2009/02/16

29


Paweł z Joasią odwieźli Nawrockiego na dworzec kolejowy.

- Paweł , tu masz telefon do lekarza Mamy i Darka, numer konta znasz – tłumaczył Ojciec

- tato, poradzę sobie- przerwał mu Paweł z uśmiechem- masz wracać do zdrowia i nabierać energii.

- i zapomnieć o emeryturze – dodała Joasia

- już Ci nakablował ten zbój piegowaty ? – zażartował Piotr wywołując atak śmiechu u Pawła i Joasi

- zapamiętam to sobie – powiedziała Asia

- pociąg Ci odjedzie – zauważył Paweł i wniósł walizkę do przedziału. Po kilku minutach konduktor dał znak do odjazdu i maszyna ruszyła .

- to co teraz ? – Asia

- chyba musze zrobić jakieś zakupy. Ojciec zanim trafił do szpitala postarał się o pielęgniarkę środowiskową. Poprosiłem ją , żeby zostawała dłużej- powiedział Paweł wsiadając do samochodu- tylko Darek mnie martwi

- dlaczego ?

- a jak myślisz ? Chłopak siedzi w domu i czeka nie wiadomo na co. Nie wiem co mu kiełkuje w tym jego nastoletnim łbie ale podejrzewam , że nic mądrego i dobrego- zachmurzył się Paweł

- przyganiał kocioł garnkowi – roześmiała się Joasia – sam nie byłeś lepszy

- dzięki- skrzywił się Paweł przypominając sobie własne wybryki

- w jakim w ogóle On jest stanie ?

- wchodzi w kolejną remisję i czeka na dawcę szpiku .

- coś mi chodzi po głowie – zamyśliła się Michalska

- nic nie widać – Paweł przyjrzał się dokładnie głowie dziewczyny

- baardzo śmieszne – prychnęła Joasia- wydaje mi się , że Darek potrzebuje zainteresowania, sam pomysl jakbyś się czuł w takiej sytuacji

- hmm, masz rację. Coś wymyśle – uśmiechnął się Nowacki i zaparkował samochód przed sklepem- a teraz ekspresowe zakupy.

Paweł otworzył drzwi mieszkania i wniósł do środka dwie ogromne torby z zakupami

- Darek ! – zawołał brata

- czego ?

- chodź, pomożesz mi to wszystko ulokować!

- a daj mi spokój, sam nie umiesz ?

- Młody, nie pyskuj tylko przyjdź tutaj natychmiast ! – zniecierpliwił się Paweł- jak nie przyjdziesz to się nie dowiesz co zaplanowałem

- oo, cóż to mój genialny brat wymyślił ?- zakpił Darek

- ogarnij się trochę, idziemy do wyporzyczalni . Zaplanowałem wieczór filmowy z niezdrowym żarciem. Co Ty na to ? Trzeba jakoś uczcić , że mamy wolną chatę , nie ?

Darek obrzucił brata niedowierzającym spojrzeniem, ale po chwili był gotowy do wyjścia. Przez dobre 40 minut dyskutowali w wyporzyczalni nad wyborem filmów, w końcu wybrali 3 płyty.

- już nie mogę. Zapchałem się popcornem – jęknał Paweł rozkładając się na kanapie

- ja też – zawtórował Darek- mogę się zabrać do Was na próbe ?

- a mówiłeś , że to nuda – Paweł – ale jak chcesz to nie widzę problemu

Miłą atmosferę przerwał nagle huk spadających garnków w kuchni

- co się dzieje ? – Paweł zerwał się z kanapy i pobiegł do kuchni- mamo !? Co się stało ?

- nie wiem, nie pamiętam – powtarzała kobieta bezradnie rozglądając się wokół siebie- gdzie ja to połozyłam ?

- co zgubiłaś? – zapytał Darek

- do czytania – powiedziała Matka

- książkę? Gazetę ? – pytał Paweł podnosząc garnek z podłogi

- niee, nie , niee ! Do czytania ! Na głowę !

- aaa, okulary – zrozumiał Darek i pokazał zawieszone na sznurku okulary

- chyba pora na Twoje lekarstwa – przypomniał sobie Paweł

Koło 18:00 przyszła pielęgniarka środowiskowa więc bracia wyruszyli na próbę .

- cześć , przyprowadziłem publiczność – przywitał się z Radkiem i Gosią oraz pocałował Joasię- miałaś dobry pomysł

- mhmm, własnie czuję, popcorn ? – Asia

Niespodziewanie drzwi garażu otwarły się i do środka wszedł mężczyzna z kamerą na ramieniu a za nim Zbigniew Wodecki

- witam w programie ” Droga do Gwiazd”

Cała czwórka patrzyła na siebie z niedowierzaniem. W końcu dotarła do nich cała sytuacja i wydali głosny okrzyk radości .



ciąg dalszy nastąpi !! Znowu krótkie ale jest już trochę późno a jutro trzeba wstać do pracy. Następna notka będzie dłuższa i ciekawsza. Obiecuję ! Pozdrawiam !


2009/02/07

28


Paweł nerwowo krążył po szpitalnym korytarzu czekając na informacje o stanie zdrowia Ojca.

- Pawełku, kochanie na pewno wszystko będzie dobrze – Asia objęła Nowackiego – uspokój się

- uspokoję się jak się dowiem co się dzieje. Dlaczego to tak długo trwa ? – denerwował się Paweł- powinienem był zauważyć co się dzieje.

- ciekawe jak – Radek

- zamknij się , dobra? – zdenerwował się Paweł

- chłopaki, nie czas na kłótnie – Małgosia- lekarz idzie.

- co z Ojcem ? – Paweł

- na szczęscie to stan przedzawałowy ale będzie musiał zwolnić tempo i zadbać o siebie – powiedział lekarz – odpoczywa w sali nr 22. Możesz wejść.

Paweł odetchnał z ulgą i poszedł do Ojca

- nieźle nas nastraszyłeś – usiadł obok łózka

- siebie też – odpowiedział Piotr

- jak stąd wyjdziesz to pomyślimy nad zmianami- Paweł – przepraszam , że się nie interesowałem sprawami w domu.

- synu , daj spokój- Piotr – masz własne życie i własne sprawy. Chyba już czas na emeryturę.

Przyjaciele wyszli ze szpitala

- Radek , odwieziesz mnie do domu ? – zapytał Paweł

- jasne – odpowiedział Michalski- Darek jest w domu ?

- tak został z Matką – odpowiedział zamyślony Nowacki

Już na klatce schodowej było słychać głośną muzykę. Paweł zastał otwarte drzwi wejściowe i dudniącą muzykę dochodżacą z pokoju brata. Natychmiast otworzył drzwi i obserwował całujących się nastolatków oraz palącego papierosy jakiegoś chłopaka. Paweł wyciągnął z kontaktu wtyczkę magnetofonu i z trudem panując nad złością odezwał się

- Młody , nie chcę ci przeszkadzać bo widzę , że się świetnie bawisz ale chyba zapomniałeś , że Ojciec jest w szpitalu. Jeżeli Cię to interesuje to żyje .

- to super – mruknął Darek

- gdzie Mama ?

- w swoim pokoju , chyba…

- no chyba raczej nie , więc rusz tyłek i pomóż mi jej poszukać! Wiesz gdzie może być ?

- nie mam pojęcia, myślałem , że …

- no własnie widziałem o czym myślałeś , ubieraj się. Albo nie, zostajesz w domu na wypadek gdyby ktoś dzwonił – Paweł – papierosy chyba Ci nie będą potrzebne ?

- nie- spuścił głowę Darek

- to na razie – Paweł obrzucił brata chłodnym spojrzeniem i wyszedł z domu. Przed blokiem zadzwonił do Michalskich, którym krótko zrelacjonował co się stało. Był zdenerwowany i przerażony. Nie wiedział gdzie ma szukać chorej matki. Chwilę póżniej podjechał Radek

- to co robimy ? – zapytała Małgosia

- nie mam pojęcia gdzie mogła pójść – bezradnie powiedział Paweł

- nie mogła odejść daleko – Asia- mogła iść na przykład w znane miejsce

- praca ? Sklepy ? – Paweł – do pracy miała niedaleko i chodziła na piechotę !

- no to leć – Radek – ja objadę okolicę. Dziewczyny rozejrzyjcie się na miejscu.

Paweł szybkim krokiem ruszył w stronę byłej pracy Matki po drodze mijając patrol policji. Przyszła mu do głowy pewna myśl i pobiegł za radiowozem

- panowiee !

- oo Pawełek, jak się czuje Ojciec ? – zapytał policjant

- w porządku tylko mam inny problem. Matka wyszła z domu i …

- nie denerwuj się, znajdziemy ją – uspokoił chłopaka policjant- rozejrzyj się , może jest gdzieś w pobliżu

- myślałem zeby iść w kierunku jej pracy

- no to leć. Dam Ci znać , numer komórki ten sam ?

- tak i dzięki ! – podziękował Paweł i pobiegł naprzód. Zaczął padać deszcz ze śniegiem. Mokre płatki przyklejały mu się do oczu i utrudniały poruszanie się. Przeszedł trasę dwukrotnie nawołując co chwilę. Był zmarznięty, zmęczony, głodny i coraz bardziej przerażony. Nagle zadzwoniła komórka w kieszeni, szybko wyciągnął telefon i odebrał połączenie

- halo ?? Tak ? Już tam lecę. Nie wiem jak mam dziękować- szybko mówił Paweł , rozłączył się i pobiegł na Komendę.

- mamoo ! – przykląkł przy matce – mamuś, chodż do domu !

- a kto Ty jesteś ? – powiedziała kobieta przyglądając się uważnie chłopakowi

- Mamuś, to ja Paweł – cicho powiedział Nowacki

- Paweł ? – Matka usiłowała sobie przypomnieć – mój kochany Pawełek, znowu biegasz z goła głową, przeziębisz się !

- chodź , Darek czeka w domu – powiedział zmęczony Paweł i zaprowadził matkę do samochodu Michalskiego- jeszcze raz dziękuję !

- odpracujesz w naturze – uśmiechnął się policjant- moja Babcia ten choruje na Alzheimera . Będzie coraz gorzej.

- tak wiem o tym – westchnał Paweł i pożegnał się.

Późnym wieczorem przyszła Joasia.

- pomyslałam , że przyjdę i pomogę ci się trochę odpręzyć – usiadła blisko chłopaka

- dziękuję – uśmiechnał się Nowacki – byłem dziś przerażony jak nigdy.

- widziałam ale poradziłeś sobie . Jestem z Ciebie dumna – Asia- kocham Cię.

- dziś tak ale nie wiem jak będzie dalej. Ojciec wybiera się do sanatorium, Darek się buntuje, z mamą gorzej a ja mam końcowe egzaminy niedługo. Chyba zwariuję !- Paweł

- dasz radę, wierzę w Ciebie- Asia – i zgadzam się

- na co ? – zdziwił się Paweł

- na wspólne mieszkanie. Zapomniałeś ?

- naprawdę chcesz ? – Paweł spojrzał na dziewczynę radośnie – juuuhuuuu !!! Asiu kocham Cię !!



ciąg dalszy nastąpi !!

Share on facebook