2009/04/18

35

Radek i Małgosia wyszli na podwórko pożegnać rodziców .

- dajcie znać jak dojeciedziecie – powiedział Radek

- a Wy się bawcie dobrze. To kiedy Darek będzie miał ten przeszczep ? – zapytała mama Radka

- za tydzień mają spotkanie w klinice w Poznaniu i wyznaczą dokładny termin – powiedziała Małgosia

- będziemy trzymać kciuki, żeby się wszystko udało . No to jedziemy – pożegnał się tata Radka- jutro mamy pierwszą sprawę rozwodową.

- Radek, nie patrz tak – matka – rozstajemy się w przyjaźni , każde z nas ma nowe życie i tak jest dobrze.

- tak , wiem o tym- smutno odpowiedział chłopak patrząc na Małgosię – trzymajcie się .

- to pa – mama wsiadła do samochodu i odjechali.

Wrócili do swojego pokoju na piętrze, Małgosia założyła słuchawki,włączyła discmena i wyszła na łąkę siadając na kocu pod drzewem obok Joasi

- nad czym tak dumasz , co ? – zapytała Michalska

- nad niczym – Małgosia – kiedy wyruszamy ?

- pojutrze – Asia – Paweł wszystko uzgodnił z Markowskim. Nie zaczynamy w Warszawie tylko dojedziemy do Poznania. Najpierw muszą Darka przygotować do przeszczepu więc pewnie wszystko się opóźni.

- denerwujesz się ? – zapytała Gosia

- bardzo, w końcu to jednak interwencja chirurgiczna – westchnęła Michalska- ale cieszę się , że Paweł będzie mógł pomóc bratu.

- UWAGAAA, INDIANIE !!! WU WU WU WU WUU !! – usłyszeli wesoły głos Pawła, który zbiegał z góry na dół razem z bratem. W końcu obydwaj przewrócili się i sturlali się na sam dół krzycząc i śmiejąc się wesoło.

- całe życie z wariatami – pokręciła głową Kamińska

- heej, indianiee ! Zaraz będzie obiad ! – zawołał Radek

- hej wodzu !! Zaraz się wdrapiemy na górę ! – odkrzyknął Paweł

- Paweł patrz! Ten pies znowu się tu przyplątał ! – Darek

- faktycznie , stary fajny jesteś ale idź sobie ! Sio ! Do domu !! – Paweł odganiał zwierzaka

- zostaw go ! Nie widzisz , że jest głodny ? – Małgosia stanęła w obronie psa – chodź, malutki. Zobacz jaki chudy! Ktoś go musiał wyrzucić !

- widziałam go już kilka dni temu – Asia- zaczekajcie, przyniosę mu coś do jedzenia.

Przyjaciele obserwowali jak pies rzuca się na jedzenie i w mgnieniu oka wyjada wszystko co przyniosła Michalska.

- Ciociu, czy On może tu zostać ? – zapytał Darek

- Dareczku, ale my już mamy psa a ten jest całkiem obcy - odpowiedziała Ciocia ale widząc smutne oczy chłopca dodała , że się zastanowi.

- najwyżej my go weźmiemy ! – zawołała Małgosia patrząc na Radka

- i co z Nim zrobisz w Toruniu ? Zamkniesz w mieszkaniu , gdzie będzie sam cały dzień ? – Radek

- zawsze znajdziesz jakiś argument przeciw ! – krzyknęła Kamińska i pobiegła do lasu

- Gośka !!Radek , ty durniu ! – zawołała Asia i pobiegła za przyjaciółką

- co się gapisz ? – warknął Michalski na Pawła i poszedł do domu

- przecież nic nie mówię ! Co się z Wami dzieje , co ? – Paweł nie wiedział w którą stronę ma się udać. Niepokoiło go ostatnio zachowanie przyjaciół. Czuł , że nadchodzą jakieś zmiany ale na gorsze. „Trzeba ratować sytuację” – pomyśłał i poszedł do domu słysząc Ciocię wzywającą na obiad.Pies położył się pod płotem i usnął.

- Gosia nie płacz ! – uspokajała przyjaciółkę Joasia

- nie widzisz , że wszystko się sypie ? – szlochała Małgosia – wczoraj widziałam Radka jak flirtował z jakąś dziewczyną!!

- porozmawiajcie i zdecydujcie się na coś. Albo jesteście razem albo … rozstajecie się – powiedziała Joasia ze ściśniętym gardłem- wiem , że to trudna decyzja ale …tak nie możecie tego zostawić .

- łatwo ci mówić ! – wybuchnęła Kamińska

- wcale nie ! Byłam w takiej sytuacji kilka razy i wiem, że to boli !

Dziewczyny jeszcze długo rozmawiały siedząc nad brzegiem rzeki aż w końcu zaniepokojony Paweł poszedł ich szukać.

- tu jesteście ! – zawołał z ulgą - pózno już ! Idziecie do domu czy nocujecie tutaj ?

- już idziemy – podniosła się Kamińska

- my idziemy na spacer – zdecydowała Asia – Gośka, pogadajcie ale tak szczerze !

Kamińska weszła do pokoju, w którym panował półmrok. Z radia cicho płynęła muzyka a Radek siedział i bezmyślnie wpatrywał się w ścianę.

- nareszcie, gdzie byłaś tak dlugo ? – Radek

- nad rzeką z Aśką – odparła Kamińska – Radek, musimy porozmawiać

Chłopak uważnie spojrzał na dziewczynę wyczuwając ciężkie chwile

- tak, chyba masz rację – odpowiedział po chwili – od jakiegoś czasu , coś się zmieniło

- tak, Radek , tylko nie wiem co – Kamińska usiadła naprzeciwko Michalskiego – chcesz ratować nasz związek czy …

- Gosiu, kocham Cię ale czuję , że zaczynam się dusić- przerwał Radek – myślę , że powinniścy zrobić sobie przerwę, odpocząć od siebie a później zdecydować co dalej.

- właśnie to chciałam powiedzieć – szepnęła Małgosia walcząć z łzami napływającymi do oczu- dlatego nie pojadę z Wami w trasę !

- bardzo chciałaś jechać

- bardziej będą potrzebować gitarzysty niż drugiej wokalistki więc tak będzie dobrze – zdołała powiedzieć Małgosia i prawie wybiegła z pokoju ,żeby ukryć rozgoryczenie i smutek. Na schodach wpadła na Ciocię i dopiero w jej ramionach rozpłakała się . Następnego dnia rano wyjechała nie czekając na przyjaciół .

- kurcze, nie mogę w to uwierzyć – smętnie powiedziała Joasia

- może tak dla Nich będzie lepiej – odparł Paweł – wrócą do siebie, czuję to ! Chodź , idziemy się pakować.

Kilka dni póżniej zaparkowali pod kliniką w Poznaniu.

- no dobrze, musimy zrobić jeszcze parę badań i jutro pobierzemy szpik . – powiedział lekarz

- tak szybko ? – zdziwił się Nowacki

- dla Pana lepiej, szpik zamrozimy i będzie czekał na brata – wyjaśnił lekarz- Darek musi również przejść badania i serię chemioterapii , żeby zniszczyć komórki nowotworowe i jego własny szpik. Potem dokonamy transplantacji.

- aha – odparł Paweł

- to zapraszam na oddział – Lekarz- siostra pobierze krew do badań i zaprowadzi do sali.

Następnego dnia koło południa Asia zajrzała do sali , gdzie leżał Paweł już po zabiegu.

- cześć skarbie. Jak się czujesz ? – zapytała z troską

- dobrze, tylko biodro mnie boli – odpowiedział Paweł – ale do wesela się zagoi

- no ja myślę – uśmiechnęła się Asia i pocałowała chłopaka w czoło – kocham Cię.

- to ja się prześpię , trochę – Paweł

Pielęgniarka weszła do pacjenta, powiesiła nową kroplówkę oraz worek z krwią , wstrzyknęła płyn ze strzykawki do pojemnika kroplówką , zmierzyła temperaturę pacjenta i uśmiechnęła się do dziewczyny.

- wszystko w porządku. A to wszystko po to ,żeby organizm się odbudował – powiedziała siostra



ciąg dalszy nastąpi .

Bardzo fajnie i lekko pisało mi się tą część. Mam nadzieję , że się Wam spodoba. Miłego czytania !!



5 komentarzy:

  1. napisane przez ~Stokrotka07
    około 3 lata temu
    Bardzo fajna notka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. napisane przez ~Kristina
    około 3 lata temu
    Fajna notka

    OdpowiedzUsuń
  3. napisane przez Natalia
    około 3 lata temu
    szkoda mi Radka i Gosi. Mam nadzieję że się pogodzą

    OdpowiedzUsuń
  4. napisane przez ~biedroneczka
    około 3 lata temu
    Bardzo się podobała mi ta notka. Napisana z humorem, super.

    OdpowiedzUsuń
  5. napisane przez Megii
    około 3 lata temu
    hmm, Paweł poszedł szukać dziewczyn a Radek się nie ruszył z miejsca. Szkoda że się rozstali.
    Co do braci Nowackich to mam nadzieję ze młodszy w końcu wyzdrowieje i będze mógł cieszyć się zyciem

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że jesteś !