Paweł wszedł do wielkiej hali , gdzie miał się odbyć koncert. Usiadł na wysokim krześle , wziął gitarę i zaczął grać cicho jakąś melodię. Asia usiadła obok i słuchała jak grał.
- jak Gosia ? – Paweł przerwał i odłożył instrument
- tak sobie- wzruszyła ramionami Michalska – gdyby Radek tam nie poszedł …aż się boje pomyśleć …
- mam ochotę spakować manatki i wracać do domu – powiedział Paweł
- zostały jeszcze 2 koncerty – Asia- a poza tym podpisaliśmy umowę
- cześć. Właśnie się dowiedziałam co się stało ! – podeszła do nich Patrycja Markowska – jak się czuje Małgosia ?
- na szczęscie mój brat zdążył w samą porę i nie doszło do najgorszego ale Gosia nie czuje się najlepiej – powiedziała Asia- nie chce wyjśc z pokoju ani nikogo widzieć.
- to nie pierwszy wyskok tego …nie będe się wyrażać – westchnęła Markowska – niestety zawsze ujdzie mu to na sucho, ale nie tym razem.
- i co to zmieni ? - wzruszyła ramionami Asia
- pewnie nic – westchnęła Patrycja - aha, dwa ostatnie koncerty zostały odwołane. A Tata powiedział , że jak macie dość to możecie się zwijać do domu nawet zaraz.
- tak powiedział ? – uśmiechnął się Paweł , który słyszał wiele razy odzywki piosenkarza
- noo, mniej więcej – odpowiedziała Patrycja-coś czuję , że zespół Minok przechodzi do historii. Fajnie było Was poznać.
- chcieliśmy tylko spróbować , zobaczyć jak to jest – powiedziała Asia- ciebie również było miło poznać.
Przyjaciele nie namyślali się długo i późnym popołudniem ruszyli w drogę do domu. Tuż przed odjazdem Asia i Paweł weszli jeszcze raz na scenę.
- fajnie było – westchnęła Michalska – ale nie będzie mi tego brakowało. Dziękuję Ci.
- za co ? – zdziwił się Paweł podchodząc do dziewczyny
- za to wszystko – Asia przytuli się do niego – wiem , że tak naprawdę nie chciałeś tej trasy .
- kotku, dla Ciebie wszystko – uśmiechnął się Paweł i delikatnie pocałował ją w usta.
Małgosia mimo upału ubrała się w gruby sweter i długie spodnie a na twarz założyła ciemne okulary . Usiadła na tylnym siedzeniu samochodu obok Joasi unikając rozmów przyjaciół.
- dojeżdżamy – oznajmił Radek, który przejął kierownicę po Nowackim.
- mimo wszystko było fajnie – powiedziała Asia
- taaak – westchnął Radek obserwując w lusterku Małgosie
Kamińska szybko wyskoczyła z auta gdy tylko Radek zaparkował pod blokiem.
- Gośka , zaczekaj ! Pomogę Ci ! – zawołał za dziewczyną
- braciszku daj jej spokój – powiedziała Asia
- ale zostawiła torbę w bagażniku – nie dawał za wygraną Michalski
- zaniosę – odezwał się Paweł i wyciągnął z bagażnika torbę przyjaciółki i poszedł do niej.Po kilku minutach wrócił z zamyśloną miną i wsiadł do samochodu.
- no i co ? – Radek
- co , co ? – Paweł
- co powiedziała ? – zawołał Michalski
- nic, bo nie otworzyła – Paweł – zostawiłem torby przy drzwiach. Jedź !
- muszę z Nią porozmawiać ! -powiedział Radek
- teraz chcesz z nią rozmawiać ? – Asia
- o co Wam chodzi ?
- o to , głąbie , że przez prawie 2 miesiące ją olewałeś , więc teraz daj jej spokój ! – Paweł
- nie mogę -krzyknął Radek , wysiadł i pobiegł do mieszkania Małgosi. Szybko przebiegł kilkanaście schodów i energicznie zadzwonił do drzwi .
- otwórz , to ja Radek ! – zawołał
Kamińska podeszła do drzwi i oparła się o nie nasłuchując. Rozpoznała głos Radka , ale nie chciała nikogo teraz widzieć.
- Małgosia, otwórz ! Wiem , że tam jesteś ! – wołał nadal Michalski pod drzwiami
- idź sobie ! Zostaw mnie ! – krzyknęła Kamińska – słyszysz ? Daj mi spokój !
- chcę porozmawiać ! – zawołał Radek
- nie mamy o czym. Idź już ! Proszę Cię ! - odpowiedziała Małgosia bliska płaczu.
Radek zrozumiał , że dziewczyna nie chce go widzieć i wrócił do samochodu. Paweł i Asia po jego minie domyślili się co się mogło wydarzyć więc nie pytali o nic. W milczeniu dojechali do domu Pawła , gdzie czekał Ojciec i brat, który otworzył drzwi.
- heej !! – wrzasnął radośnie Paweł na widok Darka – kiedy Cię wypuścili ?
- dzisiaj – odpowiedział młodszy Nowacki – tylko nie załapałem się na Wasz występ
- Młody, mogę Ci urządzić tyle koncertów ile będziesz chciał ! – roześmiał się Paweł – cześć Tato !
- cześć , cześć – zawołał z kuchni Nawrocki- niespodzianka się udała ! Jutro odbieram Mamę z ośrodka .
- jak Ona się czuje ? – spoważniał Paweł – lepiej czy gorzej niż było ?
- bez zmian – odpowiedział Ojciec- lekarz powiedział , że w takim stanie może żyć kilka lat.To co teraz ? Jakie plany na przyszłość moi panowie ?
- liceum, potem studia – Darek
- praca , praca i jeszcze raz praca – Paweł
- a właśnie. Na razie nie ma wolnego etatu dla oficera policji , więc albo będziesz szukał gdzie indziej ale nadal mamy brak informatyka – Piotr- w przyszłym roku powinno się zwolnić jakiś etat dla gliniarza
- nieważne , biorę co jest – odpowiedział Nowacki- a co ? Ktoś się wybiera na emeryturę ?
- tak, ja – powiedział Ojciec
- no co ty !! Żartujesz ? – zawołał Paweł
- nie, mówię całkiem poważnie – odpowiedział Ojciec – ale od października będę miał na ciebie oko na Komendzie . Żadnej taryfy ulgowej !
- tak jest ! – Paweł stanął na baczność , zasalutował a potem roześmiał się serdecznie.