2009/04/25
36
Paweł z Joasią wrócili do Torunia spakować sprzęt i dopilnować ostanich spraw.
- Gośka się wyprowadziła od Radka – powiedziała Asia- nie jedzie z Nami
- noo nie ! tego im nie daruję – zdenerwował się Paweł – umowa jest taka , że gramy wszyscy!
- no to powiedz jej to a nie krzycz na mnie !
- przecież nie krzyczę ! Tylko mnie to wkurzyło – odpowiedział Paweł pakując torbę z ubraniami . Nagle odłożył torbę i zadzwonił do przyjaciółki – Gośka ? Cześć. Co Ty kombinujesz, co ? Inaczej się umawialiśmy ! Nie przyjmuję tego do wiadomośći. Pakuj się i jutro zbiórka tak jak było mówione ! Czekam, cześć !
- nieźle – Asia
- ja załatwiłem z Gosią, Ty załatw z braciszkiem – mruknął Paweł i usiadł na wersalce
- dalej boli ? Na pewno dobrze się czujesz ? – zatroskała się dziewczyna
- tak, jak dużo chodzę to trochę boli ale to dopiero parę dni – odpowiedział Paweł – dzwoń do Radka!
-tak jest szefie ! – zasalutowała Michalska i wybrała numer brata. Po kilku minutach rozmowy rozłączyła się zadowolona- załatwione ! Nawet się ucieszył .
- dobra, to chyba wszystko mamy ? – rozejrzał się Paweł po mieszkaniu – Ciocia Gosi będzie wpadać od czasu do czasu. To co ? Wyruszamy ?? jeszcze wpadniemy do Darka i Taty .
- jasne – Joasia zamknęła okno , zakręciła zawór wody i wyszli z torbami do samochodu.
U Nowackich w domu
- no to bawcie się dobrze i macie być grzeczni ! – pogroził Ojciec
- Tatoo – pokręcił głową Paweł – Młody, jak już będzie po wszystkim to mam nadzieję , że się załapiesz na jakiś koncert.
- ja też mam nadzieję – odpowiedział Darek – jutro mam chemię i egzamin do liceum. Masakra !
- tylko nie rób numerów i masz grzecznie przyjąc szpik – pogroziła Asia
- no własnie, uszy do góry wszystko się uda ! – Tata- Paweł , co to za impreza ?
- nie mówiłem ? Lady Pank, Perfekt i jeszcze parę innych wykonawców mają wakacyjną trasę koncertową – Paweł – zawsze zabierają jakiś nowy narybek . Tym razem padło na nas .
- no to jeszcze raz bawcie się dobrze – pożegnał się Nawrocki
Pod blokiem poczekali parę minut na Małgosię i pojechali po Radka. W końcu cała czwórka wyruszyła w drogę do Wrocławia, gdzie czekała już na nich ekipa koncertowa.
- dzisiaj nocujemy w hotelu , wieczorem Wasza próba w klubie a jutro koncert – poinformował ich organizator imprezy.
- gardło mnie boli – powiedziała Małgosia z wyraźną chrypką
- no to pakuj się do łóżka – Asia – a my idziemy na próbę.
Razem z kilkoma osobami podjechali pod klub i weszli do środka.
- cześć , jestem Patrycja Markowska. Tata się już niecierpliwi – uśmiechnęła się dziewczyna stojąca przy scenie.
- cześć ,to Paweł , a to mój brat Radek a ja jestem Asia – przedstawiła się Michalska
- macie jeszcze 2 godziny do swojej próby więc możecie posłuchać Stachurskiego – powiedziała Patrycja i wyszła z klubu.
Kiedy w końcu nadszedł ich czas weszli na scenę trochę onieśmieleni.
- ale to wielkie – westchnął Radek siadając przy perkusji – to od czego zaczynamy ?
- może od ” Moja dziewczyna ” potem to co sami skomponawaliśmy i jeszcze coś by się przydało- Asia – mamy 20 minut na występ.
- czyli jakieś 3-4 piosenki – Paweł – to tak ” Moja dziewczyna” , może coś z Bon Jovi ? np Livin on a Prayer ? , nasz ” Delikatnie ” i coś jeszcze ?
- Bon Jovi może być – zgodził się Radek
- chciałam z Gosią zaśpiewać ” The Rain” Roxette – Asia
- Bryan Adams ” Everything I do … ” – podrzucił Paweł – a z Roxette jeżeli bardzo chcesz to możemy wszystko .
- to co ? zaczynamy ? – Radek – jutro Kuba Stelmach dojedzie więc będzie perkusja.
- Asia zaczynaj – Paweł założył gitarę
- dobra to ” Do You Get Exited „- zdecydowała Asia
when the day gets dark
over a thousand streets
and you feel your heart
is a living beat.
when you’re all alone
and you close your eyes,
naked to the bone
the dream comes alive.
do you get excited
when I touch you in the night?
my oh my…
do you get excited
when I meet you every night?
you won’t let the night pass you by.
when your body’s hot,
the window’s open wide.
this moment’s all you got
in this race of life.
when you feel the fire
is getting close to you,
hey baby, you know 抦 lonely too.
do you get excited
when I touch you in the night?
my oh my…
do you get excited
when I meet you every night?
you won’t let the night pass you by.
I wanna know…
- Wielki Brat jest pod wrażeniem – powiedział Paweł gdy piosenka się skończyła
- niezła solówka na gitarze – usłyszeli głos Markowskiego – gitarzysta się spóźnia, może go zastąpisz ? Gramy ” Niepokonanych ” ” Chcemy być sobą ” ” Jolkę” .
- moje ulubione – uśmiechnął sie Nowacki- znam wszystkie
- no to świetnie – muzyk odszedł a do środka weszła dziewczyna . Miała długie ciemne włosy . Nieśmiało usiadła na jednym z krzeseł i sluchała śpiewu Pawła.
- Kaśka , tu jesteś. Wszędzie Cię szukam – próbę przerwał męski głos i dziewczyna wyszła z klubu razem z mężczyzną.
- koniec na dziś. Idę na piwo – oznajmił Radek
- ja też , ja też – zawołał Paweł
- idę do hotelu. Może coś nagramy jak wrócicie ? Roxette też nagrywali piosenki na Tourism w hotelu pokojowym – powiedziała Asia
- w czym ? – zrobił wielkie oczy Radek
- a co ja powiedziałam ?
- w hotelu pokojowym – prychnął Paweł – Radziu, przecież Asia kiedyś napuszczała wanne do wody a zamiast napisu Pokoje do wynajęcia przeczytała ” Po kozie do wynajęcia ”
- oj , bardzo śmieszne ! Przejęzyczyć się nie mozna ? – oburzyła się Michalska
- ależ oczywiście , że można – roześmiał się Paweł kątem oka dostrzegając , że dziewczyna znowu weszła do środka i usiadła w kącie sali. Podszedł do niej ochroniarz i wyprowadził .
ciąg dalszy nastąpi . Domyślacie się co to za Kasia ? Dobrze ją znacie
2009/04/18
35
Radek i Małgosia wyszli na podwórko pożegnać rodziców .
- dajcie znać jak dojeciedziecie – powiedział Radek
- a Wy się bawcie dobrze. To kiedy Darek będzie miał ten przeszczep ? – zapytała mama Radka
- za tydzień mają spotkanie w klinice w Poznaniu i wyznaczą dokładny termin – powiedziała Małgosia
- będziemy trzymać kciuki, żeby się wszystko udało . No to jedziemy – pożegnał się tata Radka- jutro mamy pierwszą sprawę rozwodową.
- Radek, nie patrz tak – matka – rozstajemy się w przyjaźni , każde z nas ma nowe życie i tak jest dobrze.
- tak , wiem o tym- smutno odpowiedział chłopak patrząc na Małgosię – trzymajcie się .
- to pa – mama wsiadła do samochodu i odjechali.
Wrócili do swojego pokoju na piętrze, Małgosia założyła słuchawki,włączyła discmena i wyszła na łąkę siadając na kocu pod drzewem obok Joasi
- nad czym tak dumasz , co ? – zapytała Michalska
- nad niczym – Małgosia – kiedy wyruszamy ?
- pojutrze – Asia – Paweł wszystko uzgodnił z Markowskim. Nie zaczynamy w Warszawie tylko dojedziemy do Poznania. Najpierw muszą Darka przygotować do przeszczepu więc pewnie wszystko się opóźni.
- denerwujesz się ? – zapytała Gosia
- bardzo, w końcu to jednak interwencja chirurgiczna – westchnęła Michalska- ale cieszę się , że Paweł będzie mógł pomóc bratu.
- UWAGAAA, INDIANIE !!! WU WU WU WU WUU !! – usłyszeli wesoły głos Pawła, który zbiegał z góry na dół razem z bratem. W końcu obydwaj przewrócili się i sturlali się na sam dół krzycząc i śmiejąc się wesoło.
- całe życie z wariatami – pokręciła głową Kamińska
- heej, indianiee ! Zaraz będzie obiad ! – zawołał Radek
- hej wodzu !! Zaraz się wdrapiemy na górę ! – odkrzyknął Paweł
- Paweł patrz! Ten pies znowu się tu przyplątał ! – Darek
- faktycznie , stary fajny jesteś ale idź sobie ! Sio ! Do domu !! – Paweł odganiał zwierzaka
- zostaw go ! Nie widzisz , że jest głodny ? – Małgosia stanęła w obronie psa – chodź, malutki. Zobacz jaki chudy! Ktoś go musiał wyrzucić !
- widziałam go już kilka dni temu – Asia- zaczekajcie, przyniosę mu coś do jedzenia.
Przyjaciele obserwowali jak pies rzuca się na jedzenie i w mgnieniu oka wyjada wszystko co przyniosła Michalska.
- Ciociu, czy On może tu zostać ? – zapytał Darek
- Dareczku, ale my już mamy psa a ten jest całkiem obcy - odpowiedziała Ciocia ale widząc smutne oczy chłopca dodała , że się zastanowi.
- najwyżej my go weźmiemy ! – zawołała Małgosia patrząc na Radka
- i co z Nim zrobisz w Toruniu ? Zamkniesz w mieszkaniu , gdzie będzie sam cały dzień ? – Radek
- zawsze znajdziesz jakiś argument przeciw ! – krzyknęła Kamińska i pobiegła do lasu
- Gośka !!Radek , ty durniu ! – zawołała Asia i pobiegła za przyjaciółką
- co się gapisz ? – warknął Michalski na Pawła i poszedł do domu
- przecież nic nie mówię ! Co się z Wami dzieje , co ? – Paweł nie wiedział w którą stronę ma się udać. Niepokoiło go ostatnio zachowanie przyjaciół. Czuł , że nadchodzą jakieś zmiany ale na gorsze. „Trzeba ratować sytuację” – pomyśłał i poszedł do domu słysząc Ciocię wzywającą na obiad.Pies położył się pod płotem i usnął.
- Gosia nie płacz ! – uspokajała przyjaciółkę Joasia
- nie widzisz , że wszystko się sypie ? – szlochała Małgosia – wczoraj widziałam Radka jak flirtował z jakąś dziewczyną!!
- porozmawiajcie i zdecydujcie się na coś. Albo jesteście razem albo … rozstajecie się – powiedziała Joasia ze ściśniętym gardłem- wiem , że to trudna decyzja ale …tak nie możecie tego zostawić .
- łatwo ci mówić ! – wybuchnęła Kamińska
- wcale nie ! Byłam w takiej sytuacji kilka razy i wiem, że to boli !
Dziewczyny jeszcze długo rozmawiały siedząc nad brzegiem rzeki aż w końcu zaniepokojony Paweł poszedł ich szukać.
- tu jesteście ! – zawołał z ulgą - pózno już ! Idziecie do domu czy nocujecie tutaj ?
- już idziemy – podniosła się Kamińska
- my idziemy na spacer – zdecydowała Asia – Gośka, pogadajcie ale tak szczerze !
Kamińska weszła do pokoju, w którym panował półmrok. Z radia cicho płynęła muzyka a Radek siedział i bezmyślnie wpatrywał się w ścianę.
- nareszcie, gdzie byłaś tak dlugo ? – Radek
- nad rzeką z Aśką – odparła Kamińska – Radek, musimy porozmawiać
Chłopak uważnie spojrzał na dziewczynę wyczuwając ciężkie chwile
- tak, chyba masz rację – odpowiedział po chwili – od jakiegoś czasu , coś się zmieniło
- tak, Radek , tylko nie wiem co – Kamińska usiadła naprzeciwko Michalskiego – chcesz ratować nasz związek czy …
- Gosiu, kocham Cię ale czuję , że zaczynam się dusić- przerwał Radek – myślę , że powinniścy zrobić sobie przerwę, odpocząć od siebie a później zdecydować co dalej.
- właśnie to chciałam powiedzieć – szepnęła Małgosia walcząć z łzami napływającymi do oczu- dlatego nie pojadę z Wami w trasę !
- bardzo chciałaś jechać
- bardziej będą potrzebować gitarzysty niż drugiej wokalistki więc tak będzie dobrze – zdołała powiedzieć Małgosia i prawie wybiegła z pokoju ,żeby ukryć rozgoryczenie i smutek. Na schodach wpadła na Ciocię i dopiero w jej ramionach rozpłakała się . Następnego dnia rano wyjechała nie czekając na przyjaciół .
- kurcze, nie mogę w to uwierzyć – smętnie powiedziała Joasia
- może tak dla Nich będzie lepiej – odparł Paweł – wrócą do siebie, czuję to ! Chodź , idziemy się pakować.
Kilka dni póżniej zaparkowali pod kliniką w Poznaniu.
- no dobrze, musimy zrobić jeszcze parę badań i jutro pobierzemy szpik . – powiedział lekarz
- tak szybko ? – zdziwił się Nowacki
- dla Pana lepiej, szpik zamrozimy i będzie czekał na brata – wyjaśnił lekarz- Darek musi również przejść badania i serię chemioterapii , żeby zniszczyć komórki nowotworowe i jego własny szpik. Potem dokonamy transplantacji.
- aha – odparł Paweł
- to zapraszam na oddział – Lekarz- siostra pobierze krew do badań i zaprowadzi do sali.
Następnego dnia koło południa Asia zajrzała do sali , gdzie leżał Paweł już po zabiegu.
- cześć skarbie. Jak się czujesz ? – zapytała z troską
- dobrze, tylko biodro mnie boli – odpowiedział Paweł – ale do wesela się zagoi
- no ja myślę – uśmiechnęła się Asia i pocałowała chłopaka w czoło – kocham Cię.
- to ja się prześpię , trochę – Paweł
Pielęgniarka weszła do pacjenta, powiesiła nową kroplówkę oraz worek z krwią , wstrzyknęła płyn ze strzykawki do pojemnika kroplówką , zmierzyła temperaturę pacjenta i uśmiechnęła się do dziewczyny.
- wszystko w porządku. A to wszystko po to ,żeby organizm się odbudował – powiedziała siostra
ciąg dalszy nastąpi .
Bardzo fajnie i lekko pisało mi się tą część. Mam nadzieję , że się Wam spodoba. Miłego czytania !!
- dajcie znać jak dojeciedziecie – powiedział Radek
- a Wy się bawcie dobrze. To kiedy Darek będzie miał ten przeszczep ? – zapytała mama Radka
- za tydzień mają spotkanie w klinice w Poznaniu i wyznaczą dokładny termin – powiedziała Małgosia
- będziemy trzymać kciuki, żeby się wszystko udało . No to jedziemy – pożegnał się tata Radka- jutro mamy pierwszą sprawę rozwodową.
- Radek, nie patrz tak – matka – rozstajemy się w przyjaźni , każde z nas ma nowe życie i tak jest dobrze.
- tak , wiem o tym- smutno odpowiedział chłopak patrząc na Małgosię – trzymajcie się .
- to pa – mama wsiadła do samochodu i odjechali.
Wrócili do swojego pokoju na piętrze, Małgosia założyła słuchawki,włączyła discmena i wyszła na łąkę siadając na kocu pod drzewem obok Joasi
- nad czym tak dumasz , co ? – zapytała Michalska
- nad niczym – Małgosia – kiedy wyruszamy ?
- pojutrze – Asia – Paweł wszystko uzgodnił z Markowskim. Nie zaczynamy w Warszawie tylko dojedziemy do Poznania. Najpierw muszą Darka przygotować do przeszczepu więc pewnie wszystko się opóźni.
- denerwujesz się ? – zapytała Gosia
- bardzo, w końcu to jednak interwencja chirurgiczna – westchnęła Michalska- ale cieszę się , że Paweł będzie mógł pomóc bratu.
- UWAGAAA, INDIANIE !!! WU WU WU WU WUU !! – usłyszeli wesoły głos Pawła, który zbiegał z góry na dół razem z bratem. W końcu obydwaj przewrócili się i sturlali się na sam dół krzycząc i śmiejąc się wesoło.
- całe życie z wariatami – pokręciła głową Kamińska
- heej, indianiee ! Zaraz będzie obiad ! – zawołał Radek
- hej wodzu !! Zaraz się wdrapiemy na górę ! – odkrzyknął Paweł
- Paweł patrz! Ten pies znowu się tu przyplątał ! – Darek
- faktycznie , stary fajny jesteś ale idź sobie ! Sio ! Do domu !! – Paweł odganiał zwierzaka
- zostaw go ! Nie widzisz , że jest głodny ? – Małgosia stanęła w obronie psa – chodź, malutki. Zobacz jaki chudy! Ktoś go musiał wyrzucić !
- widziałam go już kilka dni temu – Asia- zaczekajcie, przyniosę mu coś do jedzenia.
Przyjaciele obserwowali jak pies rzuca się na jedzenie i w mgnieniu oka wyjada wszystko co przyniosła Michalska.
- Ciociu, czy On może tu zostać ? – zapytał Darek
- Dareczku, ale my już mamy psa a ten jest całkiem obcy - odpowiedziała Ciocia ale widząc smutne oczy chłopca dodała , że się zastanowi.
- najwyżej my go weźmiemy ! – zawołała Małgosia patrząc na Radka
- i co z Nim zrobisz w Toruniu ? Zamkniesz w mieszkaniu , gdzie będzie sam cały dzień ? – Radek
- zawsze znajdziesz jakiś argument przeciw ! – krzyknęła Kamińska i pobiegła do lasu
- Gośka !!Radek , ty durniu ! – zawołała Asia i pobiegła za przyjaciółką
- co się gapisz ? – warknął Michalski na Pawła i poszedł do domu
- przecież nic nie mówię ! Co się z Wami dzieje , co ? – Paweł nie wiedział w którą stronę ma się udać. Niepokoiło go ostatnio zachowanie przyjaciół. Czuł , że nadchodzą jakieś zmiany ale na gorsze. „Trzeba ratować sytuację” – pomyśłał i poszedł do domu słysząc Ciocię wzywającą na obiad.Pies położył się pod płotem i usnął.
- Gosia nie płacz ! – uspokajała przyjaciółkę Joasia
- nie widzisz , że wszystko się sypie ? – szlochała Małgosia – wczoraj widziałam Radka jak flirtował z jakąś dziewczyną!!
- porozmawiajcie i zdecydujcie się na coś. Albo jesteście razem albo … rozstajecie się – powiedziała Joasia ze ściśniętym gardłem- wiem , że to trudna decyzja ale …tak nie możecie tego zostawić .
- łatwo ci mówić ! – wybuchnęła Kamińska
- wcale nie ! Byłam w takiej sytuacji kilka razy i wiem, że to boli !
Dziewczyny jeszcze długo rozmawiały siedząc nad brzegiem rzeki aż w końcu zaniepokojony Paweł poszedł ich szukać.
- tu jesteście ! – zawołał z ulgą - pózno już ! Idziecie do domu czy nocujecie tutaj ?
- już idziemy – podniosła się Kamińska
- my idziemy na spacer – zdecydowała Asia – Gośka, pogadajcie ale tak szczerze !
Kamińska weszła do pokoju, w którym panował półmrok. Z radia cicho płynęła muzyka a Radek siedział i bezmyślnie wpatrywał się w ścianę.
- nareszcie, gdzie byłaś tak dlugo ? – Radek
- nad rzeką z Aśką – odparła Kamińska – Radek, musimy porozmawiać
Chłopak uważnie spojrzał na dziewczynę wyczuwając ciężkie chwile
- tak, chyba masz rację – odpowiedział po chwili – od jakiegoś czasu , coś się zmieniło
- tak, Radek , tylko nie wiem co – Kamińska usiadła naprzeciwko Michalskiego – chcesz ratować nasz związek czy …
- Gosiu, kocham Cię ale czuję , że zaczynam się dusić- przerwał Radek – myślę , że powinniścy zrobić sobie przerwę, odpocząć od siebie a później zdecydować co dalej.
- właśnie to chciałam powiedzieć – szepnęła Małgosia walcząć z łzami napływającymi do oczu- dlatego nie pojadę z Wami w trasę !
- bardzo chciałaś jechać
- bardziej będą potrzebować gitarzysty niż drugiej wokalistki więc tak będzie dobrze – zdołała powiedzieć Małgosia i prawie wybiegła z pokoju ,żeby ukryć rozgoryczenie i smutek. Na schodach wpadła na Ciocię i dopiero w jej ramionach rozpłakała się . Następnego dnia rano wyjechała nie czekając na przyjaciół .
- kurcze, nie mogę w to uwierzyć – smętnie powiedziała Joasia
- może tak dla Nich będzie lepiej – odparł Paweł – wrócą do siebie, czuję to ! Chodź , idziemy się pakować.
Kilka dni póżniej zaparkowali pod kliniką w Poznaniu.
- no dobrze, musimy zrobić jeszcze parę badań i jutro pobierzemy szpik . – powiedział lekarz
- tak szybko ? – zdziwił się Nowacki
- dla Pana lepiej, szpik zamrozimy i będzie czekał na brata – wyjaśnił lekarz- Darek musi również przejść badania i serię chemioterapii , żeby zniszczyć komórki nowotworowe i jego własny szpik. Potem dokonamy transplantacji.
- aha – odparł Paweł
- to zapraszam na oddział – Lekarz- siostra pobierze krew do badań i zaprowadzi do sali.
Następnego dnia koło południa Asia zajrzała do sali , gdzie leżał Paweł już po zabiegu.
- cześć skarbie. Jak się czujesz ? – zapytała z troską
- dobrze, tylko biodro mnie boli – odpowiedział Paweł – ale do wesela się zagoi
- no ja myślę – uśmiechnęła się Asia i pocałowała chłopaka w czoło – kocham Cię.
- to ja się prześpię , trochę – Paweł
Pielęgniarka weszła do pacjenta, powiesiła nową kroplówkę oraz worek z krwią , wstrzyknęła płyn ze strzykawki do pojemnika kroplówką , zmierzyła temperaturę pacjenta i uśmiechnęła się do dziewczyny.
- wszystko w porządku. A to wszystko po to ,żeby organizm się odbudował – powiedziała siostra
ciąg dalszy nastąpi .
Bardzo fajnie i lekko pisało mi się tą część. Mam nadzieję , że się Wam spodoba. Miłego czytania !!
2009/04/05
34
Na kilka dni przyjechał Darek z Ojcem oraz rodzice Michalskich.
- dawno nie mieliśmy ogniska- powiedział Paweł leżąc wygodnie na leżaku
- duchów Ci się zachciało ? Prześciaradła gdzieś są schowane – odpowiedziała Asia z leżaka obok
- nie, raczej mam ochotę na pieczone kartofle z ogniska – uśmiechnął się Paweł – gdzie Radek z Gosią ?
- poszli na spacer – Asia- mam nadzieję , że przetrwają ten kryzys
- ja też- westchnął Nowacki- to co ? Ogłaszamy zbiórkę na ognisko o 20:00 czy później ?
- może troszkę później – Asia – Ciocia będzie chciała obejrzeć serial
- aa no tak – roześmiał się Paweł- heeej spacerowicze !!
- czego się drzesz ? – odkrzyknął Radek
- robimy dziś ognisko !! – wrzasnął znowu Paweł
- najpierw musicie zrobić sobie zakupy !! – usłyszeli Ciocię
- no to już !- podniósł się Paweł – Radek zbieraj się ! Jedziemy do sklepu ! Asia zawiadom rodziców !
- a jego co tak przypiliło ? – zdziwiła się Asia
- zadajesz pytania jakbyś Pawła pierwszy raz w życiu widziała – roześmiała się Małgosia
- no tak, masz rację – przyznała rację przyjaciółce Asia
Przyjaciele wsiedli do samochodu i pojechali do Centrum do sklepu.
- co jest grane ? – zaciekawił się Radek
- ognisko robimy , nie ?
- Pawelec, nie chrzań mi o ognisku bo widać na kilometr, że coś kombinujesz – Radek
- nie chrzanię bo nie mam chrzanu – Paweł – chcę się dziś oświadczyć Asi
- aaa, no to już wszystko rozumiem- uśmiechnął się Michalski- nagły zjazd rodziców również.
Koło 21 :15 wszyscy zasiedli przy płonącym ognisku. Paweł był lekko zdenerwowany i co chwilę sprawdzał coś w kieszeni. W końcu Radek szturchnął go lekko w bok a Małgosia uśmiechnęła się porozumiewawczo do Nowackiego.
- kto chce pieczone jabłko ? – zapytała Ciocia
- ja ! – wykrzyknął prawie z ulgą Paweł a Asia zrobiła zdziwioną minę i pytająco spojrzała na Małgosię, którą wzruszyła ramionami.
- coś Wam organizacja szwankuje – odezwał się Nawrocki – zawsze było dużo atrakcji a dziś co ?
- no własnie – powiedziała Matka Joasi
- na duchy chyba już jesteśmy za starzy – stwierdził Paweł – ale to jest szczególne ognisko bo chciałem … Asiu …
- tak ? – prawie szeptem zapytała Michalska wstając
Paweł również wstał , wyciągnął z kieszeni małe pudełko i podszedł do dziewczyny. Przy ognisku zaległa cisza, tylko ognień trzaskał wesoło .
- Asiu , chciałem… tzn czy zostaniesz moją żoną ? – zapytał poważnie Paweł patrząc dziewczynie w oczy
- tak, kocham Cię – szepnęła Michalska wzruszona , po twarzy płynęły jej łzy. Nowacki wsunął na jej palec piercionek i pocałowali się przy gromkich oklaskach zebranych.
- odwołuję brak atrakcji – odezwał się Nawrocki
- no siostra , gratuluję – Radek objął nadal wzruszoną Asię – Paweł to tak dla formalności ale jeżeli kiedykolwiek ją skrzywdzisz to będziesz miał ze mną do czynienia !
- dzięki za wsparcie – Paweł- Darek , słuchaj. KIlka dni temu poddałem się jeszcze raz badaniom i mogę być dawcą szpiku dla Ciebie.
- co ?? – młodszy Nowacki zrobił wielkie oczy
- właśnie to – roześmiał się Paweł – za tydzień mamy być w szpitalu
- a co z trasą ? – zapytał Darek
- spoko, damy radę ze wszystkim – Paweł objął brata a Asia podeszła i mocno wyściskała braci
- kocham Cię – szepnęła mu do ucha
- Tato , nie mówiłem o tym nikomu ale równocześnie ze studium informatycznym ukończyłem zaocznie szkołe oficerską – dodał jeszcze Paweł – za miesiąc dostanę nominację oficerską
- wieczór pełen niespodzianek – roześmiał się Nawrocki również wzruszony
notka mega krótka ale za to pełna wrażeń. Miłego czytania !!
Subskrybuj:
Posty (Atom)