2010/05/03
60
Gdy tylko wrócił do domu od razu wybrał numer swojego kuzyna Michała
- Paweł ?? – usłyszał znajomy i bardzo zdziwiony głos w słuchawce – sto lat się chyba nie widzieliśmy ! Co u Ciebie ?
- no cześć . Powoli się układa – odpowiedział Nowacki – co tam u Was słychać ?
- przyjechałbyś na parę dni bo dnia nie starczy żeby wszystko opowiedzieć – Michał
- no ja właśnie w tej sprawie – Paweł – z kolegami z pracy planujemy urlop i chciałem się dowiedzieć czy znajdzie się u Was miejsce na jakiś tydzień
- a u Cioci Haliny nie chcesz ? Przecież zawsze tam ….
- pytam Ciebie – przerwał dość ostro Paweł – sorry , to chyba nie był dobry pomysł . Odezwę się jeszcze . Cześć .
Ciężko usiadł na krześle i ukrył twarz w dłoniach. Jedno błahe zdanie wyprowadziło go z równowagi , sprawiło że całe szczęście ostatnich godzin gdzieś się ulotniło. Westchnął ciężko i poszedł do łazienki bo następnego dnia czekała go wyprawa poza Warszawę . Razem z Moniką znaleźli tam Ośrodek Opiekuńczy dla jego Mamy.
- może być Pan spokojny o Matkę . Specjalizujemy się opiece nad chorymi na Alzheimera . Może pan ją odwiedzać a nawet zabierać na weekendy kiedy będzie Pan chciał - tłumaczył dyrektor placówki
- dziękuję – Paweł wszedł do niewielkiego pokoiku i uklęknął przy Matce , która siedziała na niedużej kanapie patrząc pustymi oczami na ścianę – Mamuś , będzie Ci tu dobrze . Za parę dni Cię odwiedzę. Obiecuję .
- proszę się nie martwić , jest pod dobrą opieką – uśmiechnęła się jedna z pielęgniarek
- Mama nie lubi jajek na miękko tylko jajecznicę . Aha i na śniadanie dostawała zawsze kawę z mlekiem – mówił szybko Paweł niespiesznie wychodząc z pokoju
- dopilnujemy wszystkiego – uspokajała go Siostra a Nowacki z ciężkim sercem opuścił budynek i odjechał z Moniką do Warszawy .
Przez kilka dni nie widział nikogo z zespołu Zawady i złapał się na tym że ciągle myśli o Basi dlatego ucieszył się widząc jak biegnie korytarzem i prawie wpada w jego ramiona
- uuu ! Zderzenie czołowe ! Gdzie tak pędzisz ? – Paweł
- jadę do domu spakować się . Mój brat przyjechał z Anglii . Za 1,5 godziny mam autobus do Przemyśla – wyjaśniła Storosz
- a nie lepiej samochodem ?
- noo, na pewno lepiej ale nie posiadam takiego – uśmiechnęła się Basia
- no i tu się mylisz moja droga . Za godzinę wyruszamy – zarządził Nowacki myśląc równocześnie o tym że będzie miał okazję poznać jej rodzine
- a Twoja mama ?
- przedwczoraj ją odwiozłem do Ośrodka w Markach
- dlaczego nic nie powiedziałeś ? Pewnie było Ci ciężko
- nie chciałem zawracać Ci głowy . To co? Jedziemy ?
-mhm. Zadzwonię tylko do Adama bo zapomniałam wypisać urlopu- Basia
- skleroza w tym wieku ? Niedługo będziesz miała słuchawki w uszach a na mp3 nagrane słowa ” oddychać , nie oddychać ” – zażartował wsiadając do samochodu
- bardzo śmieszne – Basia obraziła się i zamiast wsiąść do auta poszła w kierunku przystanku autobusowego
- przepraszam ! Basiu ! Przecież żartowałem ! – wołał Paweł za dziewczyną – Basia ! Wróć , proszę Cię !
Basia jednak twardo udawała że nie słyszy i nadal stała na przystanku. Nowacki pokręcił głową , wsiadł do auta i podjechał blisko Niej
- Pani się dokąd wybiera ? – zawołał przez otwarte okno a widząc lekki uśmiech otworzył drzwi i Basia wsiadła do środka jeszcze lekko naburmuszona.
- wróbel na gałęzi siedzi czy kuca ? – zapytał znienacka
- co ? – Basia spojrzała na niego zdziwiona
- taka zagadka . Siedzi na gałęzi czy kuca ? – powtórzył pytanie
- nie mam pojęcia – odpowiedziała Storosz
- kuca bo jakby siedział to miałby spuszczone nogi – wyjaśnił z rozbrajającym uśmiechem
- ty to masz pomysły – pokręciła głową podkomisarz
- rodzinne .Mój tata to zawsze miał jakiś dowcip w zanadrzu jak się pokłócił z Mamą a na mnie jak coś nabroiłem to mówił ” Pawełek „. Okropnie tego nie lubiłem – odpowiedział Paweł – spakuj parę rzeczy, poczekam na Ciebie w samochodzie
- myślałam że zostaniesz w Przemyślu – Basia- poznasz moją zwariowaną rodzinkę. Widzimy się za godzinę .
- tak jest szefowo ! – rozpromienił się Paweł i odjechał w kierunku swojego osiedla . Na schodach zauważył Monikę
- co się stało ? – zaniepokoił się widząc zapłakaną twarz pielęgniarki
- rozstałam się z Przemkiem . Oszukiwał mnie cały czas – wydusiła z siebie dziewczyna
Nowacki spojrzał ukradkiem na zegarek i szybko zdecydował
- Monika przepraszam ale nie mogę teraz . Jedziemy z Basią do Przemyśla ale jak wrócę to pogadamy, co ?
- na Ciebie też nie mogę liczyć – Monika spojrzała ze smutkiem- kiedy ty potrzebowałeś pomocy to zawsze byłam obok !
- tak , nigdy Ci tego nie zapomnę i dziękuję Ci za to – Paweł – ale teraz spieszę się
- rozumiem ale nie zapomnę jak mnie potraktowałeś – oburzyła się Monika i zbiegła ze schodów. Nowacki wszedł do mieszkania, wrzucił do torby zmianę bielizny, parę innych drobiazgów z łazienki i małe pudełeczko z szuflady biurka. Szybko zamknął drzwi na klucz i lekko spóźniony podjechał pod blok Basi, która już czekała na zewnątrz.
- przepraszam musiałem jeszcze zatankować – skłamał Nowacki rzucając okiem na kontrolkę paliwa ,która na szczęście wskazywała pełny bak.
- byłeś kiedyś w Przemyślu? – zapytała Basia
- tak, parę lat temu ze znajomymi – odpowiedział zgodnie z prawdą – ładne miasteczko
- nudne, nic się tam nie dzieje – odpowiedziała Storosz
- wolisz zakorkowaną Warszawę ?
- przyzwyczaiłam się już .
Z przerwą na obiad dojechali do Przemyśla późnym wieczorem . Basia szybko wysiadła z samochodu i zadzwoniła do drzwi. Paweł również wysiadł i oparty o samochód obserwował z daleka powitanie z rodziną. Nagle zatęsknił za Ojcem i Darkiem tak bardzo że z trudem opanował napływające łzy.
- Paweł no chodź ! – zawołała Basia – Mamo , Tato to jest Paweł
- dzień dobry, Paweł Nowacki – przedstawił się lekko zmieszany – przyniosę Twoją torbę i wracam do Warszawy
- nie ma mowy ! – odezwał się Ojciec Basi – proszę się czuć jak u siebie w domu.
- Basiek ma chłopaka , la la la la laaa !! – zbiegła ze schodów szczupła blondynka – zakochana para !!
- Agata !! Ja cię zamorduję ! – wrzasnęła Basia i rzuciła się w pogoń za siostrą – stój !
- co z Ciebie za policjantka ! Nawet siostry nie umiesz złapać ! – wołała Agata a Paweł uśmiechnął się pod nosem i poszedł do samochodu po bagaże.
- cześć , jestem Kuba – - przedstawił się chłopak – Agatę już poznałeś , Mateusz , Rafał i Maciek
- Paweł . Gdzie mam to zanieść ? – zapytał Nowacki trochę speszony taką ilością osób, które wyraźnie oceniały go i przyglądały mu się z ciekawością
- chodź za mną – nagle pojawiła się Basia i wybawiła z opresji – moje rodzeństwo już poznałeś . Najstarszy jest Kuba , Mateusz i Rafał to bliźniaki a ja jestem po nich. Agata jest młodsza o 1,5 roku a Maciek to jeszcze dzieciak . To był mój pokój ale odstępuję Ci go . Ja będę spała z Młodą u niej w pokoju. Kolacja za godzinę !
Nowacki rozejrzał się po przytulnym pokoiku . Na ścianach przyklejone plakaty przystojnego aktora , w wazoniku na biurku zasuszona róża i kilka kobiecych drobiazgów. Delikatnie dotykał przedmiotów tak jakby chciał dokładnie poznać ich właścicielkę . Z hałasu na korytarzu wywnioskował że rozpoczęła się kolacja więc zszedł na dół do dużego pokoju i usiadł obok Basi przy dużym stole, który uginał się od najróżniejszych potraw.
- Mamo , jak zwykle nagotowałaś dla pułku wojska. Kto to wszystko zje ? – zawołała Basia
- mam nadzieję że Wy ! – roześmiała się pani Storosz – częstujcie się !
Paweł powoli oswajał się po powitaniu i po kilku minutach zatopił się w rozmowie z Jakubem na temat samochodów .
- panie Pawle , jak wam się tam żyje w Warszawie ? – zapytał Ojciec – pracujecie razem tak ?
- tak , to znaczy niezupełnie – odpowiedział Nowacki – jestem w wydziale informatycznym a Basia w kryminalnym .
- ale widzicie się codziennie ,prawda ? – dociekał pan Storosz
- Tato ! Przestań ! – syknęła Basia
- przecież nic nie robię – oburzył się Ojciec
Kolacja minęła w wesołym nastroju a Basia z Pawłem wyszli na taras
- ale tu cicho – szepnęła Basia
- nie jest ci zimno ? – zatroszczył się Nowacki widząc że Basia ma ubraną tylko cienką bluzeczkę
- troszkę – przyznała się Basia lekko szczękając zębami więc Nowacki założył jej na ramiona swój sweter- dzięki
- ale proszę – uśmiechnął się czule do dziewczyny – masz fajną rodzinkę. Chodź przejdziemy się trochę .
Zeszli schodami do ogródka i stamtąd wyszli na uliczkę prowadzącą do parku. Spacerowali w blasku księżyca prawie godzinę aż w końcu Paweł przystanął , wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko i zawołał Basię , która szła parę kroków przed nim.
- Basiu
- tak ? – Storosz odwróciła się i zaniemówiła z wrażenia widząc pierścionek w rękach Pawła
- Basiu, ja chciałem … to znaczy … kocham Cię , czy zostaniesz moją żoną ? – wykrztusił zdenerwowany
- ja Ciebie też kocham ale …
- nie musisz odpowiadać już teraz , zastanów się i odpowiesz mi później – Paweł włożył jej do ręki pudełeczko z pierścionkiem
- jest śliczny – uśmiechnęła się Storosz przyglądając się pierścionkowi- ale nie mogę go przyjąć . Jeszcze nie jestem gotowa .
- rozumiem – Paweł spuścił głowę
- Pawełku kocham Cię ale tak naprawdę nic o tobie nie wiem. Nie chcę popełnić tego samego błędu co z Leszkiem . Pamiętasz ?
- tak – odpowiedział sucho Paweł – poczekam tak długo jak będzie trzeba .Wracamy ?
- mhm – Basia odetchnęła z ulgą i tą samą drogą wrócili do domu – dobranoc .
- kolorowych snów – odpowiedział Paweł ale zamiast do pokoju wsiadł do samochodu z którego nie wyciągnął swojego bagażu i odjechał do Warszawy .
ciąg dalszy nastąpi !!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
super notka:) Zakończenie bardzo roantyczne.Wiele zmian w życiu Pawła.Odważny z niego chłopak – oświadczyny. Hm, będzie musiał na Basię trochę poczekać
napisane przez ~Asiaa
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
oj Paweł dostał kosza ! Cudowna notka
napisane przez ~QASIA
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
Pawełek dostał rozpędu życiowego . Szkoda że Basia nie przyjęła oświadczyn ale chłopak się trochę pośpieszył . Fajnie sie czytało.
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
fajna romantyczna notka czytało sie ja rewelacyjne koncówka smutna… ale wiemy jak bedzie dalej z Pawełkiem i Basia
napisane przez Meggi
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
rodzinnie się zrobiło. Ale u Pawła widzę że to tylko pozory. On tylko udaje że jest dobrze a naprawdę wcale tak nie jest.
napisane przez ~MOniKA
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
wow ! jestem pod wrażeniem !
napisane przez ~Beti
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
i tak wiadomo co dalej ale fajnie to napisałas !
napisane przez ~kryminalna
OdpowiedzUsuńokoło 2 lata temu
jak widać Pawel się jeszcze calkiem nie pozbierał . Przyjemnie się czytało i czekam na cd !