2011/10/15
67
Witajcie kochani
Straszliwie zaniedbałam tego bloga. Ostatnie opowiadanie pojawiło się tutaj w styczniu a za kilka dni Siła przyjaźni będzie obchodzić 4- te urodziny a Kłopoty Kryminalnych 6-ste!! Niesamowite jak ten czas leci.
Obudził się o 3 w nocy zlany potem. Powoli odrzucił kołdrę i ostrożnie żeby nie obudzić Basi usiadł na brzegu łóżka. Posiedział chwilkę dopóki nie przestało kręcić mu się w głowie i poszedł do łazienki.
- co się dzieje ? – zaspana Basia zajrzała do łazienki
- nie wiem, chyba mnie coś zbiera- odpowiedział Paweł – gardło mnie boli , kręci mi się w głowie i w ogóle dziwnie się czuję
- pewnie masz gorączkę – Basia wyjęła z szafki termometr – zmierz tylko bez oszukiwania
- dobrze mamusiu – odpowiedział z lekkim uśmiechem Nowacki- gniewasz się jeszcze ?
- myślałam że zakończyliśmy ten temat i wyjaśnisz wszystko z Moniką ,prawda ? – Basia- oo nie masz gorączki . Dziwne.
- pewnie zwykłe przeziębienie. Wezmę pyralginę i przejdzie.
Kilka dni później na komendzie zapanowało totalne szaleństwo bo trzeba było biuro dostosować do 4 osób
- czekajcie albo ja zwariowałem albo to biurko jest krzywe – ocenił Marek
- gdyby to powiedział Paweł to by nie było wątpliwości – zażartował Adam
- ha ha ha ! Aułć ! Cholera ! – Paweł wyszedł spod biurka – kable nie pasują a to biurko faktycznie jest krzywe. Od lewej jest wyższe . Czekajcie , w szufladzie mam jeszcze jeden kabelek
- chłopaki skończycie to dzisiaj ? – weszła Basia i postawiła na biurku tacę z kawami
- nie, w grudniu popołudniu – oświadczył Paweł puszczając oko do Adama- aammen ! Pasuje ! Marek odpalaj ten złom !
- działa, nie wybuchło – zakpił Brodecki – ok , Adam mogę się odmeldować ? Mamy mały szpital w domu. Ania ma świnkę a Krzyś zapalenie ucha.
- i dopiero teraz o tym mówisz ? – Adam pokręcił głową – wszyscy do domów . Ale już !
Basia i Paweł postanowili wybrac sie do kina.
- wiesz co? Skocze kupic wczesniej bilety- Basia
- ok- Paweł
Basia wyszła z domu ale kilka minut poźniej zadzownił dzwonek do drzwi
- Baska ty kiedys własnej głowy zapomnisz – powiedział Pawel otwierając drzwi- o czesc Monika. Co ty tu robisz?
- gdzie byłes tak długo?- Monika- ładnie to tak?
- co ty tu robisz?- Paweł
- stęskniłam się za moim chłopakiem- Monika
- Monika ja kocham Basie- Paweł
- a nasze wspólnie spędzone chwile?- Monika
- jakie chwile? Dziewczyno co ty bredzisz?- Paweł- między nami nic nigdy nie było i nie bedzie!! Rozumiesz?
- Pawełku kochanie- Monika- nie denerwuj sie tak. Przeciez sie kochamy prawda?
Monika namietnie pocałowa Pawła i na tą scene weszła Basia. Dziewczyna staneła jak wryta w drzwiach mieszkania.Paweł oswobodził sie z rąk Moniki i wyprowadził na zewnatrz.
- Basiu…
- widziałam ze to Ona całowała Ciebie- Basia- tylko nie wiem do czego Ona zmierza
- do niczego- Paweł- porozmawiam z nią. Czego zapomniałas?
- niczego, widziałam jak wchodzi do mieszkania- Basia- idziemy do tego kina?
- a moze zostaniemy w domu?- Paweł
- twój pomysl jest lepszy- Basia- zostajemy.
Minęło spokojnie kilka dni i zbliżał sie czas wyjazdu Kasi i Marka do Gdańska. Paweł próbował wyjasnic sytuacje z Moniką jednak dziewczyna wyjechała na jakis czas. Marek na komendzie zrobił małe przyjątko pozegnalne.
- witam droga młodzieży- Grodzki – i troche starszych równiez witam
- witamy naszego kochanego szefa- Paweł
Basia, Adam i Marek z trudem powstrzymali wybuch smiechu.
- dzień bez wazeliny byłby stracony co?- Grodzki- Basia i Paweł. Sprawa dotyczy was
- cos sie stało?- Adam
- Adam ty masz na imie Basia czy Paweł?- Grodzki- sprawa jest poważna. Pewna panna a nazywa sie Monika Kopeć wniosła oskarzenie o gwałt i pobicie
- coo?- Paweł
- i niby to Paweł?- Basia
- gwałt owszem ale pobicie zwala na Ciebie Basiu- Grodzki- macie cos z tym wspólnego?
- tylko tyle że ją znamy- Paweł- szefie chyba szef w to nie wierzy?
- niby kiedy Paweł ją zgwałcił a ja pobiłam?- Basia
- przedwczoraj- Grodzki
- równoczesnie?- Marek- a to ciekawe
- nie, Basia pobiła ją rano a Paweł zgwałcił wieczorem- przeczytał Adam- tylko nie wiem kiedy mieliscie na to czas bo byliscie od rana do północy na komendzie
- dobra, nieważne- Grodzki- nie ma zadnych podstaw ani dowodów na wasze czyny. Wyjasnicie to we własnym zakresie z tą panną. Zegnam towarzystwo.
- myślałem że wyjaśniliście już z tą Monika wszystko – Adam
- próbowałem ale zniknęła – oświadczył Nowacki
- podam patrolom jej dane i wygląd – zdecydowała Basia- niech ją ściągną do Nas
- dobry pomysł i uważajcie na Nią- ostrzegł Zawada- Marek o której wyjeżdżacie ?
- mieliśmy jechać jutro rano ale z powodu dzieciaków postanowiliśmy jechać w nocy . Wyjeżdzamy koło 22:00- Marek- więc jutro pozostajecie w osłabionym składzie.
- przyjedziemy się pożegnać- Basia- będzie tu pusto bez Was
- a ja nie wiem jak wytrzymam z dwójką zakochanych na jednej komendzie – Adam
- marudzicie . To trzymajcie się ! – Marek
- nie przynieś mi tam wstydu !- Zawada poklepał Marka po plecach
Następnego dnia na komedzie.
- Adam ustaliłam własciciela spalonego samochodu- Basia- od roku nie zyje a samochód został skradziony ze składowiska złomu
- no to dupa blada- Paweł
- a czemu nie opalona?- Adam
-chłopaki prosze was, noo – Basia- a wy macie cos o denacie?
- nic- Adam- nawet sie nie da zidentyfikowac
- cos ci to przypomina?- Basia
- Kownacki siedzi- Adam
- no ale reszta sie gdzies pałęta- Basia
- Basienko kochana, wez nie kracz jak ta wrona bo bardziej przypominasz sikorke – Paweł
- chryste Paweł czy ty przypadkiem nie minałes sie z powołaniem?- Adam- moze lepiej zacznij wiersze pisac co?
Wparował Szczepan przerywając tą wspaniałą rozmowe
- Baskaaa !! Kurka zlokalizowali nasi chłopcy tą waszą Monikę- Szczepan
- gdzie?- Paweł
- na ul. Szerokiej 5- Szczepan- tam jej jakas kumpela mieszka
- no to jedziemy- Adam
Zatrzymali sie sie pod domem.
- to ona?- Adam
- nie wiem- Paweł- zmieniła chyba kolor włosów
- ona- Basia- ide do niej
- Basia uwazaj- Adam
Storosz podeszła spokojnie do dziewczyny,która nagle zaczeła uciekac. Basia ruszyła za nią i po chwili znikneła za rogiem. Adam i Paweł ruszyli przyspieszonym krokiem gdy nagle usłyszeli strzał. Puscili sie biegiem i po chwili zobaczyli leżącą na ziemi Basie. Storosz była nieprzytomna, na brzuchu powiekszała sie plama krwi Przerażony .Paweł przyklęknął przy dziewczynie i wołał jej imię
- Basia, Basieńka ! Basiu ! – Paweł – Adam dzwoń po karetkę ! Basia !
- spokojnie, będzie dobrze – uspokajał Zawada – pogotowie już jedzie !
- czemu to tak długo trwa ?
ciąg dalszy nastąpi !!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
napisane przez ~Basieńka
OdpowiedzUsuńokoło 1 lat temu
świetnie wyciągnęłaś to spomiędzy Kłopotów. Miło znów wrócic do starych wątków. Mam nadzieję że to jakoś rozwiniesz.
napisane przez Meggi
OdpowiedzUsuńokoło 1 lat temu
no się zacznie " to wszystko moja wina "
napisane przez ~QASIA
OdpowiedzUsuńokoło 1 lat temu
cześć ! coś dziwnego się dzieje z Pawełkiem. Nie podobała mi się ta cała Monika od poczatku. Biedna Basia
napisane przez ~biedroneczka
OdpowiedzUsuńokoło 1 lat temu
Wow ! Zakończenie mrozi krew a żyłach. Tak wczesnych opowiadań na kłopotach chyba nie czytałam, ale dobrze,że to tu wykorzystałaś. Czekam na ciąg dalszy.
napisane przez ~kryminalna
OdpowiedzUsuńokoło 1 lat temu
coś się zaczyna dziać !
napisane przez ~Mikoś
OdpowiedzUsuńokoło 1 lat temu
genialne!!
napisane przez ~Kristina
OdpowiedzUsuńokoło 1 lat temu
Bardzo ciekawa notka Pozdrawiam