka
- Iza- powiedziała cicho Basia- jego narzeczona
- spokojnie, to sie da wyjasnic- Paweł
- co wyjasnic? -Adam- wiesz co napisała? Podała informacje z dokumentów które wziałem do domu!
- o kurde, no to leżymy- Paweł
- Adam uspokój sie i nie dzwon do niej teraz!- Basia- Adam słyszysz?
- no gdzie idziesz?- Paweł- Adam!!
- przeciez sie pokłócą- Basia
- przerąbane - pokręcił głową Nowacki i zrezygnowany usiadł za biurkiem. Nawet nie przeczuwał że obecna kłótnia jest początkiem końca  , że za kilka dni związek Izy i Adama rozpadnie się a jego znów dosięgną wspomnienia z przeszłości a które były  związane z porwaniem Izy . Dobrze wiedział co przeżywa szef ale nie był w stanie opowiedzieć nikomu o swoich uczuciach.
- hej, nad czym tak rozmyślasz ? - Basia przysiadła się do Pawła na kanapę
- hmm? - spojrzał lekko nieobecnym wzrokiem na dziewczynę
- pytałam nad czym rozmyślasz - powtórzyła Basia
- nad ostatnimi wydarzeniami - Nowacki objął ramieniem dziewczynę - szkoda że tak się to wszystko potoczyło . Porwanie Izy, cała akcja , ich  rozstanie , odejście Adama z pracy . Smutne to wszystko. Dlaczego los bywa taki okrutny ?
- nie wiem kochanie- Basia przytuliła się do piersi chłopaka - dobrze , że chociaż Marek wrócił i pogodził się z Kasią
- taa -westchnął cieżko podkomisarz - z kim rozmawiałaś ?
- właśnie z Markiem- Basia - idziemy stawiać na nogi Adama
Cała trójka staneła pod drzwiami Zawady. Paweł zadzwonił lecz odpowiedziała im cisza. Marek wyjał klucze i weszli do srodka. W srodku panował półmrok spowodowany zaciagnietymi żaluzjami. Było duszno. Basia jako pierwsza weszła do pokoju i zobaczyła spiącego na kanapie Zawade. Na podłodze lezały puste butelki po piwie i wódce.
- no niezle – Basia- chłopaki budzimy go czy ktos zostaje?
- ja moge zostac- Paweł- zadzwonie jak bedzie w stanie uzywalnosci
- dobra- Basia- to papa.
Basia i Paweł pocałowali sie na pożegnanie i po chwili Nowacki został sam w mieszkaniu Adama . Z ciężkim sercem patrzył na komisarza.
- ciesz się ,że masz przyjaciela , który Cię nie opuścił - mruknął Paweł myśląc o Michalskich ale szybko usprawiedliwił przyjaciela przypominając sobie że to On uciekł od przeszłości . Szybko zabrał się więc za robotę aby nie myśleć o swoich problemach.
Zbierał butelki i puszki w mieszkaniu Adama, podczas gdy Zawada nadal spał.Podkomisarz nagle uderzył głową w kant szafki i upuscił pare butelek robiąc niesamowity hałas i budząc śpiącego Adama.
- co sie dzieje?- wymamrotał Adam- Paweł? Co ty tu robisz?
- usiłuje zachowywac sie cicho- Paweł
- no to ci nie wyszło- Adam- jak juz jesteś to podaj mi wode
- co? Tupot białych mew o pusty pokład?- Paweł – nic dziwnego ! Niezła bateria tu była
- czego chcesz?- Adam- i jak tu wszedłes?
- włamałem sie za pomocą klucza- Paweł- słuchaj Adam, musisz z tym skonczyc i wrócic do pracy.Wiem jak to jest
- mam to gdzieś- Adam- mam dosc tej pieprzonej roboty
- Adam co ty pierdzielisz? Jestes najlepszy w tym ! Grodzki nie przyjął twojej rezygnacji!- Paweł
- no to niech przyjmie- Adam
- wiesz co? Nie rozumiem Cie! Na własne zyczenie pieprzysz sobie życie a wsciekasz sie na innych!-wrzasnął  Paweł – człowieku tak sie nie robi!Masz szczęście że to się tak skończyło i że Iza żyje !
- zamknij sie i wynos sie – Adam- daj mi swiety spokój!
Paweł podszedł do Zawady
- gadasz głupoty wiesz?- Paweł- pomysłeś o innych podejmując takie decyzje? Pomyslałes o Izie i o nas?
- myslałem zwłaszcza o Izie. Nie moge jej narażac! Nie chce zeby przeze mnie cierpiała- Adam
- Adam posłuchaj sam siebie! Nie chcesz zeby cierpiała tak? – Paweł- a teraz niby jest szczęsliwa co?
- przejdzie jej- Adam- pozna kogos innego i ułozy sobie zycie od nowa.
- idiota- Paweł- zgłupiał kompletnie! A wasz ślub to co? I nie pieprz mi tu ze jej nie kochasz! Wez sie zastanów zanim znowu palniesz jakąs bzdure!!
Zawada nie wytrzymał i uderzył pięscia w twarz Pawła. Nowacki zaskoczony niespodziewanym ciosem wylądował na podłodze. Na tą sytuacje wszedł Marek
- czys ty zwariował?- Paweł- wez sie wyżywaj na siłowni a nie na mnie!
Chłopak podnosił sie z ziemi z zakrwawionym nosem i rozciętą wargą.
- Adam uspokój sie !- wrzasnął Marek- co ty robisz?
- o następny sie znalazł do prawienia morałów- Adam- wyjdziecie sami czy mam was wyrzucic?
- nie wyjdziemy dopóki nie pogadamy – Marek- człowieku co ty robisz?
- gówno Cie to obchodzi! - Zawada- wypieprzac stąd !
- Adaś czemu ty nam to robisz? Nie rozumiesz ze my Ci chcemy pomóc? Potrzebujemy Cie! – Basia- Dlaczego to wszystko? Rozstanie z Izą i rezygnacja z pracy? Mozesz to jakos wytłumaczyc?
-Krysia zgineła przeze mnie- zaczał Adam- gliniarz nie powiniem sie z nikim wiązać bo to jest jego słaby punkt. Nie moge narażac Izy na takie przezycia.
- Adam nie możesz się obwiniać . Wiem że łatwo powiedzieć a gorzej wykonać ale musisz się wziąć w garść - tłumaczył Paweł
- gówno wiesz - burknął tylko Adam
" Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz "- pomyślał Paweł wzruszając ramionami. Długo jeszcze przekonywali Zawadę do powrotu do pracy. W końcu zrezygnowani wyszli z jego mieszkania i poszli na spacer .
- co taki przygaszony jesteś ? - dopytywała się Basia
- żarówka mi się przepaliła - zażartował obejmując dziewczynę - kocham Cię , wiesz ?
- ja Ciebie też ale nie odpowiedziałeś na pytanie - nie dawała za wygraną Basia - zresztą , nieważne. Kiedyś mi opowiesz, prawda ?
- tak, kiedyś - pokiwał głową Paweł . W nocy nie mógł zasnąć. Przewracał się z boku na bok patrząc jak na zegarze zmieniają się godziny. W końcu wyszedł z sypialni czując narastającą duszność w piersiach. Z powodu ostatnich wydarzeń zapomniał o ponownej wizycie u Laryngologa bo antybiotyk i syrop nie przyniosły ulgi. Niepokoił go znów lekko powiększony wezeł chłonny pod pachą ale pocieszał się myślą że poprzednie badania nic nie wykazały więc nie wspomniał o tym lekarzowi na ostatniej wizycie .  Chwilę stał przy otwartym oknie wdychając świeże, nocne powietrze i kątem oka obserwując idącego zygzakiem jegomościa i przywołał w pamięci jak całą czwórką uciekali do domu przestraszeni pijanym mężczyzną ,Co on śpiewał ? Aa pamiętam  " Gdziee są moje spooodnie " Uśmiechnął się do wspomnień , zamknął okno i wrócił do łóżka  i przytulając się do Basi zasnął w końcu.

Gabinet Lekarza
- wypiszę panu skierowanie na prześwietlenie klatki piersiowej i dodatkowe badania- Lekarz wypisywał skierowania - nie podoba mi się ten węzeł chłonny. Była już robiona biopsja ?
- tak. W zeszłym roku ale nic nie wykazała - odpowiedział Paweł
- czy oprócz kaszlu , bólu brzucha zauważył Pan spadek wagi ? - dopytywał lekarz - a czy po wysiłku zaobserwował Pan  jakieś problemy z oddychaniem ?
- tak . Schudłem około 8 kg
- a nocne poty ?
- czasami . Co pan podejrzewa ? - zaniepokoił się Nowacki  biorąc do ręki skierowanie
- proszę zrobić badania jak najszybciej i zgłosić się ponownie z kompletem badań  wtedy będziemy mieć pełen obraz sytuacji . I proszę się nie denerwować - Lekarz spojrzał na chłopaka - a w rodzinie były przypadki chorób nowotworowych ?
- tak. Brat miał białaczkę , wyszedł z tego ale i tak zmarł na raka  2 lata temu - odpowiedział Paweł

Kilka dni później
-niestety nie mam dobrych wiadomości - powiedział Lekarz przeglądając kartki z badaniami - wypiszę panu skierowanie do Onkologa.
- to znaczy , że ... ? - Paweł patrzył przerażony na Lekarza
- to znaczy że musi się Pan zgłosić na oddział i to jak najszybciej do dalszej diagnostyki - odpowiedział spokojnie lekarz i wręczył chłopakowi plik kartek.
Jak ogłuszony szedł ulicą wciąż niedowierzając .
" dlaczego teraz kiedy jestem szczęśliwy ? Dlaczego to mnie spotyka ? - myślał gorzko

ciąg dalszy nastąpi !!


7 komentarzy:

  1. Ciekawe,troszkę przypomniałam sobie wczesniejsze wątki w"Kłopotach"Szybko przeczytalam i czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałam ze tak będzie ale i tak mi przykro. Biedny Pawel. Ciągle jakieś nieszczęścia go dopadają. Mam nadzieje ze sie przylozysz i będzie co czytać

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne ale i smutne

    OdpowiedzUsuń
  4. Straszne . Pamietam to z Klopotow ale ciekawi mnie jak to tutaj opiszesz.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że jesteś !